reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

Netka- dasz radę!! Dojazdy męczące na pewno, ale przetrzymasz. Fajnie, że nie będziesz sama.

Ewka- super, zazdroszczę wyjazdu!!

U nas cały tydzień młody miał problem z zostaniem w przedszkolu , ale dziś chyba mu się skumulowało i się rozpłakał. Jak go zostawiłam, to sama się poryczałam oczywiście... Pani powiedziała, że jednak szybko się uspokoił - choć cały dzień dziś ze swoją maskotką był z domu . Oby to był chwilowy kryzys, bo ciężko mi go zostawiać takiego....
A widzę , że fajnie tam jednak się rozwija, bierze udział w zabawach i zajęciach. W domu jak nam zrobił pokaz tańca do piosenek , które słuchają w przedszkolu, to myślałam , że padnę ze śmiechu- co za słodziak!!:-)
 
reklama
Netka.bedzie.dobrze:)

u nas Fabian.juz.drugi tydzien w domu;/ mam.nadzieje.ze.od.poniedzialku juz.pojdzie.do przedszkola. do jutra bierze antybiotyk i mamy kontrole.u lekarza. Marika.chodzi.ale z.gilem.do ziemi. ja.szukam.nsdal.pracy. bylam.na.rozmowie do.rossmana.pol etatu i 600 zl, zrezygnowalam..
 
Hej

U nas dużo sie dzieje i czasu mało. Kasia z przedszkola zadowolona. Płakała tylko pierwsze dwa dni przy rozstaniu. Nie znam własnego dziecka, wszyscy zaskoczeni. Może to modlitw moc, tajemnica. Oby tak dalej. Najgorzej jest rano z ubieraniem jak sie nie wyśpi... Wraca wybawiona, wyspana, wytęskniona za siostrą i swoim pokoikiem. Dziewczyn nie ma to robię wszystkie domowe obowiązki i czas dla siebie mam. Cisza i spokój choć nie do końca...Potwornie boje sie Putina, bo facet niebezpieczny i nieobliczalny. 1 września podjęłam Nowenne Pompejańską i ona też troche czasu zabiera ale odmawiam ją zwykle prasując czy gotując. Jakoś sie wyrabiam. M odbiera dziewczyny z przedszkola i od tego czasu staram sie być cała dla nich. Pani na zebraniu u Oli kazała indywidualnie z dziećmi ćwiczyć szlaczki, liczenie, literki itd bo to już zerówka. Chodzimy nadal do logopedy. Ostatnio w drodze do logo widzieliśmy Gesslerową przed knajpą w naszej mieścinie :)

Moja teściowa 2 września poleciała do córki do USA i został nam sie dziadek do opieki. Sobie radzi. Obiady wykupione w szpitalu i samodzielny jest tylko trzeba go pilnować bo zdrowie słabe. Wczoraj nad ranem zadzwonił do nas że dawca nerki jest. Nerka ma 60 lat ale lekarze mówią że zdrowa i on nas sie pyta czy ją brać ! My sie znamy akurat ale skoro narząd zdrowy to z okazji trzeba skorzystać bo kiedy będzie następna i czy w ogóle ? Już po przeszczepie. Grzejemy dziś do Wawy na weekend. Akurat do mojej macoszki wczoraj przyleciał syn to i będzie okazja zobaczyć sie z braciszkiem przyrodnim ;) Teściowa najpewniej bilet przebukuje. Miała wracać w połowie października.

Co poza tym. Nauczyliśmy Olę jeździć na rowerze na dwóch kółkach. Za trzecim razem pojechała już sama a Kasia w końcu przekonała sie do rowerku biegowego...Nauczyłam też Olę robić bransoletki z gumeczek i tworzy masowo....

violett- może Ci sie przydać Zwalcznude.pl Krystyna Radkowska i zdrówka dla dzieciaczków !
Netka- zdzwonimy sie i umówimy, koniecznie
Milva- oby kryzys szybko minął. Bart i tak jest dzielny

pozdrawiam Was wszystkie - zdrówka dla dzieciaczków
 
Violett a nie chcesz tego wziać na początek tzn jak masz blisko (czyli odpadają koszty dojazdu) i jak są to godziny kiedy dzieciaczki są w przedszkolu to może warto iść zarobić chociaż te 600zł i szukać czegoś innego.
Milva - oby kryzys minął szybko. Musisz być silna kobieto i nie dać poznać po sobie, że się martwisz. Mów w samych pozytywach o przedszkolu.
Zulka ma w przyszłym tyg pokaz gadów w przedszkolu. Zdjęcia kto chce, ale ja odmówiłam. Jeszcze zdjęć będzie miała masę, a nie koniecznie chcę zdjęcie z wężem i robalami. Niech najpierw dziecko się przyzwyczaja bez robali.

Wiecie od wczoraj sama walczę ze sobą tzn mówiłam sobie, że jeszcze w tym roku szkolnym kiedy Zu dopiero zaczęła przedszkole nie będę rozglądać się za stałą pracą gdzieś w jednym zakładzie, bo rozwali mi to dzień maksymalnie. Teraz jak wiecie organizuje sobie to tak, że mogę skończyć wcześniej i odebrać dziewczyny, ugotować obiad i jechać na wszystkie zajęcia dodatkowe. Ale pojawiła się ciekawa oferta pracy na kierownika działu BHP i kusi mnie żeby wysłać papiery. No ale co dalej.... jak nie pojade na rozmowe to luz, ale jak pojadę i przejdę rekrutacje to zacznie się jazda.
 
Ewka- a nowa praca jak godzinowo? No i finansowo;-) Tutaj w sumie fajnie, że własnie masz możliwość poukładania trochę pod siebie i czas dla dziewczyn . Dobrze to przemyśl...

Violett - praca w Rossmanie chyba jest dość przyjemna? 600zł to faktycznie mało jednak...a nie byłoby szans , abyś potem wskoczyła na cały etat tam?

Kupinosia - trzymam kciuki za nerkę, aby się dobrze przyjęła!


Bart wczoraj zagorączkował do 38 , więc dziś siedzimy w domu. Nos ma znowu zawalony ehh Oby przez weekend przeszło.
Też myślałam , aby od listopada poszukać jakiejś dodatkowej pracy, właśnie na takie pół etatu by mi pasowało, ale chyba odpuszczę , bo choroba będzie gonić chorobę ... a z młodym nie ma kto zostać ....
 
Milva zdróweczka dla Młodego. Oby szybko przeszło. Ja Zulkę codziennie faszeruje wit c i calcium.
Nowa praca finasowo super - tu nie ma dyskusji, ale są to Tychy - tam pracuje też mój mężolek i moglibyśmy dojeżdzać razem. Ale jak będę pracować do 15 to przyjazd zajmuje ok godziny lub dłużej jak są korki.
 
Ewka też by mi się przydał odpoczynek. Wszystko na wysokich obrotach-dosłownie. Z tą pracą to profity jakieś są?Jeśli kasa podobna to by się zastanawiała, bo teraz przynajmniej jesteś elastyczna i układasz sobie dzień wg. potrzeb... Jeśli zaś PIENIĄDZE SIĘ ZGADZAJĄ-jak to mówią-to wybrałabym ten etat. Zawsze coś się wymyśli by odebrać Zu.
Zdrówka chorowitkom!
Kupinosia Ciekawe ....Gesslerowa w Grajewie-tego jeszcze nie grali. Która knajpa? Moja N też tworzy te bransoletki! Haha tych gumek cały dom! Super, że teściu dostał szansę na poprawę życia, dzięki nowej nerce. Ja zapisałam się do DKMS- przysłali mi już kartę. Jeśli będzie trzeba oddam swoje komórki macierzyste.Musimy się umówić na spacer!Z Nowenną to Ci zazdroszczę, ja nie mam kiedy...wytrwałości mi brak.
Milva przedszkole super rozwija. Nie ma to jak zabawa z innymi dziećmi. Kryzys zostanie zażegnany. Zobaczysz!
Viola ja bym chyba wzięła na początek, właśnie może później by się udało wskoczyć na większą ilość h. Ale jeśli dojazdy się nie opłacają to wiadomo -bez sensu.
Ja wczoraj miałam kontrolę -był kierownik regionalny. Zaczyna się spina. Mimo, że radzę sobie wzorowo to teraz już zaczyna się przypinać do czegokolwiek, bo nie może być ciągle super... OMG... no ale okay to co wymaga-spełnię. Mimo, że niekoniecznie mi się jego pomysły podobają.
Ninka spoko. SIora miała przyjechać i chorzy są wszyscy... więc chyba nici z tego !:(
Za tydzień mam 1 zjazd a mi już się nie chce ;))
 
Dziewczyny jestem w kompletnym dołku, Karolinka włożyła wczoraj wieczorem paluszki w drzwi i ma złamany jeden palec. Założyli jej szynę i ma chodzić w tym około dwóch tygodni. Wiem, że to nie moja wina, ale jestem załamana. Ona jest taka malutka, a musi cierpieć.
Wchodziła do domu i chciała ściągnąć butki, oparła się o futrynę, wiatr lekko zawiał i drzwi się przymknęły. Stało to się w sekundzie i nic nie mogłam poradzić. Dzwoniłam po P, bo był w pracy i pojechaliśmy szybko do szpitala. Tam prześwietlenie i wyszło, że paluszek na samym końcu złamany. Koko była dzielna, troszeczkę płakała, a ja razem z nią.
Teraz tłumaczę jej, że ma super rękawiczkę taką jak święty mikołaj, bo ona nie chcę tego nosić, nie wiem jak wytrwamy dwa tygodnie.
Jest dzisiaj jakaś osłabiona, nawet sama poszła spać.
Mam jej zmieniać bandaż, jeśli się wybrudzi, ale nawet nie chce na to patrzeć. Po przyjeździe do szpitala paluszek był okropnie spuchnięty, we krwi i w dwóch miejscach skóra pęknięta.
Jak to piszę, to płakać mi się chce:-(

violet- dziewczyna mojego kuzyna pracuje w rossmannie i jest zadowolona. Pierwsze pracowała na pół etatu, a po jakimś czasie dostała cały.
Mówi, że praca fajna, tylko najwięcej pracy mają jak przyjeżdża towar, a tak to oki. A zarobki nie wiem jakie ma, bo mi tak głupio zapytać.
 
reklama
Do góry