- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2018
- Postów
- 8
O, a rodziłaś może w Poznaniu? Bo ja chyba będę rodzić i zastanawiam się w którym szpitalu. Może Twoje znajome któryś konkretny polecają?
No moja siostra urodziła właśnie 2 miesiące temu i też mi dużo nawet nie opowiadała, chyba żeby mnie nie straszyć w tej ciąży Ale mówiła, że da się przeżyć. Widać, że przynajmniej normalnie siadała, chodziła, mimo, że ją nacinali.
Dziewczyny, a robicie coś konkretnego, żeby uniknąć nacięcia w miarę możliwości? Ja słyszałam, żeby ćwiczyć mięśnie Kegla, a potem masować krocze olejami. Macie z tym jakieś doświadczenia, albo planujecie?
Jak chodziłam w poprzedniej ciąży do szkoły rodzenia to polecali chyba od 8/9 miesiąca olej z wiesiołka doustnie i dopochwowo chyba po 4 kapsułki i od 9 miesiąca picie herbatki z liści malin. Robiłam tak i przy moim dosyć ekspresowym porodzie tylko lekko pękłam. (Oczywiście też ćwiczyłam)