reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

In vitro 2024 - refundacja

Dokładnie. Tak sobie ostatnio myślałam, że ja zawsze mimo starań żyłam normalnie, nie załamywałam się, no prowadziłam normalne życie osoby w moim wieku. A z drugiej strony, z ogromnym prawdopodobieństwem graniczącym z pewnoscią mogę powiedzieć, że nie było nawet JEDNEGO dnia, którego bym nie myślała o staraniach i ciąży. Mysli typu a może tym razem się udało? Czemu nie wychodzi? Czy coś ze mną ne tak? Czemu wszystkim się udaje? Do jakego lekarza teraz iść, jakie badania? Może okres nie przyjdzie? Robić test? Dziś powiinien być seks, pewnie jeszcze jutro?
To niie pozostaje obojętne dla głowy...
Podpisuję się pod tym. U mnie dokładnie to samo.
 
reklama
To ja zaczęłam się starać zaraz po 29 urodzinach. Do 30 to najpóźniej miałam rodzić. A tak się składa, że za kilka dni kończę 32. Równe 3 lata. I wydaje mi się, że starania każdej z nas można nazwać traumą, która już z nami zostanie.
Niepłodność jest straszna chorobą. Niestety dobrze każda wie, że u osób które nie miały z tym styczności maja zazwyczaj zero empati :/ ja ostatnio tak trochę zaczęłam żałować, ze tak późno zrobiłam badania genetyczne. Immunolog mi wprost powiedział, że bez leków nie zajdę w ciąże. Kiedyś może i tak bo zawsze jest jakiś procent szans w przyrodzie 🤷‍♀️ w listopadzie stuknęły nam 2 lata starań. Czasem mam takoe rozkminy że bym już zdarzyła wrócić do roboty po urlopie.. ja liczę , że przez refundację IVF i po podsumowaniu programu za ostatni rok trochę ludziom otworzą się oczy. Jaka jest to skala problemu.
 
Ciężko mamy dziewczyny, to prawda... Tyle miesięcy/ lat starania i nikt nam nie da gwarancji powodzenia. Ciągle lekarze, badania, monitorowanie cyklu, często mechaniczny seks- bo dziś owulacja, kupa zażytych lekarstw, czytanie internetu w poszukiwaniu kolejnych metod.... Głowa nabita, serce boli... a przyjdzie taka jedna z drugą i Ci powie żebyś pojechała na wakacje, wyluzowała, przestała myśleć, więcej się starała a na pewno będziesz w ciąży :angry::wściekła/y:
 
I miałaś z narkozą? W tym samym dniu? bo ja dziś przyjęcie do szpitala, jutro histero i nie wiem kiedy wyjdę 😞
Ja poszłam do szpitala o 15:45, około 17 mnie uśpili, wyszłam ze szpitala o 19. Także wszystko szybko.
Ale jak miałam poprzednio na nfz to też miałam histyero jakoś po 10 i o 14 już wychodziłąm.
 
Dzień dobry :blink:
Transfer potwierdzony na następny wtorek 03.12. Kto jeszcze działa z Was w przyszłym tygodniu? :)
Cykl sztuczny, jedna jedyna śnieżynka, endometrium na chwilę obecną dobre.
Stres jest, testowanie co prawda w Mikołajki nie ma sensu, ale najważniejsze żeby się udało :)
Jeśli punkcja się powiedzie to u mnie świeży transfer w okolicy środy :)
 
Niepłodność jest straszna chorobą. Niestety dobrze każda wie, że u osób które nie miały z tym styczności maja zazwyczaj zero empati :/ ja ostatnio tak trochę zaczęłam żałować, ze tak późno zrobiłam badania genetyczne. Immunolog mi wprost powiedział, że bez leków nie zajdę w ciąże. Kiedyś może i tak bo zawsze jest jakiś procent szans w przyrodzie 🤷‍♀️ w listopadzie stuknęły nam 2 lata starań. Czasem mam takoe rozkminy że bym już zdarzyła wrócić do roboty po urlopie.. ja liczę , że przez refundację IVF i po podsumowaniu programu za ostatni rok trochę ludziom otworzą się oczy. Jaka jest to skala problemu.
A dobrze kojarzę, że u Ciebie Bx i brak implantacyjnych? Czy cos jeszcze? I co oprócz accofilu masz?

Ja mam Bx, brak implantacyjnych i Pai w hetero 4g/5g. Lekarz z kliniki dał mi accofil 30, cały zastrzyk kilka dni przed transferem, a potem połowę co trzeci dzień. I do tego neoparin 40mg od transferu.
 
To ja zaczęłam się starać zaraz po 29 urodzinach. Do 30 to najpóźniej miałam rodzić. A tak się składa, że za kilka dni kończę 32. Równe 3 lata. I wydaje mi się, że starania każdej z nas można nazwać traumą, która już z nami zostanie.
odstawiłam tabletki w wieku 24 lat. Naiwnie myślałam że fajnie urodzę mając 25 tak idealnie będzie. Później mówiłam, że do jak do 30 dziecka nie będzie to później już nie chce. Dzięki ivf udało się zajść w ciążę więc planowo poród mam jak będę mieć 31 lat. Jako 24latka myślałam, że przecież młodzi to nie mają problemu z zajściem 🙈
 
reklama
Do góry