reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Halo halo styczen 2019

Dziewczyny opuszczam Was.
Tabelkę usunę, nie chce przetrzymywać waszych danych.
W tej chwili już poszło wszystko wiec uciekam do wanny.

Życzę wam spokojnych ciąż i ślicznych maluszków [emoji8][emoji8]
Też było mi ciężko na początku po stracie. Długo płakałam do poduszki. Ja swoją kruszynkę mogłam pochować, określiłam płeć i dałam imię Elena. Na zawsze zostanie w mojej pamięci i sercu, ale życie trwa dalej. Wiedziałam , że pustkę po stracie wypełni tylko kolejne dzieciątko i tak też się stało mam nadzieję, że i u Ciebie tak będzie. Nie bój się płakać takie wyrzucenie z siebie tych emocji cierpienia pomaga. No i nie odrzucaj pomocy bliskich taka świadomość, że się ktoś troszczy i martwi o ciebie dużo daje. Ja z początku bałam się ludzi bałam zadawanych pytań itp i właśnie bliscy rodzina i przyjaciele pomogli mi tą barierę przełamać. Artemida głowa do góry jeszcze zaświeci dla ciebie słońce i będziesz się cieszyć maleństwem tego ci z całego serca życzę[emoji8]
 
reklama
Witam się czwartkowo :) dół już mi chwilowo przeszedł, ale musialam odpocząć.
Artemida, jest mi bardzo przykro :(
Gratuluję wszystkim, które ostatnio zaliczyly wizyty, jutro mam zamiar również się cieszyć.
Dziś za to obudziłam się taka głodna, że wręcz czuję to jako fizyczny ból. Nie chciało mi sie iść do kuchni, wiec zjadłam pierniczka tylko, ale chyba nadal mało... a dupa rośnie, juz mam prawie 2kg na plusie.
 
hej dziewczyny u mnie wszystko ok bardzo dobrze się czuje tylko ten apetyt mnie dobija co chwile bym cos jadla masakra dziś wstałam o 3 w nocy i biegusiem do lodówki leciałam bo tak mnie ssalo ze az bolał mnie zoladek co prawda nie mam ochoty jesc ale zolade swoje i chcąc niechcac musze dopiero jest 6 rano a ja już pochlonelam platki z mlekiem 4 kanapki z pomidorkiem 2 ogorki swierze kilka rzodkiewek no i kapusniaczka a zaraz znowu do lodówki zagladne bo mnie ssa czy ktorac tez tak ma to już zaczyna mnie wkurzac powoli nie można wyjść z domu bo musze brac ze sobą cos do jedzenia:((
 
No i się doigralam, moja super koleżanka z pracy ,o której pisałam która dwa dni na mnie kaslala ,zaraziła mnie ...całą noc się męczyłam - katar,kaszel i gorączka ,okropnie się pocę..[emoji52][emoji52][emoji52][emoji52][emoji52] a miało być tak pięknie..długo weekend i w ogóle .
 
Witam z rana. Wczorajszy dzień był dla nas pełen emocji... różnych... Było wiele spraw, ŚLICZNE MALUSIE DZIDZIUNIE :-) które bardzo podziwiałam po kilka razy, serdecznie gratuluję i mam nadzieję, że też wkrótce będę mogła zaprezentować Wam swoją :-) ale była też strata - ogromna i strasznie bolesna, nie ma takich słów pocieszenia, które przyniosłyby by choć trochę ulgi.... Mam nadzieję i bardzo wierzę, że historia naszej Koleżanki z tego forum za kilka miesięcy przybierze pozytywny obrót i będzie mogła przeżywać szczęśliwe chwile. Będę mocno trzymać kciuki, żeby się udało. I też bardzo wszystkim Paniom życzę, żeby na tym forum nie było do końca NASZEGO STYCZNIA żadnych przykrych spraw i komplikacji. Bardzo podoba mi się jak czytam posty i wyczuwam ogromne wsparcie i ciepło z Waszej strony dla wspoltowarzyszek i uważam, że to jest super sprawa :-) Może wystarczy moich wywodów jak na początek świątecznego dnia , który planuje spędzić dziś niestety raczej w domu bo dopadła mnie jakaś infekcja wirusowa. Gardło, okropny katar i boli głowa :-( ojojoj a nic brać nie można . Jak tu przeżyć bez kropli do nosa?
 
Ja miałam w planie iść na9 do kościoła, lubie Boże Ciało, ale tak sie słabo czuje ze wole nie ryzykować jazdy samochodem i potem zebym nie zemdlala gdzieś czy cos.
 
reklama
Do góry