reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Halo halo styczen 2019

Dzieki dziewczyny, ja sie nie martwie az tak, wiem ze mu pomoga i nawet lepiej ze do szpitala go wzielo bo tak bysmy musieli bujac po przychodniach, a przy poniadzialku to wiadomo jak jest. [emoji4]
Bardziej sie martwie, ze ga nasza Inka sie nie odzywa!! [emoji848]
Ja też o nią się martwię [emoji20]
 
reklama
Dzieki dziewczyny, ja sie nie martwie az tak, wiem ze mu pomoga i nawet lepiej ze do szpitala go wzielo bo tak bysmy musieli bujac po przychodniach, a przy poniadzialku to wiadomo jak jest. [emoji4]
Bardziej sie martwie, ze ga nasza Inka sie nie odzywa!! [emoji848]
Może jeszcze śpi po wczorajszym ciężkim dniu, pewnie niedługo się odezwie . Poczekamy.
 
A to mój piękniś... dziewczyny, które macie zwierzęta w domu. Czy spotkałyście się z sugestiami ze strony rodziny, że jak urodzi się małe dziecko to będzie trzeba coś zrobić z waszymi pupilami (najlepiej oddać) i jak reagujecie na takie "dobre rady"?Zobacz załącznik 866187

olakaczmarek7 Ja mam kota i niestety usłyszałam to od pokolenia "dziadków", że jak to z kotem przy małym dziecku. Jedyna obawa jaką mam to fakt, że kot jest w nocy strasznym przytulakiem i zazwyczaj śpi mi na głowie, masuje włosy i przytula się przez sen. Podejrzewam, że na początku dziecko będzie spało z nami w łóżku i trzeba będzie obserwować jak kot się zachowuje, jeżeli będę miała jakieś obawy to kot będzie zmuszony do samodzielnego spania w innym pokoju, ale na pewno się go nie pozbędziemy.
 
Ostatnia edycja:
A to mój piękniś... dziewczyny, które macie zwierzęta w domu. Czy spotkałyście się z sugestiami ze strony rodziny, że jak urodzi się małe dziecko to będzie trzeba coś zrobić z waszymi pupilami (najlepiej oddać) i jak reagujecie na takie "dobre rady"?Zobacz załącznik 866187

Słodziak. W życiu nikt mi niczego takiego nie sugerował. Raczej nikt się nie wtrąca, ogólnie, w nasze decyzje. Poza tym znają mnie i wiedzà jaka byłaby reakcja na pomysł, żeby oddać zwierzaka. Każdy kto ma, rozumie o czym mowię. Jedno jest pewne, zwierzak trochę idzie w odstawkę, kiedy pojawia się małe dziecko. To nieuniknione, bo Maluszki są bardzo absorbujące. Nie chodzi mi o skrajne zaniedbywanie, ale o to, że pies czy kot na pewno to odczuje.
 
Dzieki dziewczyny, ja sie nie martwie az tak, wiem ze mu pomoga i nawet lepiej ze do szpitala go wzielo bo tak bysmy musieli bujac po przychodniach, a przy poniadzialku to wiadomo jak jest. [emoji4]
Bardziej sie martwie, ze ga nasza Inka sie nie odzywa!! [emoji848]

Może jednak pojechali do lekarza i teraz nie ma jak tu napisać. Miejmy nadzieję, że wszystko okej.
 
Narazie jestem bardzo malutki ale juz jestem:) 20180611_110915.jpg
 

Załączniki

  • 20180611_110915.jpg
    20180611_110915.jpg
    868,6 KB · Wyświetleń: 97
A to mój piękniś... dziewczyny, które macie zwierzęta w domu. Czy spotkałyście się z sugestiami ze strony rodziny, że jak urodzi się małe dziecko to będzie trzeba coś zrobić z waszymi pupilami (najlepiej oddać) i jak reagujecie na takie "dobre rady"?Zobacz załącznik 866187
Ten ktoś nie mial by już wstępu do mojego domu gdyby tak pomyslał
 
Dzieki dziewczyny, ja sie nie martwie az tak, wiem ze mu pomoga i nawet lepiej ze do szpitala go wzielo bo tak bysmy musieli bujac po przychodniach, a przy poniadzialku to wiadomo jak jest. [emoji4]
Bardziej sie martwie, ze ga nasza Inka sie nie odzywa!! [emoji848]
Współczuje ale szpital to chyba najlepsze miejsce w tej sytuacji
 
reklama
Do góry