aga u nas było podobnie Kuba długo nie siedział prosto tylko tak w siadzie podpartym A raczkował już wtedy całkiem nieżle Dopiero jak opanował klękanie przy meblach czyli nauczył się jak utrzymać równowagę to siadł na tyłku Tylko jego era zainteresowania siedzeniem trwała dziń - w środę siadł a w czwartek stanął pierwszy raz przy kanapie:-) Także wszystko przed Skrzatem
reklama
aga_q
TRZYNASTEGO :)
jego era zainteresowania siedzeniem trwała dziń - w środę siadł a w czwartek stanął pierwszy raz przy kanapie:-)
i tego się właśnie obawiam ;-)
BlackWizard
Fanka BB :)
A Julka zaczęła pewnie chodzić za rączki.
Wczoraj dostała sorter do klocków, ale nie wie o co w nim chodzi i jest zdania, że najlepiej wali się nim o podłogę i rzuca klockami po całym pokoju :-);-)
Wczoraj dostała sorter do klocków, ale nie wie o co w nim chodzi i jest zdania, że najlepiej wali się nim o podłogę i rzuca klockami po całym pokoju :-);-)
izkab
matka wariatka
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2008
- Postów
- 943
Karolka po wizycie u wujostwa, które ma dywan, a nie śliską podłogę, zaczęła raczkować (źle jej się czołgało po dywanie) ;-)co prawda w domu na dalsze odległości nadal woli się czołgać, bo idzie jej to szybciej, ale na krótki dystans - raczkuje
no i mieliśmy pierwszy dłuższy kontakt z innym dzieckiem (kuzynką), w podobnym wieku... dziewczyny ładnie się omijały, od czasu do czasu sobie coś wyrwały (bez płaczu ) no i oczywiście najlepsze były zabawki kuzynki, pomimo, że takie same Karola sie bawiła zabawkami Martusi, a Martusia - Karolki śmiesznie to wyglądało... nie wspomnę o piciu z nie swojej butelki, bo z tej woda jest lepsza i podjadaniu sobie z miseczek makaronu ojjj...uśmiałam się z dziewczynek
no i moja turystka kolejny raz dobrze się spisała w długiej podróży
no i mieliśmy pierwszy dłuższy kontakt z innym dzieckiem (kuzynką), w podobnym wieku... dziewczyny ładnie się omijały, od czasu do czasu sobie coś wyrwały (bez płaczu ) no i oczywiście najlepsze były zabawki kuzynki, pomimo, że takie same Karola sie bawiła zabawkami Martusi, a Martusia - Karolki śmiesznie to wyglądało... nie wspomnę o piciu z nie swojej butelki, bo z tej woda jest lepsza i podjadaniu sobie z miseczek makaronu ojjj...uśmiałam się z dziewczynek
no i moja turystka kolejny raz dobrze się spisała w długiej podróży
Aluś ma nowe wyrko i od razu postępy . no może nie tak od razu . od około 3 tygodni samodzielnie siada. a pd poniedziałku zaczął wstawać . Wczoraj wieczorem trzymał się jedną rączką i był strasznie z siebie zadowolony a ja dumna z niego. Dość pewnie chodzi trzymając mnie za ręce wygląda to bardzo śmiesznie bo prawą nogę podnosi bardzo wysoko, jakby maszerował i strasznie przy tym piszczy z radości.
BlackWizard
Fanka BB :)
Jak tak Was czytam to aż mi się wierzyć nie chce, że te nasze kluchy nie dawno były takie maleńkie i jak ten czas szybko zleciał.
U nas raczej nowych umiejętności brak, może z wyjątkiem tego że z dnia na dzień Julka robi się coraz bardziej kontaktowa. Mogłaby opowiadać i rozmawiać bez końca
U nas raczej nowych umiejętności brak, może z wyjątkiem tego że z dnia na dzień Julka robi się coraz bardziej kontaktowa. Mogłaby opowiadać i rozmawiać bez końca
BlackWizard
Fanka BB :)
Jula na szczęście taka odważna nie jest i nie bardzo chce się puszczać. Za to z wielką pasją raczkuje do mamy, podaje mi rączki i chce żeby ją prowadzić po całym domu ;-)
Jacek dziś przeszedł swoje pierwsze trzy kroki bez trzymania się:-):-):-):-);-);-);-);-)ale nie do mnie:-(tylko do swojej 4-letniej kuzynki;-);-);-);-)ale niech mu będzie zaliczonetylko zawału omal nie dostałam, bo Zośka przybiegła do mnie do kuchni z krzykiem"Ciocia Jacek", więc ja serce w gardle,(butelki tylko zabierałam, a on siedział wśród książek), wbiegam dopokoju, a on jeszcze dwa kroki i bach na pupę
EmilkaT
styczeń 2009...
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2008
- Postów
- 1 712
ale mamy zdolne dzieci
moja córcia maszeruje juz pewnie przy meblach, czasami się zapomina i się puszcza ale jak tylko się zorientuje że się nie trzyma to szybko siada na dupcię więc ma zaliczonych kilka kroków pojedyńczych...raczkuje w takim tempie że jedyny sposób żeby jej uciec dla mojego psa to wskoczenie na wersalke, bo tam mała zaraz jeszcze nie nauczyła się wdrapywać...ale i na to przyjdzie czas
moja córcia maszeruje juz pewnie przy meblach, czasami się zapomina i się puszcza ale jak tylko się zorientuje że się nie trzyma to szybko siada na dupcię więc ma zaliczonych kilka kroków pojedyńczych...raczkuje w takim tempie że jedyny sposób żeby jej uciec dla mojego psa to wskoczenie na wersalke, bo tam mała zaraz jeszcze nie nauczyła się wdrapywać...ale i na to przyjdzie czas
reklama
perla2212
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Wrzesień 2008
- Postów
- 1 317
a moj Kris nauczyl sie juz wdraptwac na sofe! dzis byla u nas pani HV (cos takiego jak polozna-pielegniarka srodowiskowa) i badala malego tzn. wzrost, waga, odruchy, zachowanie, reakcje i we wszystkich kategoriach Kris zostal oceniony jako dziecko 12 miesieczne, a w 1 nawet jako 15 miesieczniak :-)
Podziel się: