INKA u nas też jest straszny jak się coś małemu z łapek zabierze.
KUPINOSIA ale macie znajomych z takimi samymi imionami, ciekawe czy KTOŚ będzie może Kasią.
ŻABCIA jak miałaś ospę, to żebyś półpaśca nie złapała.
A no to już wiesz, MŁA I FREYIA Cię uświadomiły.
NIKUSS super, że Lenka ubrana już na chrzest.
ASKO, że udało Wam się z mężem trochę czasu we dwoje spędzić.
FREYIA ale super, też bym chciała tego szczeniaczka ale cena mnie powala.
Co do ciuchów, ja dla Kacperka ma mnóstwo bluz, zwykłych jak i grubszych, więc luz kurkę też mam tylko muszę sprawdzić czy dobra będzie, butki też mamy a o zimie jeszcze nie myślę.
PHELANIA wespółczuję wieczornych przeżyć.
MŁA, MILVA ja polecam dwuczęściowy kombinezon tyle, że ze spodniami na szelki.
Wszystkiego naj dla Oli i Hani.
NASTAZJA to nie znaczy, że dwuczęściowy kombinezon nie jest dobry, tylko mniej wygodny.
MŁA co do butów na zimę, jak moja Mela miała pierwszą zimę miała 9-10miesięcy i kupowałam jej takie ocieplone do kostki w Pepco, oczywiście za duże bo moja miała maleńką nóżkę.
A co u nas??
Hmmm u Kacperka na buzi, szyi, ciałku pojawiło się kilka dziwnych czerwonych plamek, jutro idę do lekarza bo i tak na szczepienia mam jechać. Nie wiem czy to pogryzło go coś w nocy czy jakaś wysypka ale tak na prawdę nic nowego nie jadł czy Bóg wie co jeszcze.
Wczoraj w południe wypogodziło się przestało padać, ogarnełam dzieci i pojechaliśmy na te dożynki. Wyjechaliśmy z domku po 13 a wróciliśmy o 21, było super, Amela wychasał sie za wszystkie czasy: była duża dmuchana zjeżdzalnia, pompowane takie coś do skakania, wielka tramopina, kule na wodę, karuzela-wszystko to za darmo było.
Ja z mama moją trochę podjadłyśmy bo K wolał sobie piwko kupić, tzn. posmakowałyśmy grochóweczki, pierożków, wędlinki, ciasta, żurek, sserki dawali do domku dla Meli wziełam-też wszystko za darmo. Normalnie w szoku byłam.
Potem były róęne występy, najpierw jakieś moherowe berety, później jakiś zespół murzynów, porobiliśmy sobie z K zdjęcia z nimi, po nich był Andrzej Rosiewicz ale to posłuchaliśmy już go trochę bo ciemno już się robiło Amelka zaczeła marudzić, że do domku już chce.
Zresztą Amela tak się wybawiła, że o 18 weszła na wózek Kacpereka (akurat babcia go na rękach miła) i zasneła biedna zmęczona, pomyślałam sobie, że jak teraz usneła to super wieczór do północy będę miała bo będzie latać ale nie w domku już o 21.30 zasneła.
Kacperek jak tańczył jak ci murzyni śpiewali, postawiłam go na ziemię za rączki trzymałam a ten kicał w rytm muzyki a potem na rękach u babci tańczył.
Jak Melcia spała to pojechałam z mężem do domku po ciepłą wodę i mleko dla Kacperka bo zjadł to co mu wziełam, a brałam tylko na raz(wodę mu w sklepie grzałam) i deserek (deserku nie chciał jeść) bo nie przypuszczałam, że tak długo tak będziemy.
Kacperek był bardzo grzeczny, tyle czasu tam byliśmy i tylko jakieś pół godziny na rękach był a tak to cały czas w wózku grzecznie siedział i podziwiał wszystko w koło, zaliczył krótką drzemkę.
A moja Mela jak przyjechaliśmy tam zaciągneła nas by poskakać na tych dmuchanych zabawkach tak skakała tak jej się podobało, że nawet nie wiedziała, że chce siku, baaaa nawet nie wiedziała, że jej się wpadka zdażyło, dopiero K zauważył jak ona skacze i że ma spodnie mokre.
Dobrze, że i jej wziełam ciuchy na zmianę ale niestety nie wziełam jej majteczek bo nawet nie pomyślam, że koże się zesikać, wziełam jej spodnie na zmianę z myślą, że może mi się wybrudzić czy przewrócić ale sikuy nie brałam pod uwagę bo przecież ona czerwca rok temu już nie robi w majty. Na ale jak widać czasem z zapmnienia można zrobić.
K na wieczór już w domku małego focha walnął bo chciał by zostawić w domku dzieci z babcią i jeszcze tam jechać bo miało być do 23 ale się nie zgodziłam bo ledwo żyłam, Mela zaczeła płakać, że mnie nie puści i musiałam Kacperka uspać cycem bo on już w dzień wcale nie ciągnie, zrezygnował sam w dzień z piersi ale do uspnia i w nocy jeszcze ciumka a moje piersi po całym dniu są normalnie twarde jak skała.
Dzisiaj pobudka o 6, oczywiście przez synka, godzinkę się pobawił i już poszedł spać bo marudził.
Swoją drogą myślałm, że on tak rano się budzi bo w miarę wcześnie chodzi spać bo po 20 ale wczoraj zasnął przed 22 i to samo, więc widać, że mój syn to ranny ptaszek ale mam nadzieję, że za jakiś czas to się zmieni bo jak Mela była w jego wieku to o 5 się budziła.
Teraz w pracy, zimno i wietrzenie dziś i poniedziałek więc wątpię w nadmiar pracy.
A jeśli o chodzi o tych grajków to znalazłam ich na necie
1 I 2012 - Sylwester pod Gwiazdami - zespół HAKUNA MATATA. Głogów - YouTube