Cześć Dziewczyny,
Wczoraj wróciłam o 23:00, zmarznięta, bo grill robili w ogrodzie, a ja w dresie pod dwoma kocami siedziałam
Ale przynajmniej rodzina nic nie gadała, jedna ciotka tylko uznała, że jej się imię Adam nie podoba i mamy to zmienić, bo ona by dała Wacuś
No to jej powiedziałam, że jak sobie zrobi swoje (a ma prawie 60 na karku i nie ma dzieci) to będzie sobie mogła nazwać jak tylko chce, a "wacusia" to mój Adaś ma wiecie gdzie
No ale tak poza tym to był spokój i całkiem miła atmosfera. Od razu gdy wróciłam wskoczyłam do łóżka i jeszcze chwilę się zastanawiałam nad tym imieniem, bo narazie to się podoba tylko mnie, mojemu M. i mojej mamie
Ale stwierdziłam że nie będę sobie głupotami zawracać głowy i zasnęłam.
Zaraz może coś zjem, a jak dojdę do siebie to trochę muszę ogarnąć w sypialni.. A później, jak to w niedziele, ponudzę się bardzo..