reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

INKA 85 nie przejmuj sie u mnie sytuacja tez była beznadziejna.. moja mama jest po udarze, niby wszystko ok ale problemy z pamięcia itp, jak dowiedziała się że w pierwszej ciąży będe miała chłopca to tak sie poryczała i powiedziała ze ona absolutnie nie chce u siebie w domu chłopaka.. że miała być dziewczynka.. tego sie nei da opisac to trzeba było widziec, razem z siostrą byłyśmy w takim szoku ze brak słów, fakt wytłumaczyłysmy to chorobą, bo czasami ma takie stany że trzeba jak do dziecka.. no ale było mi tak przykro że własna matka tak mówi (miała juz 3 wnokow i tylko 1 laseczka jest) a potem, jak sie przyzwyczaiła.... Teraz to jest jej ukochany wnuczek, bo mieszka z nią ma go na codzien, przytla się do niej usmiecha itp, i tym razem dalej liczy na dziewczynkę ale potem zaraz dodaje ze najwazniejsze zeby było zdrowe. A ja obiecałam sobie ze jak poznam płec to poza męzem no i wami nikomu jej nie zdradzę.. a niech sobie będzie dla nich niespodzianka:)


Głowa do góry:))))!!!!!
MIMOZAMI ....tez o tym przesądzie słyszałam, ale nie do końca, wiem że kobieta w ciąży nei powinna byc chrzestną, ale nie wiedziałam niby czemu.. to teraz wiem. Czy w to wierzyć... hm.. ja osobiście mimo małej wiary w takie przesądy bym odmówiła. Ale chyba bardziej dla swojego spokoju, poza tym już niejednokrotnie o tym słyszałam więc, myślę że sama gdybym miała prosić to nawet kobiety w ciąży bym nie poprosiła, chocby dlatego żeby jej nei zabijac takiego ćwieka..

A ja się dziś chwalę;p;p;p
wczoraj pierwszy raz już na 1000% poczułam dzidzię czyli dokładnie początek 16 tyg. :):) tym razem juz nie miałam wątpliwości, a teraz też fika bo czuję te moje słynne "pękające banieczki i gilanie" ahh jakie to miłe uczucie:) Jeszcze sporadycznie ale już daje znaki o sobie:)
miłego dnia laseczki, piękna pogoda więc korzystajmy póki możemy !!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Venus, z tym imieniem to nie tak do końca. Mam Sarę w rodzinie i jakoś nikt nie czepiał się tego że to imię dla psa, ale niestety źle dopasowali to imię do nazwiska i brzmi to conajmniej śmiesznie. Nie kierowałabym się tym za bardzo, bo sama miałam psa, który nazywał się Kuba, a Kubuś to bardzo popularne imię wśród dzieci i nikt nie widzi problemu.
Mari88, u mnie ostatnio było 7 chrztów i wśród nich tylko jedna dziewczynka. Ale imiona były całkiem normalne.
Mimozami, ja w takie rzeczy nie wierzę, mamy nawet taki temat w grudniówkach, gdzie jest ich mnóstwo i mozna się nieźle uśmiać.
Wstałam, po 8:00, jem właśnie jogurt, który mi nie smakuje, bo za słodki.. blee, muszę odstawić. Nie wiem jak tą glukozę wypiję w przyszłym tygodniu. No, no dziewczynki, myśle, że już niedługo po połówkowych USG nasza tabelka, którą robi Serg, będzie gotowa :) Ja jeszcze muszę czekać 11 dni.
 
Buziaki z rana :-)

Inka, Asko_ u nas jest podobnie... Rozumiem o co Wam chodzi, w mojej rodzinie wszyscy się cieszą na Dzidziusia, ale nie wiedzieć czemu KAŻDY sobie ubzdurał, że to na 200% jest chłopczyk. Niby jest ok, ale jak mówią o Maluszku, to w rozmowie już automatycznie określają płeć :sorry: "Będę z NIM grał w piłkę, wezmę GO na spacer, kupimy MU takie małe buty do grania w piłkę"... Niby pierdoła, ale zwracam uwagę im, że nie wiadomo, jaka płeć się urodzi. Nawet dziecka przyszła chrzestna gada z uporem np. "kupiłam mojemu chrześniaczkowi taką koszulkę z autkiem"... No dobrze, ale do jasnego gwizdka, może być przecież dziewczynka! Wszyscy się tak nastawiają a my jeszcze przed usg :dry: Nawet moja mama wczoraj stwierdziła (nie pierwszy raz zresztą), że "obojętnie co się urodzi, ważne, żeby zdrowe było. Ale ja i tak wiem, że to będzie chłopczyk"... O rany, to ja chyba nie muszę do lekarza chodzić i badań robić, skoro oni wszyscy usg potrafią oczami robić i już wiedzą, a ja nie? :sorry:

Mimozami w mojej rodzinie też panuje taki pogląd o byciu chrzestną w czasie ciąży. Z tego powodu, ciocia która miała być moją chrzestną jednak nią nie została, bo była w 4 miesiącu ciąży wtedy ;-) Tylko u nas się mówi, że ciężarna nie powinna zostać matką chrzestną w ciąży, bo odbierze SWOJEMU nienarodzonemu dziecku szczęście - w domyśle, że "zakocha się" w chrześniaku/chrześnicy i będzie mu poświęcała więcej uwagi kosztem własnego dziecka... Właściwie to przesąd, ale coś w tym musi być... Maluszkowi nowo narodzonemu zawsze poświęca się bardzo dużo uwagi, do tego też bycie chrzestną oprócz przywilejów i obowiązków to również spore wydatki finansowe (prezenty, komunie itp. itd.). Może nie są to częste wydatki, ale jak popatrzysz np. na sytuację, kiedy przychodzi czas I Komunii Świętej - duży wydatek "wyprawić" dziecku swojemu to święto, a jeszcze wydatek (i obowiązki/honory chrzestnej!) na I Komunii chrześniaka, to też pochłania czas, uwagę, energię i pieniądze. I pewnie w tego typu rzeczach leży uzasadnienie, że ciężarna "zakocha się" w chrześniaku i "zapomni" o swoim dziecku :dry: Wiadomo, że nie zapomnisz o swoim, ale jakieś logiczne uzasadnienie moim zdaniem jest... Nie wiem, czy bym odmówiła w Twoim przypadku, ale w mojej rodzinie nikt ciężarnej nie pyta o bycie chrzestną, właśnie z tego powodu...

Jeszcze raz gratuluję wszystkim Babeczkom wieści co do płci!!
:laugh2:

Agapa cieszę się, że już jesteś spokojniejsza, Słońce :*

Nastazja tabelka już wygląda na prawdę BARDZO ładnie :tak: :laugh2: Chociaż w dalszym ciągu czekam na odpowiedzi od 8 dziewczyn no i oczywiście na aktualizacje po usg połówkowych :tak: ;-)

Asko_ gratuluję kopniaczków od Maluszka :laugh2: Super! :tak:

A ja się martwię, bo już 2 dni nie czułam nic... :-(
 
Ostatnia edycja:
U mnie też tylko Adaś i Adaś, nawet moja mama kupuje wszystko dla chłopczyka. Ale to chyba trochę moja wina :sorry2:
Serg, nie martw się, u mnie też dzidzia się 2 dni nie odzywała, a później wieczorem, poczułam serię kopniaków.
Ból podbrzusza przeszedł i mi ulżyło, bo wczoraj bolało dosyć mocno.
 
Nastazja niby wiem, że to dopiero początki tego, że odczuwamy Maluchy i że czasami możemy i po kilka dni nie czuć nic, ale wiadomo jak to jest... Jak się czuje, a nagle nie, to się człowiek martwić zaczyna... :-(
 
cześc
Jestem głodna, ale czekam z obiadem na męża bo poszedł za mnie na zebranie, a mamy buchać grilla.
Wiecie, że ja naprawdę się uspokoiłam jak zobaczyłam że mój Okruszek się rusza.

Witam Was Grudnióweczki!!!

Mam problem, otóż wczoraj brat mojego m poprosił nas na rodziców chrzestnych i oczywiście się zgodziliśmy. Jak pochwaliłam się mojej mamie to o mało nie padła, bo podobno kobieta w ciąży nie może być chrzestną bo to jakiś przesąd ( że dziecko matki chrzestnej żyje tyle miesięcy ile była w ciąży) Masakra!!!! Dziewczyny co wy o tym sądzicie!!!
Proszę was o pomoc. Ja jestem wierząca, i nie wierzę w takie głupoty, ale teraz się naprawdę boję!

Jutro mam wizytę u lekarza!!!

Ja też słyszałam o tym przesądzie i słyszałam że wtedy... aaa nie będę ci tego pisać. W każdym razie że podobno się komuś sprawdziło. A mówiła mi to osoba też wierząca. Ja też jestem wierząca, ale chyba jednak za słabo bo bałabym się teraz zostać chrzesną. A z drugiej str. podobno dziecku się nie odmawia, ale nie wiem dlaczego. Trudna decyzja, trzymam kciuki za dobry krok i za jutrzejszą wizytę.
 
agapa - kurcze dopiero teraz odczytałam Twoją wiadomość :-( Byłam również na pikniku od ok . 11.20 do 14.30. Miałam robione USG ale przyznam że ten aparat mają nie najlepszej jakości zdjęcia są strasznie nie wyraźne... - przynajmniej moje...
Ogólnie jestem zadowolona,że poszłam bo sporo się dowiedziałam i uważam, że takie pikniki uświadamiające to fajna rzecz bo zawsze co innego przeczytać w necie a usłyszeć na żywo od człowieka i na bieżąco zadawać pytania.

U Mnie za to ten doktor z USG powiedział, że siusiaka nie widzi ale z drugiej str ja ogólnie co tam mało widziałam to co dopiero siusiaka...:-p

Pozdrawiam , wszystkie dziewczynki!!!
 
witam Panie :)

ja w żadne przesądy nie wierzę i te bajki o zakazie bycia chrzestną to jakieś głupoty. to moje zdanie, możecie oczywiście się nie zgodzić ale ja bym nie odmówiła.

no i czekam z niecierpliwością na tabelkę :-)

miłej niedzieli Wam życzę
 
Cześć dziewczęta,

oj dzieje się tu dzieje.

Papayka nie przejmuj się tak brzuchem i kilogramami. Ja też przytyłam zaledwie 1,5 kg. Brzusio już conieco widać, ale nie dużo. Do grudnia jeszcze dużo czasu i zdążymy się nadźwigać i dodatkowe kilogrami i duże brzuszki.

Jeśli chodzi o płakanie to ja też jestem mistrzynią. Fakt, że mój M jest wybuchowy, ale zawsze był, a teraz każde jego "zwrócenie mi uwagi" (podniesionym tonem oczywiście) kończy się moją histerią :))) Oj burza hormonów, ale czasem mam wrażenie że M też ma burzę hormonów :)))

Jeśli chodzi o szkołę rodzenia to właśnie się dowiedziałam, że u mnie jest ZA DARMO od 28 tygodnia. Także w tym tygodniu biegnę się zapisać!
 
reklama
agapa - kurcze dopiero teraz odczytałam Twoją wiadomość :-( Byłam również na pikniku od ok . 11.20 do 14.30. Miałam robione USG ale przyznam że ten aparat mają nie najlepszej jakości zdjęcia są strasznie nie wyraźne... - przynajmniej moje...
Ogólnie jestem zadowolona,że poszłam bo sporo się dowiedziałam i uważam, że takie pikniki uświadamiające to fajna rzecz bo zawsze co innego przeczytać w necie a usłyszeć na żywo od człowieka i na bieżąco zadawać pytania.

U Mnie za to ten doktor z USG powiedział, że siusiaka nie widzi ale z drugiej str ja ogólnie co tam mało widziałam to co dopiero siusiaka...:-p

Pozdrawiam , wszystkie dziewczynki!!!
Kurcze to byłyśmy w tym samym czasie i może nawet na siebie weszłyśmy. Ja może ci się rzuciłam w oko bo byłam z mężem i 2 dzieci, Maja w zielonej spacerówce.
 
Do góry