zabciu haha dobre z ta była, grunt to pamiętać rzeczy istotne;p
sosnowiczanka oj nie zazdroszczę ale właśnie też jestem ciut na tym punkcie przewrażliwiona, jak widze nadgorliwe mamusie ktore chca tak jak piszesz pokazac jak to ich dziecko ktore ledwo dobrze siadło już chodzi to mnie szlak trafia.
freiya ja o tym wspomniałam bo kilka z was wyrażało się sowami "chodzi za rączki" dlatego o tym wspomniałam, pod paszki jest jak najbardziej ok
Mła oj znam to z autopsji u nas tez ryk jak sadzam mała a ona chce stac i chodzić przy meblach, robi już kilka kroczków a przeciez ona jeszcze nei ma 8 mies!!! ja jestem przerażona wydawało mi sie że Kamil szybko zaczął chodzić a to co ona robi to jakas masakra, mam nadzieję że chwile zostanie na tym etapie a nei będzie probowała się "puszczać";p;p
Ja wychodzę z założenia że jesli dziecko robi coś całkowicie samo tzn że jest na to gotowe i na tyle silne że da rady, więc jesli Emilka daje rady to jest wszystko ok
w koncu nasze dzieciaki nabywają nowe umiejętności i to tylko powod do radości a nie blokowania ich rozwoju, ale jednak my musimy miec czasem glowę na karku i to kontrolować i odpowiednio wspomagać
To oczywiscie moje prywatne opinie poparte moim doświadczeniem, moze nie jest wielkie ale raz już to przeszłam![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
dziewczyny nei uwierzycie własnie wrocilam z mężem z placu zabaw!!!!
u nas w Tychach na Paprocanach- ośrodek, park itp nad jeziorem jest odnowiony plac zabaw, z linami itp, pojechalismy bo jadac do tesco moj maz nagle rzucil tekstem ze skoro dzieci spia w domu to moze pospacerujemy po molo ;p myslalam ze zartuje ale ok, wpadlismy do sklepu na szybkie zakupy i słyszmy ze grają szanty z nad wody wiec dawaj:0 zrobilismy sobie spacerek na molo posiedzielismy, posluchalismy i wstapilismy na plac zabaw gdzie na linie jest zamocowane siedzonko i się rozpędza i jedzie jak w parku linowym, wchodzilismy tez po linach na "gniazda itp fajnie było
i pierwszy raz od niepamiętnych czasów moj mąż szedł ze mna za rękę, przytulał- z dziecmi idąc nie ma szans, bo wozek, lub rowerek, albo mały na barana..
a za kilka dni 3 rocznica ślubu
miło było tak sie poczuć jak przed ślubem
sosnowiczanka oj nie zazdroszczę ale właśnie też jestem ciut na tym punkcie przewrażliwiona, jak widze nadgorliwe mamusie ktore chca tak jak piszesz pokazac jak to ich dziecko ktore ledwo dobrze siadło już chodzi to mnie szlak trafia.
freiya ja o tym wspomniałam bo kilka z was wyrażało się sowami "chodzi za rączki" dlatego o tym wspomniałam, pod paszki jest jak najbardziej ok
Mła oj znam to z autopsji u nas tez ryk jak sadzam mała a ona chce stac i chodzić przy meblach, robi już kilka kroczków a przeciez ona jeszcze nei ma 8 mies!!! ja jestem przerażona wydawało mi sie że Kamil szybko zaczął chodzić a to co ona robi to jakas masakra, mam nadzieję że chwile zostanie na tym etapie a nei będzie probowała się "puszczać";p;p
Ja wychodzę z założenia że jesli dziecko robi coś całkowicie samo tzn że jest na to gotowe i na tyle silne że da rady, więc jesli Emilka daje rady to jest wszystko ok
To oczywiscie moje prywatne opinie poparte moim doświadczeniem, moze nie jest wielkie ale raz już to przeszłam
dziewczyny nei uwierzycie własnie wrocilam z mężem z placu zabaw!!!!
u nas w Tychach na Paprocanach- ośrodek, park itp nad jeziorem jest odnowiony plac zabaw, z linami itp, pojechalismy bo jadac do tesco moj maz nagle rzucil tekstem ze skoro dzieci spia w domu to moze pospacerujemy po molo ;p myslalam ze zartuje ale ok, wpadlismy do sklepu na szybkie zakupy i słyszmy ze grają szanty z nad wody wiec dawaj:0 zrobilismy sobie spacerek na molo posiedzielismy, posluchalismy i wstapilismy na plac zabaw gdzie na linie jest zamocowane siedzonko i się rozpędza i jedzie jak w parku linowym, wchodzilismy tez po linach na "gniazda itp fajnie było
a za kilka dni 3 rocznica ślubu
Ostatnia edycja: