reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Halo halo styczen 2019

reklama
Ja w pierwszej ciąży jadłam wszystko, jeżeli chodzi o picie to też piłam to na co miałam ochotę (poza alkoholem). Podczas karmienia piersią nie miałam żadnej diety, nic. Mój syn nie ma na nic alergii, nie miał kolek ani nic z tych rzeczy.
Ja jedyne czego nie jem to surowego.. Mięsa, ryb, jajek itp. I unikam wędzonego, alee nie, że nie zjem tylko po prostu dużo rzadziej. A no i tych serów pleśniowych itp, ale te fety czy camemberty z lidla czy biedry co są z mleka pasteryzowanego to normalnie.
 
Ja jedyne czego nie jem to surowego.. Mięsa, ryb, jajek itp. I unikam wędzonego, alee nie, że nie zjem tylko po prostu dużo rzadziej. A no i tych serów pleśniowych itp, ale te fety czy camemberty z lidla czy biedry co są z mleka pasteryzowanego to normalnie.
Ja tak samo, surowego staram się nie jeść ale jak muszę coś posmakować czy coś to bez problemu odrobinę. Tych serów pleśniowych nie lubię więc tak czy inaczej nie jadam.
 
Ja w pierwszej ciąży jadłam wszystko, jeżeli chodzi o picie to też piłam to na co miałam ochotę (poza alkoholem). Podczas karmienia piersią nie miałam żadnej diety, nic. Mój syn nie ma na nic alergii, nie miał kolek ani nic z tych rzeczy.
Popieram i potwierdzam :) też wszystko jadłam i nie mialysmy żadnych problemów z brzuszkiem ani uczuleń ;)z kolei siostra urodziła 2 miesiace temu wcześniaka i jak jej lekarz dał listę czego nie może jeść to praktycznie został jej chleb i chuda szynka :-D ale to w Niemczech
 
Popieram i potwierdzam :) też wszystko jadłam i nie mialysmy żadnych problemów z brzuszkiem ani uczuleń ;)z kolei siostra urodziła 2 miesiace temu wcześniaka i jak jej lekarz dał listę czego nie może jeść to praktycznie został jej chleb i chuda szynka :-D ale to w Niemczech
Ja nie wiem jak to jest z tymi dietami, mówię jak jest u mnie. Koleżanka np bardzo dużą uwagę przywiązywała do tego co je, nic co może powodować gazy, zaparcia itp. a jej synek po prostu miał takie kolki, problemy z kupką, że dziewczyna to jedno wielkie zombie była. Dużo lekarzy każe jakaś dietę trzymać ale ja osobiście nie bardzo w to wierzę, trafiłam na fantastyczną położna laktacyjna ( mój Franek przez miesiąc nie chciał cyca ciągnąć, odciągałam i dawałam z butli do póki nie załapał), która mi strasznie pomogła i właśnie ona twierdziła, że nie istnieje dieta matki karmiącej.
 
Ja jedyne czego nie jem to surowego.. Mięsa, ryb, jajek itp. I unikam wędzonego, alee nie, że nie zjem tylko po prostu dużo rzadziej. A no i tych serów pleśniowych itp, ale te fety czy camemberty z lidla czy biedry co są z mleka pasteryzowanego to normalnie.
Ja to samo. Surowego unikam wszystko dobrze smażę.a feta ta z biedry ?
 
reklama
Do góry