Oj współczuję..O ja zazdroszczę tego makijażu i tych sił po porodzie. Ja jak urodziłam o 10 to do 15 nie mogłam się podnieść bo miałam zawroty głowy, dostałam gorączki i ogólnie było mi bardzo słabo. Dopiero ok.19 temperatura się wyrównała, zawroty minęły i mogłam pójść pod prysznic..
Niestety każdy poród jest inny, dziewczyny pisały o nieciekawych przeżyciach, więc chciałam pokazać że poród nie musi być taki straszny. Ja swój dość miło wspominam