reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Heparyna w ciąży

Tak, ja też bym chodziła i co chwilę podglądała małego skrzata :) Już myślałam, żeby sobie kupić taki malutki aparacik do słuchania serduszka dziecka, ale doszłam do wniosku, że to chyba by mnie za bardzo nakręcało. Ten sprzęt jest do użytku domowego i ma swoje ograniczenia ;)

Mam taką nadzieję, że Samuel troszkę zdąży jeszcze troszkę dojrzeć i zaakceptuje brata :) Nie nastawiam się jednak na łatwy start ;p Myślę, że będzie lekki Armageddon :D

Czy dobra passa w kwestii Twojego samopoczucia nadal trwa? ;)
Tak trwa właśnie dziwię się wstałam zrobiłam zastrzyk zjadłam śniadanko z apetytem. Zamiast się cieszyć to niestety się martwię 🥺do 1 kwietnia muszę wytrzymać. Tak bardzo chce wierzyć że się uda.ale wciąż pamiętam jak ciężko gdy traciłm ciążę. Ten strach jest silniejszy. Na pewno będzie dobrze jak maluszek się wasz urodzi. Samuel pokocha go. Chociaż wiem że jak się rodzi drugie dziecko to jest ciężko moja siostra tak też miała jak urodziła syna to jej starsza córka miała bunt 3 latka i po prostu nie dawali sobie rady. Ale z czasem było już lepiej najgorsze było że wszystko płaczem wymuszała żeby tylko na nią uwagę zwrócić i 100 %czasu jej poświęcić nie bratu. Siostra starała się żeby było dla niej więcej tego czasu ale przy noworodku mama też jest potrzebna. Jednym słowem jak ty powiedziałaś armagedon 🤣🤣
 
reklama
Hej,
Przepraszam, że wcinam się w wątek, ale nie znalazlam lepszego miejsca na zadnie pytania. Jestem obecnie w 36 tc, właśnie odstawiłam acard i przeżywam ogromny stres z obawy przed zakrzepem. Mój Lekarz nie widzi potrzeby, żeby włączać heparyny zamiast acarduy, mimo że moja babcia ostatnio zachorowała na zakrzepice, a ja mam za sobą jedno obumarcie ciąży w 8 tc i 5 lat starań o ciążę. Nie robiłam badań na zespół antyfosfolipidowy, w sumie niedawno dowiedziałam się o nim, a na wyniki ponoć trzeba trochę czekać i powtarzac, żeby ostatecznie stwierdzić lub wykluczyc chorobę. Ponadto obydwie moje babcie cierpią na żylaki, podobnie jak mój tata - ale nie wiem, czy to ma znaczenie. Moje pytanie jest następujące, czy znacie lekarza w Warszawie, który byłby skłonny po wysłuchaniu mnie przepisać heparynę?
 
@Izabela52 Tak, miałam takie dni, że co chwilę sprawdzałam, czy mnie jeszcze bolą i martwiłam się tak jak Ty bo czułam w nich tylko delikatny dyskomfort, no ale coś tam czułam i się pocieszałam, że musi być ok. :) nie mam pojęcia od czego to zależy, bo teraz bolą mnie najbardziej z całego okresu ciąży. To chyba sprawa bardzo indywidualna. Skoro miałaś tak silne dolegliwości i nagle zmalały, to faktycznie może być Ci trudno ocenić czy wciąż cokolwiek odczuwasz :) do tego, kiedy się martwisz, adrenalina może też blokować niektóre odczucia.
Na usg Twoje dzieciątko się pięknie rozwija, dokładnie tak jak powinno. Ma dużo wód płodowych, serduszko bije miarowo. Masz włączone leczenie które chroni je przed zakrzepami, które mogłyby mu zagrozić :) Ciąża rozwinęła się poza 8 tygodni, co też już wg statystyk dobrze rokuje 😊. Myślę, że najgorsze jest za Tobą, a teraz wciąż masz dolegliwości, ale może po tym jak Cię pierwsze tygodnie przeczołgały, ich tak nie dostrzegasz ;)
 
Ostatnia edycja:
@Izabela52 Tak, miałam takie dni, że co chwilę sprawdzałam, czy mnie jeszcze bolą i martwiłam się tak jak Ty bo czułam w nich tylko delikatny dyskomfort, no ale coś tam czułam i się pocieszałam, że musi być ok. :) nie mam pojęcia od czego to zależy, bo teraz bolą mnie najbardziej z całego okresu ciąży. To chyba sprawa bardzo indywidualna. Skoro miałaś tak silne dolegliwości i nagle zmalały, to faktycznie może być Ci trudno ocenić czy wciąż cokolwiek odczuwasz :) do tego, kiedy się martwisz, adrenalina może też blokować niektóre odczucia.
Na usg Twoje dzieciątko się pięknie rozwija, dokładnie tak jak powinno. Ma dużo wód płodowych, serduszko bije miarowo. Masz włączone leczenie które chroni je przed zakrzepami, które mogłyby mu zagrozić :) Ciąża rozwinęła się poza 8 tygodni, co też już wg statystyk dobrze rokuje 😊. Myślę, że najgorsze jest za Tobą, a teraz wciąż masz dolegliwości, ale może po tym jak Cię pierwsze tygodnie przeczołgały, ich tak nie dostrzegasz ;)
Chyba po prostu panikuje za bardzo. Byliśmy z mężem na małych znaków a jak wróciliśmy wymiotowałam jak kot 🤣🤣ja na głowę dostanę przez ten okres. Pocieszam się że od 12 tyg ryzyko spada poronień. Mąż też mówi że nie ma co porównywać dni że jeden będzie lepszy drugi gorszy. Pociesza mnie jak może ale też pewnie ma mnie już dosyć 🥺piersi lekko mnie bolą ale bolą. Także muszę się wziąść w garść. Dzieciątko zdrowe jest więc będzie dobrze,
 
Chyba po prostu panikuje za bardzo. Byliśmy z mężem na małych znaków a jak wróciliśmy wymiotowałam jak kot 🤣🤣ja na głowę dostanę przez ten okres. Pocieszam się że od 12 tyg ryzyko spada poronień. Mąż też mówi że nie ma co porównywać dni że jeden będzie lepszy drugi gorszy. Pociesza mnie jak może ale też pewnie ma mnie już dosyć 🥺piersi lekko mnie bolą ale bolą. Także muszę się wziąść w garść. Dzieciątko zdrowe jest więc będzie dobrze,
Do czego to doszło, że człowiek się cieszy, że pawia puścił, bo wtedy czuje, że żyje :p ;) Po 8 tygodniu ryzyko poronienia mocno spada, a kolejnym przełomowym momentem jest ukończenie 13 tygodni. Pamiętam, że bardzo czekałam na to aż minie te 8 tygodni, wtedy czułam się dużo spokojniejsza. Myślę, że jak zaczniemy czuć ruchy maluszków to też będziemy spokojniejsze :)
 
Do czego to doszło, że człowiek się cieszy, że pawia puścił, bo wtedy czuje, że żyje :p ;) Po 8 tygodniu ryzyko poronienia mocno spada, a kolejnym przełomowym momentem jest ukończenie 13 tygodni. Pamiętam, że bardzo czekałam na to aż minie te 8 tygodni, wtedy czułam się dużo spokojniejsza. Myślę, że jak zaczniemy czuć ruchy maluszków to też będziemy spokojniejsze :)
Dobrze ze sama nie jestem z tym że ktoś tak jak ja też tak przeżywa. Lżej mi jak mogę Ci napisać o swoich odczuciach 🙂 Cieszę się że ty masz to za sobą juz te 13 tyg. Dzisiaj mam 8t5d według usg jak liczyc. Mam nadzieję że szybko minie do 13 tygodnia. Naprawde ucieszyłam się z tego pawia jak nie wiem 🤣🤣🤣 będę odliczać dni do 1 kwietnia. Wracaliśmy z mężem z zakupów i włączył głośniej muzykę i mówi że Baska w brzuchu skacze a ja mówię że to na pewno będzie syn 🤣🤣
 
Dobrze ze sama nie jestem z tym że ktoś tak jak ja też tak przeżywa. Lżej mi jak mogę Ci napisać o swoich odczuciach 🙂 Cieszę się że ty masz to za sobą juz te 13 tyg. Dzisiaj mam 8t5d według usg jak liczyc. Mam nadzieję że szybko minie do 13 tygodnia. Naprawde ucieszyłam się z tego pawia jak nie wiem 🤣🤣🤣 będę odliczać dni do 1 kwietnia. Wracaliśmy z mężem z zakupów i włączył głośniej muzykę i mówi że Baska w brzuchu skacze a ja mówię że to na pewno będzie syn 🤣🤣
I mi też jest raźniej :) Widzę, że mąż niezły jajcarz :p No i super, potrzebujemy tego :) Mój też już sobie urządza już śmieszki i podpytuje, czy myślę, że drugi syn też będzie "małym terrorystą" ;) No to będzie bardzo ciekawe jaka będzie u Was płeć :) U nas przy pierworodnym też współżyliśmy przed i podczas owu, więc może i u Was będzie chłopaczek :)
 
I mi też jest raźniej :) Widzę, że mąż niezły jajcarz :p No i super, potrzebujemy tego :) Mój też już sobie urządza już śmieszki i podpytuje, czy myślę, że drugi syn też będzie "małym terrorystą" ;) No to będzie bardzo ciekawe jaka będzie u Was płeć :) U nas przy pierworodnym też współżyliśmy przed i podczas owu, więc może i u Was będzie chłopaczek :)
Też jestem ciekawa ale najważniejsze to zdrowe dzieciątko. 🙂 Ale mąż uparcie ze córka 🤣 to aż taki rozrabiaka jest z waszego synka? 🤣
 
reklama
Też jestem ciekawa ale najważniejsze to zdrowe dzieciątko. 🙂 Ale mąż uparcie ze córka 🤣 to aż taki rozrabiaka jest z waszego synka? 🤣
Oczywiście, zdrówko to podstawa :) Tak, z synkiem od urodzenia jest zajęcie... Obecnie jest dużo lepiej - potrafi się czymś na chwilę zainteresować ;) Nie chciałabym wracać do pierwszych miesięcy. To był trudny okres, mały miał w dzień i w nocy kolkę niemowlęcą. Oboje chodziliśmy z mężem na rzęsach. Prawie w ogóle nie spał, tylko płakał. Teściowa mówi, że mój mąż taki właśnie był i dawał nieźle popalić... Mam nadzieję, że drugiego maluszka te nieprzyjemności ominą i będzie aniołkiem jak ja za czasów niemowlęctwa ;) :D
 
Do góry