Witam już z domku
Co prawda jedną ręką piszę, a drugą mieszam obiad dla męża, ale ważne, że już nie muszę nigdzie dziś wychodzić;-)
Mitemil to nieprawdopodobne, że w dzisiejszych czasach są jeszcze szpitale, gdzie nie dają znieczulenia
Nie kumam tego. Rozumiem, że poród ludzka rzecz, ale skoro można ulżyć kobiecie w bólu, to czemu nie? Masakra
Oomamba zęby to przede wszystkim kwestia genów. Moje dzieci mają super zębole, bo mają je po mnie (przez całe życie swoje miałam tylko jeden maleńki ubytek). Ok. Dbamy bardzo o higienę, ale uwierz....to nie wszystko. Mój mąż ma straszne zęby. I to od zawsze. Mimo higieny, setek wizyt u stomatologów nie wiele się dało zrobić....Mam tu koleżankę, której córka w wieku 4 lat miała pod narkozą usuwanych ponad 10 zębów, bo tak mocno atakowała próchnica. Tak się czasem zdarza. Dodam,że moje córy piły mm dość długo, a mimo to mają na prawdę zęby wzorowe. Nawet dziś dentystka mówiła, że muszą mieć super geny. Jedyne co wiem, to to,że czasem rodzice używają dla dziecka "dorosłej" pasty i to powoduje,że zęby ciemnieją brzydko (nadmiar fluoru), ale nie jest to przyczyną takich problemów z próchnicą. Także nie obwiniaj siebie. Stomatologia w Pl jest na tak super poziomie, że na pewno uda Wam się opanować ten problem. Zęby wypadają dzieciom różnie. Moja Nelly zgubiła pierwszą jedynkę dolną w wieku niespełna 5 lat, ale to było bardzo szybko, bo nawet dentystka się dziwiła. Kolejną po 2 miesiącach od pierwszej. Teraz, miesiąc temu wypadł jej trzeci ząb, ale już widze,że te górne rosną wolniej, bo zęba nie ma od miesiąca, a dopiero co przebija się nowy. Na ogól ząbki wypadają tak, jak piszesz, ok 6 rż, ale w sumie jest to dość długi proces.
Evi kobieto bez serca.....chleb z smalcem
Skąd ja teraz smalec wezmę
Estranea oj przy dzieciach konsekwencja musi być. Ja się tego dość długo uczyłam i nie ukrywam,że przy Nelly sporo błędów popełniłam. Zresztą wciąż je popełniam, ale już wiem jedno.....nie ma co odpuszczać, bo dzieci umieją to strasznie wykorzystać
Moje dziewczyny długo piły mleko. Coś do ok 3 rż i choć wiele razy próbowałam dać w kubeczku jakimś, to jednak tylko butla się sprawdzała. Nie broniłam. Piły tylko przed snem i ostatnim myciem ząbków, więc bez przesady...Z czasem same mi powiedziały dość:-) Dodam,że obie piły z normalnego kubka, albo przez słomkę od kiedy miały 1,5 roczku. Marcelek też już super pije z kubeczka normalnego, choć jeszcze miesiąc temu szło ciężko. Wolał wtedy ze słomki.
Agrafko u mnie były wczoraj racuchy, ale ja jestem taka dziwna,że zjem coś dziś i mi starczy na miesiąc. Dlatego mam problemy z obiadami, bo na nic chęci....wszystko już było.....ehhhhh
Ewelinko kciukasy i za Twoje wyniki badań!
I podziwiam za spust w jedzeniu
Ja jem mało, a wyglądam jak....hmmmm....zresztą wrzucę fotkę później;-)
Uleńko ja jestem jedną z tych, które jedzą w ciąży coś, czego niby nie lubią
:-) Ale dopiero w tej tak mam. Wcześniej raczej się to nie zdarzało
Torty super! Uwielbiam takie cudeńka
Anula dzięki Ci dobra kobieto za pomysł na obiad....żeberka! No może nie dla mnie, ale mąż i dzieci się ucieszą:-) Ja coś nie mogę jeść mięsa...za to kotleciki serowo-ziemniaczane....mmmmmm