Hej dziewczyny, przepraszam za zniknięcie bez słowa, ale po prostu na kilka dni mnie praca przywaliła, potem staranka [emoji173], a w międzyczasie jeszcze dół, jak mnie ginekolog zapisał na laparoskopię na 19 stycznia
miałam robiony jeszcze posiew z szyjki na jakieś dziwne paskudztwa, które też mogą być przyczyną problemów z zajściem w ciążę :/ dobijają mnie finanse tego leczenia, w tym mcu poszło już równe 500 zł na gina i leki, 170 zł teraz na badania laboratoryjne do endokrynologa :/ zastanawiam się, ile jeszcze kasy wyrzucimy, może po prostu jestem tak zepsuta zdrowotnie, że nic to wszystko nie da
Waga minimalnie spadła chyba, odkąd tu mnie nie było, teraz jest 95 kg. A z dietą też miewam kryzysy
Ka, przytulam Cię mocno! Oby ten terapeuta dał Ci potrzebnej siły. Nie wiem jak Twój mążulo, ale mój to też jest takie antywsparcie, bo po prostu lubi większe babki, więc jemu się nie spieszy, żebym schudła. Jedyna nieco lepsza kumpela też jest antywsparciem, bo uważa, że po prostu trzeba "mniej wpierd***" :/
A jak jadłospis od dietetyka? Trzymasz się go w miarę, czy odstępstwa się częściej zdarzają? Bo ponoć jest zawsze taki moment kryzysowy w chudnięciu, że waga ani drgnie...
Agunia, to intensywne będziesz mieć święta
jak dzieciątko?
Mimi, jak się masz? Jak blizna?
Zuza, babki u mnie w aptece najczęściej są tak zmęczone, że nic nie komentują, nawet spojrzeniem
może ta była wypoczęta? Ale tak jak dziewczyny piszą, trzeba robić swoje, apteka jest dla wszystkich.
A, dziewczyny, co do włosów to teraz jest taki okres, że organizm jest osłabiony i włosy lecą po prostu. Pamiętajcie o noszeniu czapek! Fryzjerka mi kiedyś powiedziała, że można sobie wymrozić skórę głowy i wtedy też lecą
Buźka dla wszystkich :*
Napisane na GT-I9506 w aplikacji Forum BabyBoom