Aniuhaven moje spóźnione życzenia, spełnienia marzeń.
7axe7 rozumiem Cię doskonale... mnie też ogarnia tęsknota za przyjaciółkami...do których mogę niby zadzwonić ale to nie to samo co "w realu"
Język jest do du... ja wiem że tu na stałe nie zostanę więc nie jest mi zupełnie potrzebna nauka..gdyby to był niemiecki, hiszpański lub włoski to zupełnie co innego, te języki chociaz się do czegoś przydadzą(włoski mniej-ale ja lubię do Włoch jeździć więc tam) a niderlandzki??? Po opuszczeniu Holandii gdzie się porozumiem(oprócz Surinamu i tych egzotycznych Antyli Holenrerskich)???Holendrzy na szczęście więdzą że ich język jest nieprzydatny w Europie i się angielskiego uczą.W Amsterdamie nie ma problemu dogadać się nigdzie a w innych miejscowościach też jest ok....żeby w PL było tak że pani w sklepie po angielsku mówi...
...
Na przyjaźń z Holendrami też nie ma co liczyć bo to strasznie zamknięty naród...więc zostają inni obcokrajowcy albo nasi rodacy, którzy, nie ukrywajmy
czasami dają nam powody do wstydu, jak idąc ulicą słychać co drugie słowo kur...albo ja pier... i rozmowy w stylu ile to ja wczoraj wypiłem... Więc odliczając tych-zostaje mniejsza ilość, która jest rozproszona po całej Holandii i nie zawsze można poznać się z kimś fajnym-tutaj kieruje ukłon w kierunku
Iguany i jej męża oraz synka(miła i fajna rodzinka).
Więc
7axe7 nie martw się, jesteśmy z Tobą i równiez łączymy się w tym bólu.
Z innej "beczki" Mój Tymek od soboty taki maruda się zrobił że głowa mała, tylko na rączki-płacze, oczy same się zamykająale zasnąc nie może -wcześniej tak nie było-mam nadzieję że to ten cały skok rozwojowy i że to przejdzie.
jakie macie ekspresy do kawy???Bo musze naciągnąć męża, który kawy nie pije na taki zakup-chodzi mi o to aby ładną piankę z mleczka robił.