Pyszczek28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Czerwiec 2011
- Postów
- 559
Witajcie. U nas troszkę lepiej jeśli chodzi o zdrowie maluszka natomiast mały jeszcze nie je sam i musi być dokarmiany sondą co mnie bardzo martwi bo jeśli się nie rozje to nie wypuszczą nas do domu. Prorokują że na święta powinno się udać wyjść ale to jeszcze 2 tygodnie - nie wytrzymam bez niego tak długo
. Mogę już do niego chodzic - lekarz powiedział że już nie zarażam więc dziś próbowałam go dostawić do cyca ale się buntował (przyzwyczaił się do butelki). Jutro może się uda. Dowiedziałam się że oddział na którym leży nie jest jeszcze tym z którego sie wychodzi do domu. Musi najpierw być na "małej patologii" parę dni żeby go wypisali więc się załamałam. Najpierw mówili że uda sie wyjść w tym tygodniu, potem że w przyszłym a teraz że przed świętami. Mały waży już 2130 g więc robi postępy. Narazie zjada 20 ml ze smoczka i 20 ml przez sondę a musi całość zjadać smokiem i upominać sie o jedzenie a narazie musimy go budzić do jedzenia.
Moja kondycja też nie jest najlepsza - od porodu schudłam 11 kg - trochę za szybko ale to przez nerwy. Nie wysypiam się przez odciąganie i stres i właściwie sypiam po kątach np. w samochodzie jak wracamy od małego.
Udało nam się już załatwić formalności - zgłosić małego do urzędu, złożyć wnioski o becikowe itp.
Tyle na razie. Jak znajdę chwilkę będę Was informować. Buziaki
Moja kondycja też nie jest najlepsza - od porodu schudłam 11 kg - trochę za szybko ale to przez nerwy. Nie wysypiam się przez odciąganie i stres i właściwie sypiam po kątach np. w samochodzie jak wracamy od małego.
Udało nam się już załatwić formalności - zgłosić małego do urzędu, złożyć wnioski o becikowe itp.
Tyle na razie. Jak znajdę chwilkę będę Was informować. Buziaki