reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Imiona dla naszych Fasolek

Ja do brzuszka mówię często ... i tez łapię się na tym, że częściej w rodzaju męskim, ale nadal nie wiem :-)
Dzisiaj rozmawialiśmy w pracy o wadze dzieci i ja mówię do brzuszka - słuchaj malutki, mamusia chce, żebyś ładnie tam sobie rósł, ale jak urośniesz tylko nieco większy niż 3 kg to mamusia będzie przeszczęśliwa, więcej nie musisz :-)
 
reklama
Mój uwielbia mówić do brzucha, opowiada cały dzień pracy, czasami trwa to długo, ale nie chce go zniechęcać :-) często mówi "ahaaa no tak, yhy rozumię, no janse że nie powiem mamie!..." albo udaje że usłyszał coś ciekawego, śmieje się i mówi że powiedziałby mi co, no ale powinnam zrozumieć że ma sekrety z synem...
Czasami to się uśmieję z tych "pogawędek". Podoba mi się to bo jest wtedy taki czuły i mówi takim troskliwym głosem. My czujemy dzidzie cały czas a oni muszą się przyzwyczaić do bycia tatusiem, takie "rozmowy" myślę że im w tym pomagają. Oswajają się z tą rolą tatusia :-)

Z imieniem też mieliśmy problemy, co tydzień mieliśmy na 100% inne imię, albo upieraliśmy się przy bardzo odmiennych, ja Artur czy Adrian, mój chciał Karol czy Kacper...
A teraz oboje już od dłuższego czasu chcemy Dariusz bo brzmi najlepiej do nazwiska i tak już chyba zostanie :-)


 
Ja staram się mówić do brzuszka, ale jakoś średnio mi to wychodzi. Zaraz zaczynam się śmiać bo moje pieski przybiegają i patrzą na mnie kręcąc główkami: ,Co ja od nich chcę i czy może zamierzam wyjść z nimi teraz na dwór, Są przekonane, ze skoro coś mówię głośno to pewnie dotyczy to ich. M próbował rozmawiać z brzuszkiem parę razy, ale też ciężko mu to szło. Teraz tylko mówi: Ninka kopnij tam mamusię od środka, bo jest niegrzeczna. :-)
 
Fajnie jak tatusiowie mówią do brzuszków:) Mój D też często, wręcz notorycznie obejmuje mnie za brzuszek, dotyka, głaszcze:) Zawsze jak kładzie rękę na brzuszku to gada i gada do brzuszka i z wypiekami na twarzy czeka aż mały go kopnie ale jak dotychczas udało mu się raz poczuć. A ostatnio jak tak trzymał rękę i nadawał do synka a on cisza to kazał mi otworzyć buzię i mówił do gardła bo stwierdził, że tak mały będzie lepiej słyszał...:szok::-)
 
Mój mąż wczoraj wyciągnął stetoskop, przyłożył do brzucha i słuchał..... stwierdził że tak się lepiej rozumieją, w końcu chłop z chłopem, po co ja mam słyszeć haha :)
 
Ja nie mówię do brzuszka za wiele choć zdarza się :) I jak jestem sama i w towarzystwie. Częściej poprostu myślę : nie denerwuj się malutki, albo dzień dobry słoneczko i takie tam :)
Za to mąż rozmawia często do brzuszka :D Takie pogawędki sobie urządzają że szok :D On gada, gada, gada jak dostanie kopniaczka to albo sobie uzna ze to "tak" lub "nie" i w zasadzie gada sam do siebie hehe :D Ostatnio nawet coś tam opowiada i mówi do mnie "Prawda mamusiu, co o tym sądzisz?" a ja mu na to "Ja sie nie wtrącam, to są wasze meskie rozmowy" hehe W całym tym gadaniu do brzuszka jest przeuroczy :)))
 
Fajni są :) tacy męscy i silni a tu nagle zaczynają seplenić, zdrabniać i paplać jak dzieci. Tak powinno być :)
 
gdy nie było jeszcze wiadomo jakiej płci sa bliźniaki miały sie nazywac Róża , Laura ,Anielka lub Anastazja a teraz już wiadomo ze chłopaki:-Dwięc będzie raczej Joachim i Leonard krakowskim targiem.mąż wybrał z tego co ja wybrałam:-p i wszyscy są zadowoleni.podobały mi sie jeszcze imiona takie jak Gustaw i Rudolf-ale nie przeszło.
 
reklama
Do góry