kota-behemota
Q & H team
O świętach nawet mi sie nie chce myśleć...jestem przekonana, że spędze je na porodówce, tydzień po terminie na wywoływaniu porodu...![]()
Klariss, nieprawda! to są moje myśli! Ty lada dzień urodzisz, zobaczysz
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
O świętach nawet mi sie nie chce myśleć...jestem przekonana, że spędze je na porodówce, tydzień po terminie na wywoływaniu porodu...![]()
Cześć babeczki!
Mła dzięki za info o Gosi. Biedna sie teraz męczy..ta swiadomość, ze dziecko jest duże i trzeba je wyprzec jest przerażająca...mam dokładnie taka sama sytuację, bo moje dziecko też już koło 4 kg będzie ( 3 tygodnie temu 3560g) i w zasadzie to jest moja jedyna obawa co do porodu, bol nieważny, czas porodu nieważy, ale jak tu takiego dziecia wypchnąć...no ale czego to kobieta nie zniesie, żeby wydac na świat dziecko.
U mnie tez samopoczucie fizyczne i psychiczne sięga dna...miałam iśc jutro na wizytę, ale nie mam kasy, musze się wstrzymać do 13.12 bo wtedy juz powinna byc pensja. Mam pewne obawy, bo mi się w ciągu kilku ostatnich dni śluz zmienił z mleczno białego o konsystencji budyniu ( taki chyba typowo ciażowy) na zbity,rozciągliwy, lekko zółty o neutralnym zapachu...obawiam sie ze to może byc jakas infekcja, tym bardziej, że na gbs mi wykryto jakiegoś paciorkowca...początkowo myslałam że mi zaczął czop odchodzic, ale teraz sama juz nie wiem...
Błażej śpi, ja sobie zrobiłam kawkę, troche ogarnęlam chatę i jedynie sie dzisiaj wysilę na zrobienie naleśników...i to by było na tyle jeśli chodzi o moją aktywnośc dzisiejszą..haha..normalnie szczyt mozliwości;-)
O świętach nawet mi sie nie chce myśleć...jestem przekonana, że spędze je na porodówce, tydzień po terminie na wywoływaniu porodu...![]()
Kota no raczej, że pasuje...ale wiesz, ja z tych co wolą być pozytywnie zaskoczeni, niz negatywnie zawiedzeni...także nastawiam sie na poród w wigilie wieczorem jak cała rodzina będzie świętować, a jeśli poród wydarzy sie wcześniej to bedę szczęsliwa...hahha No zobaczymy moja droga jak nam ten nasz termin sie sprawdzi, ja i tak stawiam , ze sie pierwsza rozpakujesz.
Olluchna no cos mi tam wykryto w tym badaniu, jakiś szczep paciorkowca, ale o wzroście niewielkim. Także jak przyjde do porodu to podadzą antybiotyk i wszystko. Nic innego nie będą robić, bo podobno takie sa procedury leczenia w takim przypadku.