ciastkozkremem
mama Ignasia
Moje dziecko też się budziło często w nocy, czasem bardzo często, ale zawsze twardo zanosiłam do łóżeczka. Stoi ze 2m od naszego. Wiadomo, że czasem usypiałam z dzieckiem przy cycu, ale jak tylko się ocknelam to zanosiłam do łóżeczka. A do wiecznego niewyspania się przyzwyczaiłam, codziennie miałam ogarnięte włosy, makijaż, piłam ciepłą kawę wiadomo, że wszystko zależy od dziecka, ale też od matki ja sobie zrobiłam plan i tego się trzymałam, teraz też zamierzam. Także wg mnie wszystko się da, nie ma co się nastawiać na najgorsze
Wg chińskiego powinnam mieć córkę, a mam synka. Teraz też wypada córka, oby teraz się sprawdziło
No to podziwiam twoją wytrwałość. Ja wręcz mam teraz takie myśli z perspektywy czasu, że bez sensu byłam taka spięta przy pierwszym dziecku i tak się trzymałam tych wszystkich swoich 'zasad'. Teraz sobie myślę, że w wielu kwestiach wyluzuje i sobie odpuszczę. Będę wtedy szczęśliwsza i Nie będę takim wrakiem człowieka jakim byłam po roku od narodzin syna. A on sam sobie regulował swój rytm i rozwój bez względu na moje wysiłki jak się okazywało.