reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grupa wsparcia

No facetom zawsze łatwiej idzie ta dieta.
U mnie 5 dzień A6W i mam centymetr mniej w biodrach i 2 centymetry mniej w talii. Prócz tego wałkuję HULA HOP, ale to już zabawa i relaks. No i 0,5 kg mniej :tak: co podczas @ i tak jest sukcesem.
 
reklama
Ha-NN-aH super! Tylko pozazdrościć :)

Ja dzis nakupowałam zdrowego jedzonka więc koniec z obżarstwem... A jak będzie słabo szło to przejdę na Dukana
 
Tak, na dukanie tak chudnie. Facetom łatwiej pewnie przez to, że mają większą masę mięśniową, taka sprawiedliwość:dry:
Sarka - przepisy czerpię głównie stąd: Przepisy | Dieta dr Pierre'a Dukana, ale w zasadzie każdy modyfikuję;)
Dziś zrobiłam sernik po swojemu i wyszedł rewelacyjny :-) - ciężki, wilgotny, prawie jak "prawdziwy":-D a z podanego tam przepisu wychodzi suflet:eek:
To mój wypiek:
SG208749a.jpg
i po przekrojeniu:
SG208750a.jpg
 
mi się wydaje że najlepsze ćwiczenia to
własne dziecko lub dwójką :)
tylko jakoś sie na tym nie chudnie :(
ale Was podziwiam za chęci i siły
ja niby chęci mam ale sił brak :(
 
cristalrose wygląda bosko! ja już też bym chciała być na dukanie:((( żal mi dupsko ściska jak Was czytam, ale jeszcze karmię...buuuuuuuuuuuuuuuu
chociaż ostatnio spadły mi dwa kg jakoś tak same. Ważę tyle co przed ciążą, ale nadal zbyt dużo - 70 kg. Przed ciążą przytyłam 5kg:/ teraz też chciałabym jeszcze 5 kg zjechać...buuuuuuuuu
 
dziewczyny, mam pytanie: zrobiłam już test dukana, wiem co i jak, ale nurtuje mnie jedna rzecz - czy będziecie robić te proteinowe czwartki do końca życia?
nie chce siać defetyzmu, ale mnie osobiście trochę to zniechęca:sorry:
a z kolei gdybym świadomie z tego zrezygnowała, to czy nie przytyję z powrotem?
wiem, że jeszcze mi daleko do tego etapu, ale juz się nad tym zastanawiam;-)
 
Wg mnie po każdej diecie przychodzi jojo, jeżeli ktoś nie zmieni swoich przyzwyczajeń żywieniowych.

asjaa co do pytania o proteinowy dzień- hmmm jak będę chciała utrzymać tą wagę do końca życia to trzeba będzie, ale większość ludzi jest wygodnych i po 3-4 tyg zapominają o proteinowym dniu, a po kilku miesiącach znowu się odchudzają. Powiem tylko że mój mąż utrzymywał wagę po dukanie rok- bardzo ciężki dla wątroby rok- mąż lubi jeść na noc orzeszki ziemne, popijając piwkiem, szampanem lub winkiem, do tego pizza kluchy i inne.. także jestem w szoku jak długo waga stała w miejscu

cristal- a może zostaw przepis dla potomnych :)
 
No własnie mamolka, ja po jakiś 2 miesiącach zaprzestałam proteinowego czwartku.
Przed dietą ważyłam 66 kg, po diecie 58 kg i doszłam do swojej wagi do 63 kg z powrotem. Ale wg testu Dukana to jest moja optymalna waga którą bez problemu jestem w stanie utrzymać.
Teraz ważę też 66 kg, ale zjadę te 3 kg bez diety, ograniczając słodzycze, jedząc zdrowo i ćwicząc.
Boję się diet, bo walka jest ostra, a potem i tak to wraca.
 
Wiadomo - jak się wróci do złych nawyków, to nie ma bata - muszą wrócić także kilogramy. Wg mnie to nie wina diety, tylko człowieka, co po diecie się rzuca na tuczące żarcie:tak: Tym razem tego nie zrobię:no:
asjaa - a te proteinowe czwartki to taki duży problem będzie?? Jeżeli to byłby jedyny warunek utrzymania wagi, to dla mnie SUPER :tak:
Mamolka - a o sernik Ci chodzi?
Mogę się podzielić ostatecznie;-)
1kg sera dr Oetker 3% (nie znalazłam 0%)
2 jaja
4 żółtka
budyń ugotowany z 1 szkl. mleka i 2 płaskich łyżek maizeny (lepszy będzie z 4 łyżek na 2 szkl. mleka, ale ja nie chcę przesadzać z maizeną)
słodzik do pieczenia (ja dałam płynny huxol ok 10 ml co odpowiada teoretycznie ok 150 g cukru
Wszystko wymieszać. Na spód tortownicy wsypać 2 łyżki otrąb owsianych (albo pszennych, jak kto woli), na to wylać ciasto i do pieca na ok 50 min. w 180-200 st.
Można zrobić jeszcze bezę na wierzch - pozostałe białka ubić na sztywno ze szczypta soli, słodzikiem i łyżeczką maizeny. Po 50 min. pieczenia wylać na ciasto i piec jeszcze 15 min w 150 st. lub, ja się woli kruchą bezę - 30 min. w ok 100 st. I tyle.

Bon apetit;-)
Acha, można zrezygnować z dod. maizeny do piany, bo lekko gąbczasta wychodzi;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
ano własnie nie wiem, czemu tak mnie ten czwartek odrzuca:confused::szok: szczególnie, że nie zamierzam wracać do złych nawyków:tak: tzn już teraz prawie nie jem smażonego (ostatnio kotlety z piersi jadłam ze 2-3 tyg temu), problemem sa dla mnie słodycze, ale juz mniej no i owoce, uwielbiam jabłka. A pamiętam, że przy cukrzycy ciążowej miałam dyspensę na 1 jabłko dziennie.
Nigdy nie miałam żadnej diety, stąd moja niewiedza i wątpliwości.
 
Do góry