A z tym źle i dobre to różnie, jedna Ci powie ze źle tak jak od jednej koleżanki słyszałam źle o tfp bo jej się nie udało beż refundacji bo nie było, inna w gyncentrum też źle, w parens też słyszałam źle ale dobrze też słyszałam o kazdej klinice tam gdzke sie udalo komus zajsc w ciaze. Koleżanka pracuje w parens, sobie chwali podejście, moja ginekolog mnie popchnęła do doktora J. Pomógł mi w kwalifikacji, bo nie musiałam dostać, nie miałam oficjalnie roku o staranie, bo nie udowodnione bio chemy, poszło przez genetyka i w tydzień miałam kwalifikacje. Jestem strasznie zniesmaczina podejściem tym, mam nadzieję że jak mam dwa zarodki to się uda i więcej podchodzić nie będę musiała. Nie lubię kłamstwa, skoro nie ma kasy niech powiedzą a niech nie kłamią. Założenie mam takie że od lekarzy jak najdalej, mało kto widzi w tobie człowieka a pieniądze.