reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Imiona dla maluszków

nulini Ciebie chcieli wychować ją mogą rozpieszczać ;) tak samo rodzice Ł mówią, że już wychowywali, teraz będą rozpieszczać ;) my z Ł też nie palimy, generalnie odrzuca mnie od fajek, za to Jego siostra zaraz po 18tce paliła papieroski z mamusią na balkonie. fakt, faktem już tego nie robi, ale dla mne dziwna sytuacja
 
reklama
. z jedna babcia nie mam zadnego kontaktu mimo ze mieszka z rodzicami. cale zycie faworyzowala siostre, kiedys mi powiedziala, ze nie jestem jej wnuczka, a mojej mamie 'ty to nazywasz dzieckiem'?

:szok::no: masakra !

ale na przykład w życiu nie zapalę przy rodzicach papierosa, bo zawsze mi do łba tłukli, że absolutnie nie.


Natomiast mąż... No cóż, na wakacjach z rodzicami może był ze 2 razy w życiu, z czego raz, jak miał 8 lat, rodzice zostawili go śpiącego w hotelu i poszli na balety, a on się obudził i na nich czekał... Chyba nie trzeba więcej dodawać...

Ja też bym nie umiała przy rodzicach palić ;-) jak mnie mama zobaczyła z koleżanką przypadkiem to mi głupio było i od razu zgasiłam :-D

Nieźli rodzice Twojego ... :no:



Ja mam bardzo małą rodzinę ale za to bardzo związaną ;-) nie licząc taty :-p
 
Moja mama ma 49 lat i w życiu przy swoich rodzicach nie zapaliła, a kopci aż miło :-D

Moja rodzina też mała, rodzice oboje są jedynakami, więc mam tylko rodziców, dziadków od strony mamy i babcię od strony taty.
U męża ta "najbliższa" rodzina jest większa, ale relacje bardzo luźne i spotkania sporadyczne (moja rodzina spotyka się co niedzielę na obiedzie u babci :-D).

Wiem, że wnuki się rozpieszcza, ale właśnie mnie mój dziadzio nie rozpieszczał, wiadomo, całe życie robi dla nas wszystko, ale jakiegoś szczególnego okazywania miłości nie ma, za to Młodą ściska, całuje i na rękach by nosił :-D
 
Wnuki to ponoc nagroda za to, ze nie zabilo sie wlasnych dzieci ;)

Co do papierosow nie krylam sie przed rodzicami od 18tki, ojciec jak jezdzil na ukraine do znajomych na znaczki to mi zawsze sztange przywozil :p
Mogli niepochwalac mojego palenia, ale sami pala wiec wszystkie argumenty to hipokryzja sie szybko poddali.

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
 
Dla mnie rodzina to my troje (no teraz czworo :-p) moja mama, teściowa, siostra, szwagier i siostrzeniec ;-) nikogo więcej do szczęścia mi nie trzeba :-p no siostra by mogła jeszcze powiększyć rodzinę ale w to wątpię bo ma 35 lat i uważa że jest już za stara :sorry2: no i jeszcze jest ciotka mojego z dziećmi i facetem też są spoko i widujemy się na każde święta :-)
 
Moja rodzina spora. Tata ma 6 rodzeństwa, mama siostrę. Po stronie taty wszyscy mają po 3-4 dzieci. Jak jest jakiś większy zjazd, to trochę się ludu uzbiera. Ale kontakt raczej średni mamy (tzn na poziomie mojego kuzynostwa). Większość na swoim kawałeczku świata, porozjeżdżani. Zastanawiałam się kiedyś, czy chciałabym mieszkać bliżej rodziców. Ale chyba nie. Pomoc ok, ale takie codzienne wtrącanie się... :szok:
 
My niestety mamy 3 Wigilie :confused2: Jedną u mojej babci od strony taty, drugą u teściów i dopiero trzecią taką moją ulubioną, z moimi rodzicami, braćmi i dziadkami :-D
 
reklama
nulini o zmoro!!!! my zawsze mielismy 2 i to byla katorga dla mnie. pod tym katem wole mieszkac dalej by jechac do jednych lub drugich a nie do wszystkich naraz ;p chociaz i tak nikomu sie nie dogodzi bo jak do jednych jedziemy to drudzy obrazeni... teraz jak jestesmy tu na miejscu to podejrzewam, ze jesli moi rodzice na swieta nie beda przyjezdzac to my bedziemy. jednak tesciow bedziemy miec codziennie w sumie.
a co do wtracania to racja. my bedziemy mieszkac blok obok. niby blisko by w razie czego pomoc, daleko na tyle ze nie bedzie tesciowa pod oknem siedziec i wypatrywac czy jestesmy, ale... no wlasnie. Ł juz jej powiedzial, ze niezapowiedziana wizyte moze robic raz w miesiacu ;) ciesze sie, ze to on powiedzial, a ja nie musialam ;)
 
Do góry