reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2014

reklama
Kochane,wróciłam na oddział. Malutka na razie grzecznie znosi wszystko. Ja za to gorzej. Był jakiś następny specjalista kardiolog. Na wejściu mi chyba odebrał nadzieję....te jasne ściany naczyń,to zwapnienia. Wapń zamiast odkładać się tylko tam gdzie trzeba gromadzi się w sercu. To bardzo poważna sprawa. Prawdopodobnie jakaś wada genetyczna. Oczywiście nic nie wiedzą jeszcze na pewno,ale mam się liczyć z tym,że dziecko może nie przeżyć....pobrali krew pepowinowa. Po 15 minutach dostali wynik,że owszem, anemii nie ma,ale krew licha...uznali,że zrobią transfuzje,bo może ona maleńkiej pomóc. Ale skoro krew nie jest tragiczna,to znaczy ze to jednak nie wirus. Wyniki parwowirusa ujemne :/ Czekają na resztę typu toxo itd. Najlepszej opcji zatem nie będzie :( Jutro może przyjdą wyniki poziomu wapnia malutkiej. Jeśli będzie wysoki,zaczną juz to leczyć. Po niedzieli dostaniemy wyniki genetyczne. No i one wskażą przyczynę konkretniej. Jeśli to wada genetyczna,malutka umrze :( Jestem wykończona. Uwierzcie,że już nie mam siły wierzyć. Co z tego,że serce bije dobrze,mocno,skoro żyje tylko dzięki mnie. Poza brzuszkiem umrze....to jakiś koszmar. W ciągu 5 dni moja kruszynka zamieniła się w bardzo chorą istotke. Nie umiem opanować łez. Tęsknię za dziećmi i T....nic nie chce być lepiej.....
 
Magda jak to mówią nadzieja umiera ostatnia wiec póki co tego musisz się trzymać i pamiętaj, że musisz być silna i dzielna także dla pozostałej trojeczki. Nie trać nadzieji a my dalej trzymamy kciuki.
 
Magda,
Cały czas myślami jestem z Tobą i trzymam kciuki za Ciebie i malutką.
Nie wiem co mogłabym napisać by Cie wspomóc. Na pewno sytuacja jest bardzo, bardzo poważna, jednak nic tez nie jest pewne w 100 % dlatego warto mieć nadzieje. Lekarze musza mowić o najpoważniejszych konsekwencjach, mam nadzieje że nie przybliżą sie one ani o krok. Bardzo Wam tego życzę. Ściskam Cię bardzo mocno.
 
reklama
Do góry