jeśli to prowokacja to dałam sie sprowokować ;-) ale jak sobie pomyśle, że są takie własnie matki...to jakoś wstyd przechodzi....
Eeee może ja jakis mój fanklub otworze :-d :-d :-d ;-)
wracają do tematu nowych umiejętności to my mamy opanowane do perfekcji włażenie na wszystkie meble...ostatnio nawet na meblościanke w dużym...i do szuflady mi wlazł...
:-) spadanie też mamy opanowane do perfekcji chociaż widzę, że powolutku kręci sie dupką żeby zejśc nózkami...wiec moja nauka nie idzie w las...tylko,że zanim sie wykręci to skończy mu sie fotel albo wersalka i jebut na ziemie :-d :-d pracujemy nad tym :-)
no i moje dziecko wreszcie zaczeło porządnie gadac...piotrek zaczął dosyc późno mówić chociaż w normach sie zmieścił....ale teraz wszystko jest "cio to"? I mi łeb pęka od tłumaczenia...no i "cyk cyk" chce światełko gasić i zapalać a ty matka trzymaj na rekach klocka :-) to tyle z nowych umiejętności...