Mój mąż traktuje mnie w ciązy jak księżniczkę, chociaż wcześniej też nie narzekalam
. Wziął na siebie wszystkie obowiązki domowe ,i, spełnia moje najgłupsze zachcianki, czasem mam wyrzuty sumienia, ale jakoś szybko mijają. Ma palmę pierszeństwa jeśli chodzi o przybieranie na wadze podczas ciąży, jest zazdrosny kiedy gdzieś usłyszy o więzi jaka łączy matkę z dzieckiem po narodzinach, mam podejrzenie że gdyby mógł to sam nosiłby pod sercem nasze dziecię;-). Jak tylko mnie coś zakłuje chce mnie zawozic do szpitala na kontrolę. Na wszystkie wizyty ginekologiczne chodzi ze mną. Tak mu sie spodobało, że nie wychodzi nawet podczas badania
. Co do seksu to w pierwszym trymestrze było ciężko - mieliśmy bezwzględny zakaz, może dlatego teraz brzuszek mu w niczym nie przeszkadza, a zmiana wielkości moich piersi z rozmiaru b na duże d chyba go nawet kręci - mam nadzieję że kiedy piersi będą w odwrocie będzie równie zachwycony:-)

