reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

Phelania nie sądzę żeby 2 apapy miały wpłynąć na maluszka. Napewno nic mu nie jest. Ja jakiś czas temu też łyknęłam ze 2 jak nie 3 apapy w odstępie czasu bo miałam taki ból głowy z bólem zęba, że nic nie dało rady go zwalczyć.
Ja też jeszcze ruchów nie czuję, a jest to moja druga ciąża. Wsłuchuuję się codziennie ale nic. Sądzę, że do 22 tygodnia możemy spokojnie czekać. Znam przypadki gdzie dziewczyny poczuły maluszka dopiero w 24 tygodniu ciąży.
 
reklama
hmmm a ja zauważyłam ,że mały szaleje po 18 później od 22-24 i nad ranem tak miedzy 2 a 4
coś mi się wydaje ,że to będą pory do wstawania :szok: a może coś się zmieni??
 
Przed chwilą zwlekłam się z łóżka. Zrobiłam sobie kromkę chleba, bo nic jeszcze dzis nie jadłam, ale muszę dla maluszka. Mój łobuz, kopie mnie najbardziej rano, po przebudzeniu, późnym popołudniem i wieczorami. Czuję go też w ciągu dnia, ale mniej. Myślę jednak że to dlatego, że jak coś robię to mniej odczuwam ruchy, a jak leże czy spokojnie siedzę to czuję je mocniej. Po połuniu mam impreze rodzinną, mam nadzieje, że rodzinka mnie nie wkurzy, bo nie mam dzis ochoty na jakieś głupie docinki. Tęsknie za moim M. Zobaczymy się dopiero jutro albo w poniedziałek :( A ja mam takiego doła i przydałby się pocieszyciel.
 
Hej dziewczyny

A ja mam od wczorajszego popołudnia jakiś dołek, nic mi się nie chce i jest mi strasznie smutno. Wczorajszego dnia się wkurzyłam bo pilnowałam koleżance dziecko i napisałam jej w czwartek sms-a że nie będę mogła już pilnować małej bo po pierwsze muszę teraz więcej odpoczywać bo się źle czuje i nie daje już rady, a wczoraj dostałam sms "Lipa będę się musiała z pracy zwolnić ! " i ja już zaczęłam mieć wyrzuty sumienia że to będzie moja wina itd. ale na szczęście mój M mnie opitolił żebym sobie nie ryła głowy głupotami bo tamta tak specjalnie piszę. Jak już się troszkę uspokoiłam to przyszedł sms "Ile mam ci zapłacić !! " i znowu się wkurzyłam a potem, moje emocje niestety wylałam na Mojego, ale na szczęście wczoraj był jakiś wyrozumiały i olał to że ja się darłam. Dzisiaj wstałam i jakoś mi się nic nie chce, zjadłam i wstawiłam pranie a teraz siedzę przed komputerem w piżamach i nie zanosi się żebym się szybko zmotywowała do ubrania i ruszenia tyłka z sofy.
Fajnie czytać jak piszecie już imionami o swoich Maleństwach, ja dopiero imieniem będę mogła napisać w październiku.

Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
 
Nadrobiłam kilkustronicowe zaległosci, bo mój M. poszedł z Młodym na spacer i w końcu mam chwile czasu dla siebie. Dziewczynom po wizytach gratuluje poznanych płci i dobrych wiadomości. Tych gorszych wiadomosci nie bierzcie do siebie, będzie dobrze! Widzę, ze coraz więcej dziewczyn czuje ruchy, super!!!!
A teraz dla odzyskania dobrego samopoczucia, bo ostatnio mi go brakowało, ide sobie strzelic pachnąca kąpiel. Jestem sama w domu, co za cisza...trzeba sie tym delektować :D
 
Witajcie Kobitki :-)
A ja dziś miałam przejażdżkę po całym centrum na Bartyckiej...- taki duży zbiór pawilonów i pawiloników z glazura , terakotą, sanitariami itp. (remontujemy łazienkę )
Noi oczywiście mój M najchętniej wszedł by do każdego porównać ceny nogi mi już w tyłek wchodziły potem na drugi koniec warszawy do leroy merlin tak zobaczyć sanitaria i tez porównać ceny... MASAKRA. Ale nie wypiłam małą kawkę i naszło Mnie na .... PIZZĘ CALZONE :zawstydzona/y: Więc kupiłam co trzeba i ost. 1,5 h smażyłam, wałkowałam piekłam itp. No i zjedliśmy sobie - mężulowi smakowało.


Ale wiecie co? Chyba coś mu zaświtało, że mi troche przykro ostatnio bo dziś od rana mi prace z rąk wyrywał...z 15 razy pytał co mi pomóc, jak mi pomóc, chciał zmiatać, myć podłogę, ani jednej siatki mi nie dał nosić... ciągle pyta jak poduszki na łóżku położyć żeby było mi wygodnie.
Czyżby rosnący brzuszek robił swoje? Hm?

No i wczoraj oprócz tego że jajnik prawy Mnie bolał- ciągnął chyba czułam na ręku delikatne pukanie... ale nie jestem pewna co to :-p
 
hej dziewczynki
Byłam dzisiaj na wizycie u mojej gin, wysiedziałam się od 9 rano do 15, bo aż takie kolejki i tak wolno przyjmowała.
Nasze maleństwo zdrowe, rośnie jak na drożdżach i bardzo się wierci. Widziałam oczka, kręgosłup, rączki, nóżki, no właśnie nóżki przez całe badanie krzyżowało i nie było widać czy chłopczyk czy dziewczynka. Kolejna wizyta 26 sierpnia, więc może wtedy dowiemy się, jeśli mały buntownik pokarze co tam skrywa :-)
Muszę jeszcze pochwalić się, że czuję coraz częściej jak kluseczka mnie gilgocze po brzuchu, no ale jeszcze nie ma mocnych kopniaków.
Teraz zmykam spać.
Miłej nocki moje babeczki ;-)
 
A ja dziś znów witam dzień "uroczym" bólem głowy, no ale nie ma tego złego - za oknem w końcu świeci słońce! mam nadzieję, że M. szybko wróci z pracy i wybierzemy się na jakiś spacer, strasznie mi smutno przez tą jego ciągłą nieobecność, ale przy nim wolę nie narzekać, bo wiem, że jemu też jest przykro. W zeszłym tygodniu był z tego powodu tak zrezygnowany, że obiecałam sobie, że nie będę marudziła, że go ciągle nie ma. Asko, jakieś rady, jak sobie z tym radzić? Kurcze Ty masz chodziać Kamilka :tak: dobrze, że Kuba mnie już kopie, przynajmniej namacalnie wiem, że nie siedzę sama.

Kota, bywa z tym różnie czasem czuję taką bezsilność że go nei ma że szok.. puste duże łóżko nei ma do kogo się przytulić, a i przy małym mi strasznie pomaga, czasem sobie ponarzekam jak już za długo znowu się widzimy( jednak człowiek się przyzwyczaja do tego ze na co dzien sam) ale jak jedzie albo ja wracam od tesciow( gdzie na weekendy zjezdza) to az mi się plakac chce ze znowu sama. Fakt mały zajmuje całyyy moj dzien jak nie on, to obowiązki, więc szybko zlatuje. Ale ćóż kochana żeby mieć to co zaczelismy i o czym marzymy innego wyjscia nie ma:) hehe ale wiesz z czego się strasznie cieszę .. o dziwo oboje dzieci udało nam się począć za pierwszym razem i to własnie podczas gdy mężul pracował w delegacjach.. A tego się bałam jeszcze przed ślubem.. hehe że kiedy my sobie te dzieci zrobimy ( bo ja mam problemy z cyklem);;p;p
Kota KUbuś się już rusza więć się napawaj tym i korzystaj poki mozesz ze jeszcze jestes w dwupaku:) wiem że wszystkie dziewczyny ktore sa pierwszy raz w ciazy juz sie nei moga doczekac, ja tez.. ale jednak te chwile przed narodzeniem dziecka tez były wazne:)



Nereida
koniecznie podaj przepis na wątku:) bardzo chętnie takową przygotuję ale uwielbiam korzystać ze sprawdzonych przepisów;) hihi więć będę wdzieczna jak się podzielisz nim;p;p
 
Ostatnia edycja:
asko - dobrze wrzucę z miłą chęcią tylko odrazu mówię, że ten nie był taki "przepisowy calzone " tylko z tego na co miałąm ochotę czyli mięsko z indyka i pomidory :-D Ale jutro wrzucę i dokładnie opisze :-)


DOBRANOC KOCHANE!!!
 
reklama
Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić. Więc któregoś dnia zapytało Boga:

- Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne?

- Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie. On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą.

- Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym?

- Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia. I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy.

- A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie?

- Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić.

- A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą?

- Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić.

- Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni?

- Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem.

- Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział.

- Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie.

W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało:

- O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła.

- Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał: "MAMUSIU".
 
Ostatnia edycja:
Do góry