reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grupa wsparcia wagi ciężkiej

Agunia u mnie też wszystko było ok, aż nagle trafiłam z takim bólem że chodziłam na IP po krzesłach i myślałam że zemdleje. I już było ostre zapalenie trzustki. Też czekałam kilka miesięcy na wycięcie.

Przytyłam teraz.. Ważę 81kg... [emoji22]
Jeeeej... Waga marzenie... Kiedy tyle ważyłam...
 
reklama
Biorąc pod uwagę że już miałam 76 a jak wyszłam ze szpitala po operacji i kilku dniach bez jedzenia i picia to i nawet 73 widziałam na wadze [emoji24] więc jestem zła na siebie i to bardzo. Z drugiej strony nawet jak nie jem niezdrowo to waga nie spada, karmię małego, ruszam się tyle ile przy dziecku i ogarniajac dom..
 
Dziewczyny... wiecie , ze od jakiegos tygodnia nie czuje sie dobrze.. cos mnie podkusilo i zrobilam wczoraj test... wyszedl cień cienia.... nic nie mowilam bo spanikowalam... dzis test powtorzylam kreska o wiele bardziej widoczna... pojechalam na bete... 24dc... beta 35 progesteron 21... pierwszy zastrzyk z heparyny wbity w brzuch... cholernie sie boje... wiem, ze moze to byc ciaza biochemiczna, moze nie byc zarodka, moze serce stanac moze stac sie milion rzeczy...moge znow urodzic przed czasem.... chcialam tej ciazy ale nie sadzilam ze to sie uda w pierwszyn cyklu... boje sie ze cos bedzie nie tak :(
.... nie wiem czy nie za szybko to testowanie.... i wszystko ;(
 
Biorąc pod uwagę że już miałam 76 a jak wyszłam ze szpitala po operacji i kilku dniach bez jedzenia i picia to i nawet 73 widziałam na wadze [emoji24] więc jestem zła na siebie i to bardzo. Z drugiej strony nawet jak nie jem niezdrowo to waga nie spada, karmię małego, ruszam się tyle ile przy dziecku i ogarniajac dom..
Zrozumiałe, że tamta waga była optymistyczna :) z drugiej strony, po szpitalu jest się wyposzczonym i odwodniony, to też wpływa na wagę [emoji8] powiem Ci, że dla mnie zawsze wyznacznikiem jest samopoczucie. Jak ważyłam 112 kg czułam się paskudnie. Teraz ważę te 93 kg (mam nadzieję!) i czuję się dobrze ze sobą :) więc nie dążę do schudnięcia za wszelką cenę, prędzej zmieniam jedzenia dla zdrowia i dobrego samopoczucia :) a jak przy tym kilogramy spadną - super. Podstawowe założenie moje jest takie, żeby nie rosło. Waga to tło cyferki [emoji4] zdrowie de facto nie jest z nią równoznaczne [emoji8] co z tego, jakbyś schudła przy chorobie no do tych nawet 60 kg, jak byłabyś wymizerniała przez chorobę... [emoji846]
Dziewczyny... wiecie , ze od jakiegos tygodnia nie czuje sie dobrze.. cos mnie podkusilo i zrobilam wczoraj test... wyszedl cień cienia.... nic nie mowilam bo spanikowalam... dzis test powtorzylam kreska o wiele bardziej widoczna... pojechalam na bete... 24dc... beta 35 progesteron 21... pierwszy zastrzyk z heparyny wbity w brzuch... cholernie sie boje... wiem, ze moze to byc ciaza biochemiczna, moze nie byc zarodka, moze serce stanac moze stac sie milion rzeczy...moge znow urodzic przed czasem.... chcialam tej ciazy ale nie sadzilam ze to sie uda w pierwszyn cyklu... boje sie ze cos bedzie nie tak :(
.... nie wiem czy nie za szybko to testowanie.... i wszystko ;(
O rany [emoji7][emoji7][emoji7][emoji7][emoji7][emoji7]

Kochana, mam nadzieję, że to nie biochemia i to będzie cudowna fasolka [emoji8] nie stresuj się, chociaż wiem, że w po Twoich przejściach to będzie trudne. Dobrze, że wiesz wczas o tym, bo możesz od razu zadziałać i chronić fasolkę[emoji8] ja tylko jak w 28 dc zrobiłam test i był pozytywny, potem beta potwierdzona trgo samego dnia powyżej 18, to zaczęłam brać progesteron, żeby nie stracić ciąży, bo u mnie z progesteronem zawsze krucho. Tak więc dopatruj się pozytywów. Trzymam kciuki z całych sił [emoji106]
 
Zrozumiałe, że tamta waga była optymistyczna :) z drugiej strony, po szpitalu jest się wyposzczonym i odwodniony, to też wpływa na wagę [emoji8] powiem Ci, że dla mnie zawsze wyznacznikiem jest samopoczucie. Jak ważyłam 112 kg czułam się paskudnie. Teraz ważę te 93 kg (mam nadzieję!) i czuję się dobrze ze sobą :) więc nie dążę do schudnięcia za wszelką cenę, prędzej zmieniam jedzenia dla zdrowia i dobrego samopoczucia :) a jak przy tym kilogramy spadną - super. Podstawowe założenie moje jest takie, żeby nie rosło. Waga to tło cyferki [emoji4] zdrowie de facto nie jest z nią równoznaczne [emoji8] co z tego, jakbyś schudła przy chorobie no do tych nawet 60 kg, jak byłabyś wymizerniała przez chorobę... [emoji846]O rany [emoji7][emoji7][emoji7][emoji7][emoji7][emoji7]

Kochana, mam nadzieję, że to nie biochemia i to będzie cudowna fasolka [emoji8] nie stresuj się, chociaż wiem, że w po Twoich przejściach to będzie trudne. Dobrze, że wiesz wczas o tym, bo możesz od razu zadziałać i chronić fasolkę[emoji8] ja tylko jak w 28 dc zrobiłam test i był pozytywny, potem beta potwierdzona trgo samego dnia powyżej 18, to zaczęłam brać progesteron, żeby nie stracić ciąży, bo u mnie z progesteronem zawsze krucho. Tak więc dopatruj się pozytywów. Trzymam kciuki z całych sił [emoji106]
Mam luteine z poprzedniej ciazy i zastanawiam sie czy profilaktycznie nie brac ...
Szczerze mowiac jestem "zesrana" ze strachu....
 
Oczekująca gratulacje! Będzie dobrze- zobaczysz..
Czułam że będą dwie kreski i są [emoji16]!
Po Twoich przejściach masz prawo odczuwać niepokój- ale postaraj jak tylko się da nie denerwować- bo to nie pomoże. Dobrze że szybko się dowiedziałaś i możesz działać z lekami. Trzymam kciuki i wierzę że tym razem będzie wszystko dobrze [emoji4]
 
Kurcze tak mi glupio bylo to napisac, bo Ka sie stara i mialysmy razem testowac... a tu ja juz robie zamęt... chociaz w moim przypadku zajscie to nic.. trzeba jeszcze donosic i urodzic w terminie.. takze Ka, niezmiennie trzymam kciuki, zebys do mnie dolaczyla jak najszybciej ;**
 
reklama
Kurcze tak mi glupio bylo to napisac, bo Ka sie stara i mialysmy razem testowac... a tu ja juz robie zamęt... chociaz w moim przypadku zajscie to nic.. trzeba jeszcze donosic i urodzic w terminie.. takze Ka, niezmiennie trzymam kciuki, zebys do mnie dolaczyla jak najszybciej ;**
Oczekująca, aż nie wiem co powiedzieć!!! Gratulacje Kochana!!! Życzę Ci z całego serca, żeby ta ciąża przebiegała bezproblemowo i fasolka zdrowo rosła. Boże, aż się wzruszyłam. Zasługujesz na wielkie szczęśliwe zakończenie [emoji8][emoji8][emoji8] i niech Ci nie będzie głupio przeze mnie, ja się cieszę ogromnie z każdej Waszej ciąży i dajecie mi nadzieję, że i na mnie przyjdzie czas. Także głowa do góry i dbaj o Was [emoji173]️ pochwal się testami [emoji4]kiedy wizyta?
 
Do góry