Laski wyniki TSH wyszły ok -nie mam nadczynności ani niedoczynności tarczycy. Nie wiem co dalej... tylko telefonicznie rozmawiałam z doktorką, bo nie miałam okazji do niej trafić tak czy owak zapisałam się na jutro po pracy do endokrynologa prywatnie. Nie wiem czemu wcześniej nie widziałam tego...jest to bardzo duże... teraz jak to widzę to sama się dziwię. Oczywiście napłakałam się zdrowo i strasznie się boję, moja mama przejęta maksymalnie tym bardziej, że dziadek ze strony ojca zmarł na raka krtani i mój ojciec wogle zabrania mi cokolwiek z tym robić, bo jego ojciec po operacji żył rok i 2 tygodnie... pocieszył mnie jak nikt inny... Na serio mało mam na głowie ostatnio, czemu się wszystko do mnie przyczepia ;(
2701 ile zapłaciłaś za trampolinę? Może i ja się szarpnę, bo wiem, że Ninka aż sika za tym...Gratki za zostanie ciocią, duży ten bratanek Twój ;P
Aśko nasze matki to bohaterki, podziwiam je, że mają siłę nam pomagać. Jestem bardzo wdzięczna za to co robią dla nas i pewnie nas na starość też to czeka. Kurcze Ania ale wiesz, ja te TSH mam wyniki ok ;(((
Venus ja od czasu do czasu wyjeżdżam służbowo itd... to moja Ninka się już przyzwyczaiła ale jak jechałam na 2 tygodnie to dla mnie był koszmar..... dopiero... nie wiem jak ona ale generalnie bardzo się ucieszyła jak wróciłam. Wiadomo u Was inaczej, bo Miki jest z Tobą dzień dnia i to będzie taka 1 rozłąka a poza tym wrócisz z małym Bebikiem do domu... Ale dacie radę sobie, dużo mu tłumacz i rozmawiaj z nim o tym, że przywieziesz niedługo maluszka, że będzie mieć rodzeństwo, zapytaj czy będzie Ci pomagał i dużo dużo rozmawiaj, może to troszkę pomoże. Dzieci nasze wiele już rozumieją na swój sposób. Może nie będzie przy tym aż tak dużo stresu jak Miki będzie wiedział co się dzieje, gdzie jest mama i tak dalej...
Milva a no!!!! Moje to jest nawet jak nie jest... Proste i to dotyczy wszystkiego nawet ubrań MOICH WŁASNYCH...to też jest Ninki...Wszystko co jej i nie jej jest JEJ...
Viola u nas Ninka od początku od razu mówiła, że siku chce i była sadzana właśnie tak...Było kilka wpadek, że przyszła i mówi...SIKUU ....ZROBIŁAM... w majtki!Ale generalnie wołała.
2701 ile zapłaciłaś za trampolinę? Może i ja się szarpnę, bo wiem, że Ninka aż sika za tym...Gratki za zostanie ciocią, duży ten bratanek Twój ;P
Aśko nasze matki to bohaterki, podziwiam je, że mają siłę nam pomagać. Jestem bardzo wdzięczna za to co robią dla nas i pewnie nas na starość też to czeka. Kurcze Ania ale wiesz, ja te TSH mam wyniki ok ;(((
Venus ja od czasu do czasu wyjeżdżam służbowo itd... to moja Ninka się już przyzwyczaiła ale jak jechałam na 2 tygodnie to dla mnie był koszmar..... dopiero... nie wiem jak ona ale generalnie bardzo się ucieszyła jak wróciłam. Wiadomo u Was inaczej, bo Miki jest z Tobą dzień dnia i to będzie taka 1 rozłąka a poza tym wrócisz z małym Bebikiem do domu... Ale dacie radę sobie, dużo mu tłumacz i rozmawiaj z nim o tym, że przywieziesz niedługo maluszka, że będzie mieć rodzeństwo, zapytaj czy będzie Ci pomagał i dużo dużo rozmawiaj, może to troszkę pomoże. Dzieci nasze wiele już rozumieją na swój sposób. Może nie będzie przy tym aż tak dużo stresu jak Miki będzie wiedział co się dzieje, gdzie jest mama i tak dalej...
Milva a no!!!! Moje to jest nawet jak nie jest... Proste i to dotyczy wszystkiego nawet ubrań MOICH WŁASNYCH...to też jest Ninki...Wszystko co jej i nie jej jest JEJ...
Viola u nas Ninka od początku od razu mówiła, że siku chce i była sadzana właśnie tak...Było kilka wpadek, że przyszła i mówi...SIKUU ....ZROBIŁAM... w majtki!Ale generalnie wołała.