reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Halo halo styczen 2019

Doskonale Cie rozumiem, ale myślę, że się przyzwyczai, mi się wydaje żeby nie izolować psa od dziecka i od początku mu pokazywać, że to nowy człowiek rodziny, którego musi pokochać tak jak nas. Ja już pokazuje mojemu gdzie jest dzidziuś, myśle, że i tak wyczuwa, że coś sie kroi. Wbrew pozorom psy strasznie dużo rozumieją co do nich gadamy. I słyszałam, żeby czapeczke ze szpitala przynieść jak juz się urodzi, żeby się do zapachu dziecka przyzwyczaił i jak wrócimy z nim do domu to kojarzył zapach. I też słyszałam, ale nie wiem czy to coś da żeby na czas wprowadzania dziecka do domu psa "dać" na ogródek albo do sąsiadów, żeby wszedł do domu jak dziecko juz w nim bedzie.
My mamy w domu 2 koty. Jedną fizjoterapeutkę i drugą podglądaczkę[emoji6]. Jak przyjechała do nas moja malutka chrzesnica i spała jeszcze w gondoli na fotelu, to podglądaczka cała noc ją obserwowała z oparcia fotela lub pilnowała sama nie wiem. Bądź co bądź była przy niej.[emoji3]
 
reklama
Doskonale Cie rozumiem, ale myślę, że się przyzwyczai, mi się wydaje żeby nie izolować psa od dziecka i od początku mu pokazywać, że to nowy człowiek rodziny, którego musi pokochać tak jak nas. Ja już pokazuje mojemu gdzie jest dzidziuś, myśle, że i tak wyczuwa, że coś sie kroi. Wbrew pozorom psy strasznie dużo rozumieją co do nich gadamy. I słyszałam, żeby czapeczke ze szpitala przynieść jak juz się urodzi, żeby się do zapachu dziecka przyzwyczaił i jak wrócimy z nim do domu to kojarzył zapach. I też słyszałam, ale nie wiem czy to coś da żeby na czas wprowadzania dziecka do domu psa "dać" na ogródek albo do sąsiadów, żeby wszedł do domu jak dziecko juz w nim bedzie.
Co do psa to, tak jak piszesz coś że szpitala z zapachem dziecka a przy powrocie to najpierw ktoś wyprowadza psa z domu, my wchodzimy z dzieckiem i dopiero po chwili wraca pies do domu. Nie widzi jak wchodzimy, takie są rady psich psychologów i ja tak zawsze robiłam a miałam w domu owczarka niemieckiego. Teraz mamy westa dużo mniejszy ale trzeba zrobić to samo, tylko nie wiem co z kotem bo jeszcze nie ma roku i jest tylko w domu?
 
Doskonale Cie rozumiem, ale myślę, że się przyzwyczai, mi się wydaje żeby nie izolować psa od dziecka i od początku mu pokazywać, że to nowy człowiek rodziny, którego musi pokochać tak jak nas. Ja już pokazuje mojemu gdzie jest dzidziuś, myśle, że i tak wyczuwa, że coś sie kroi. Wbrew pozorom psy strasznie dużo rozumieją co do nich gadamy. I słyszałam, żeby czapeczke ze szpitala przynieść jak juz się urodzi, żeby się do zapachu dziecka przyzwyczaił i jak wrócimy z nim do domu to kojarzył zapach. I też słyszałam, ale nie wiem czy to coś da żeby na czas wprowadzania dziecka do domu psa "dać" na ogródek albo do sąsiadów, żeby wszedł do domu jak dziecko juz w nim bedzie.
Jestem jak matka wariatka na punkcie tego psa;) Płacze już bo musi na 1 noc zostać u mamy i we wrześniu na 4 tez u mamy. Mój się nabija oczywiście, że jestem nienormalna. Tylko ja nie umiem inaczej;) Mamy yorka, który chodzi dosłownie po wszystkich wysokościach i mój się boi, że skoczy na dzidziusia. A ja obawiam się o priorytety, że nagle pies pójdzie w odstawkę a ja nie chce tego ...I chyba to mnie najbardziej wkurza, że każdy mi mówi, że pies przestanie sie liczyć...na sama myśl chce mi się płakać ;( Tak wiem, że wariuje;D
 
A czy wszystkie mialyscie oznaczoną grupę krwi i pobieraną cytologię? Bo ja tego nie miałam i nie wiem czy dopiero będę miała czy to kolejne przeoczenie mojego lekarza.

Ja akurat miałam oryginał z peselem z laparoskopii z zeszłego roku i akurat się przydało, ale robiłam i tak mimo, że mam Rh+ te badanie Coomosa czy jak to się zwie. Lekarz mówił, że nie zaszkodzi. I też mi to położna wpięła w kartce ciąży. I cytologie też miałam świeża sprzed paru miesięcy to nie robił nowej, ale coś wspominał, że zrobimy dla świętego spokoju na którejś wizycie.
 
Nie jeszcze, we wrześniu zacznę się rozglądać, jakoś po 20tyg będę się czuła pewniej- taką barierę sobie mój mózg ustawił, więc póki co sama idea[emoji6]
No i prawidłowo ,ja to jedynie na stronach sobie patrzę i jak narazie zbieram informacje [emoji6]Ja tak planuje zacząć kupować w okolicach października -listopada [emoji846]
 
Jestem jak matka wariatka na punkcie tego psa;) Płacze już bo musi na 1 noc zostać u mamy i we wrześniu na 4 tez u mamy. Mój się nabija oczywiście, że jestem nienormalna. Tylko ja nie umiem inaczej;) Mamy yorka, który chodzi dosłownie po wszystkich wysokościach i mój się boi, że skoczy na dzidziusia. A ja obawiam się o priorytety, że nagle pies pójdzie w odstawkę a ja nie chce tego ...I chyba to mnie najbardziej wkurza, że każdy mi mówi, że pies przestanie sie liczyć...na sama myśl chce mi się płakać ;( Tak wiem, że wariuje;D
Wcale nie, ja też jestem chora za swoim psem, ale akurat mój M. też :)
 
reklama
A zdarzyło ci się żeby odsunęło się od łóżka?
Ja takiego nie miałam, ale koleżanka miała i mylą zachwycona. Nigdy się nie odsunęło, bo jest zahaczane o ramę łóżka. Ja od razu kupuje duże, 120x60, w tym bobasowi szybko będzie ciasno.
Doskonale Cie rozumiem, ale myślę, że się przyzwyczai, mi się wydaje żeby nie izolować psa od dziecka i od początku mu pokazywać, że to nowy człowiek rodziny, którego musi pokochać tak jak nas. Ja już pokazuje mojemu gdzie jest dzidziuś, myśle, że i tak wyczuwa, że coś sie kroi. Wbrew pozorom psy strasznie dużo rozumieją co do nich gadamy. I słyszałam, żeby czapeczke ze szpitala przynieść jak juz się urodzi, żeby się do zapachu dziecka przyzwyczaił i jak wrócimy z nim do domu to kojarzył zapach. I też słyszałam, ale nie wiem czy to coś da żeby na czas wprowadzania dziecka do domu psa "dać" na ogródek albo do sąsiadów, żeby wszedł do domu jak dziecko juz w nim bedzie.
To tzw teoria dominacji. Totalna bzdura ;)
U mnie mąż zabrał tetre pachnąca bobasem że szpitala do domu i dał psom i z tym spały na swoim posłaniu. Jak weszliśmy z dzieckiem w nosidle to najpierw ja się z nimi przywitałam, a potem postawiliśmy nosidło na ziemi, żeby mogły powąchać. Z początku zero zainteresowania. Ale przybiegały na każdy płacz ;) Potem zaczęły go olewać. Ważne, żeby nie zmieniać im za bardzo zwyczajów. My wszyscy spaliśmy razem w sypialni. My, dzidzia i psy. Spacery miały takie same, no może na początku były krótsze. A tak to spoko, psy są mądre. :)
 
Do góry