reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

"ICH PIERWSZY RAZ"- czyli nowe umiejętnosci naszych pociech

Lucy - po cichu troszkę zazdroszczę Piotrusiowego rozgadania ;-) Karolka tez z tych dzieciaczków, które raczej po swojemu nadają (no oczywiście poza paroma wyrazami) :sorry2:
za to małpa wszystko rozumie, jak ją o coś poproszę to zrobi to bez zastanowienia :-D a dzisiaj to mnie zszokowała, bo był mój braciszek i mówie do Karolki - przynieś wujkowi książeczkę ze świnką i pokaż gdzie jest narysowana ta świnka... no i Karola ze stosu książeczek wybrała właściwą, przyniosla i pokazała świnkę :-D
ostatnio też upodobała sobie klapę od kibelka do zabawy i zawsze jak zaczyna się nią bawić to mówię do niej - uważaj, bo sobie paluszki przyskrzynisz , lepiej nie baw się tą klapą... i powtarzam jej to ze trzy razy, jak nie słucha to na koniec mówię - jak sobie coś zrobisz, to nie płacz, bo mama cie prosila, żebyś się tak nie bawiła ... i oczywiście zawsze sobie paluchy przyczaśnie ;-) ale nigdy nie zapłacze, nawet jak ma czerwone, tylko patrzy na mnie jak za przeproszeniem "zbity piesek" ;-) śmieszne te dzieci są :-D
 
reklama
O taaak Bieganie jest suuuper:-D:dry: Zwłaszcza jak pokazuje w tym samym czasie jaki jest duży zadrze łepetynę do góry i zasuwa do przodu Przynajmniej mój tak robi:baffled:
 
adiva to nasze dzieci jeszcze będą mieć etap biegania ???:szok::szok: Ja już nie mogę za Piotrkiem nadążyć a Ty mi mówisz o sprincie ..... mam cichą nadzieję, że mój ominie ten etap...
hahaha.... Lucy - przecież bieganie jest najbardziej naturalnym sposobem poruszania się dzieciaczków :-D:-D ty się kochana szykuj i trenuj, żebyś za Piotrusiem nadążyła ;-):-D:-D
 
Anihira - moja miała taki etap! Biegała i do góry głowę zadzierała - nie raz doprowadzała mnie do ataku serca :wściekła/y: No ale na szczęście już tak nie robi ;-)
Lucy - moja młoda nie potrafi chodzić, ona praktycznie cały czas biega :sorry2:

Z nowości - karmi wszystkie maskotki i lalę, w końcu myje ząbki :-) czesze się, gada przez telefon ;-)Kiwa głowa na tak :tak:
 
Pysiu Natalka przsłodka :-D
u nas z tym bieganiem jest tak, że bierze butelkę z piciem przechyla ją żeby się napić i biegnie przed siebie...no idzie się wykończyć :-D(może któraś zrozumiała o co mi chodzi) ;-)

wchodzenie na łóżka i fotele opanowane...bałaganiarz z niego okropny...byleby coś zrzucić z szafki czy wyciągnać z szuflady i porozwalać po podłodze...sroczka kaszkę ważyła wychodzi super no i w końcu nauczył się puszczać całuska...
gada po swojemu z nowości powtarza po mnie OK które u niego brzmi oko ;-)
 
Pysia Natalka super
Moja Marta teraz wykombinowała że można poruszać się do tyłu, śmiesznie jest bo jak zrobi parę kroków to siada na pupe i się śmieja, bardzo się to jej podoba, no i zaczęła sama jeść widelcem, i z rana siusia na nocnik. no i to tyle
 
a moj Kris wlazi wszedzie (sofy,lawa, stolik edukacyjny), jakis czas temu udalo mu sie wejsc na nasz wysoki fotel bujany, a ostatnio wchodze do pokoju a on stoi zadowolony na siedzisku od swojego krzeselka do karmienia :szok::szok::szok::szok:
 
U nas też fotelik do karmienia opanowany juz jakis miesiąc, ćwiczyła jakieś pół godziny wchodzenie i schodzenie na niego za pierwszym razem.:-)

Po za tym stara się powtarzać wszystko co sie da. A co najwazniejsze umieć mówić "da" tzn DAJ! Zazwyczaj w odniesieniu do jedzenia... no i ostatnio jak jej zaczęłąm śpiewać czołówkę do "Dobranocnego Ogrodu" to nagle gdzieś zniknęła i pojawiła się po chwili z pilotem w ręcę. :-DUroczyście mi go wręczyła i poganiała :) heh Kochane i zdolne te nasze dzieciaki.

Po za tym super sprawa z tym naszym forum, bo dzis zerknęłam sobie do postów z pierwszych 3 miesięcy mojej Olki i poprzypominałam sobie i powzruszałam zarazem. Tak wiele rzeczy się zmieniło.
 
Ocia też opanowała kanapę. Wczoraj dostałam szoku jak zobaczyłam jak na niej stoi z uniesioną rączką.
Śmiesznie jest jak mówi szeptem gdy jej tłumaczę że tata śpi lub nasze psisko.
Wszystkie rzeczy z krzeseł lądują na podłodze, wszystko rozwleka po podłodze.
 
reklama
Do góry