reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Imiona dla maluszkow:):)

Przy tej ciazy wybor na imiona zostawiam mojemu mezowi bo dla corki ja wybralam maz chcial Beata a ja Wiktoria i została Wiktoria -Franciszka a jezeli teraz bedzie syn to niech on wubiera ja mu dam pewne sugestie (np. Szymon lub Oskar)
 
reklama
Ostatnio przyznałam się koleżance że jestem w ciąży a dokładnie mój M. nie mógł się powstrzymać....Rozmowa zeszła na imiona. I w sumie doszliśmy do wniosku że imię musi pasować jak i do nazwiska tak i do człowieka no bo nijako kształtuje osobowość. Mam nadzieję, że wiecie co mam na myśli.....:confused:
 
A mojemu T teraz spodobało się Sonia chociaż jeszcze w środę była Karolinka... Ech... czuję że jeszcze dłuuuga droga przed nami ;-) jeszcze gorzej by było gdyby na kolejnym USG córeczka okazała się synkiem bo mnie się jakoś w ogóle imiona dla chłopców nie podobają. No, Filip ewentualnie ale mój T jest na nie ;-)
 
Ja kojarze imiona z jakimiś postaciami. Mo M wybiera dla chłopca tzn już wybrał Szymon a ja dla córki Hania. Mi jego wybór się nie podoba a jemu mój także jeszcze nic konkretnego. Zuzia jest śliczne ale moja bratowa już tak dała swojej córeczce a 2 Zuzie w rodzinie to masakra. Siostra ma Antosia. Twardy orzech do zgryzienia z imionami:-)
 
A mi dzisiaj Jacek powiedział, że Antoś mu się nie podoba, że powienen byc Jakub, bo powinno byc trzech na "J". :-D Musze nad nim popracować. :tak:
 
reklama
Moja ciocia dała mi pewna radę: sama nazywała dzieci tak, jak jej się dobrze kojarzyło, tzn z fajnymi ludźmi. Zauważyła pewne wspólne cechy np Kasiek, znała same rozgadane i "nie dające sobie w napluć w kaszę", wymarzyła sobie taką zaradną córeczkę, więc tak ją nazwała. Podobnie wybrała imiona dla reszty dzieci. Nie sądzę, że to jakaś reguła, ale Kaśka jest faktycznie "twardą" kobitką i w drogę się jej nie wchodzi;) Osobiście nie chciałabym, że to była moja córka, ale ciotka osiągnęła co chciała i jest z siebie dumna:)
 
Do góry