reklama
27012701
Mama Pysi
Milva
Zbójkowa mama;)
Hej!! Pogoda piękna, ale niestety Bartek się podziębił , katar do pasa...marudny ...
Miłej niedzieli!
Miłej niedzieli!
kota-behemota
Q & H team
Hej, hej!
czytam Was na biezaco, ale coraz trudniej z odpisywaniem, komputer ostatecznie zostal usmiercony przez Hanie, ktora przypadkiem zrzucila go ze stolu, naprawa jest nieoplacalną niestety, tablet przejety przez Q, ktory oglada na nim bajki, zostal telefon, ktory ma mega potrzaskany ekran, ledwo cos na. Im widac-pajeczyna. Q miotnal nim na kafle. Zyc nie umierac! Aktualnie syn pozwolil mi skorzystac z mojego tableta haha
zawieszamy odpieluchowanie, od kwietnia znow sprobujemy.
Hania jest kochana, zaczyna podejmowac proby pelzania, wprawdzie poki co udaje jej sie do tylu, pozniej jest ryk, ale sie stara probuje rowniez wstawac na nozki, jeszcze nieporadnie, ale uparcie i dzielnie sie podciaga wszystkiego co zlapie. Ciekawi mnie, czy przez ten ped do stania i chec gonienia za bratem nie ominie przypadkiem etapu pelzania i raczkowania. Pozyjemy-zobaczymy.
neurologicznie tez u niej w porzadku, prawdopodobnie we wrzesniu ostatni raz pojedziemy do kontroli.
asko, potwornie zazdroszcze Ci tej norwegii super, ze wypad sie udal.
Ja zlozylam podanie do przedszkola prywatnego juz w styczniu, w miescie, w ktorym pracuje, jakis 1 km od mojej pracy. Po majowce maja byc wyniki, a na poczatku kwietnia idziemy tam na dni otwarte. Od stycznie rowniez zapiszemy tam Hanie, maja mlodsza grupe, do ktorej przyjmuja maluchy od 1,5 r.z., super sprawa jest to, ze jesli w przedszkolu jest rodzenstwo to za drugie dziecko placi sie polowe ceny.
Asko, Twoje maluchy tez tak chodza razem
czytam Was na biezaco, ale coraz trudniej z odpisywaniem, komputer ostatecznie zostal usmiercony przez Hanie, ktora przypadkiem zrzucila go ze stolu, naprawa jest nieoplacalną niestety, tablet przejety przez Q, ktory oglada na nim bajki, zostal telefon, ktory ma mega potrzaskany ekran, ledwo cos na. Im widac-pajeczyna. Q miotnal nim na kafle. Zyc nie umierac! Aktualnie syn pozwolil mi skorzystac z mojego tableta haha
zawieszamy odpieluchowanie, od kwietnia znow sprobujemy.
Hania jest kochana, zaczyna podejmowac proby pelzania, wprawdzie poki co udaje jej sie do tylu, pozniej jest ryk, ale sie stara probuje rowniez wstawac na nozki, jeszcze nieporadnie, ale uparcie i dzielnie sie podciaga wszystkiego co zlapie. Ciekawi mnie, czy przez ten ped do stania i chec gonienia za bratem nie ominie przypadkiem etapu pelzania i raczkowania. Pozyjemy-zobaczymy.
neurologicznie tez u niej w porzadku, prawdopodobnie we wrzesniu ostatni raz pojedziemy do kontroli.
asko, potwornie zazdroszcze Ci tej norwegii super, ze wypad sie udal.
Ja zlozylam podanie do przedszkola prywatnego juz w styczniu, w miescie, w ktorym pracuje, jakis 1 km od mojej pracy. Po majowce maja byc wyniki, a na poczatku kwietnia idziemy tam na dni otwarte. Od stycznie rowniez zapiszemy tam Hanie, maja mlodsza grupe, do ktorej przyjmuja maluchy od 1,5 r.z., super sprawa jest to, ze jesli w przedszkolu jest rodzenstwo to za drugie dziecko placi sie polowe ceny.
Asko, Twoje maluchy tez tak chodza razem
U nas dzisiaj rusza nabór do przedszkolu państwowych - rekrutacja elektroniczna takze czekam aż uruchomią link do strony i rejestruję. Zobaczymy czy się uda jej dostać do "normalnego" przedszkola tam gdzie chodziła Kamilka.
Agapa- czekam na nr konta Mikiego
Milva- Ty sie wcale nie przejmuj że Bartowi sie nie spieszy na nocnik. Zaskoczy Cię jak mnie Kasia -z dnia na dzień. Odpuściłam w pewnym momencie i sama zaczęła wołać.
Sosnowiczanka- mój małż jak kiedyś chodził na siłownie z kolegami to pił kaszki bobovity mleczno- ryżowe i kumple też
Po tych stresach z związanych z buntem Kasi wyjechaliśmy w końcu na weekend do dziadków. Rozluźniłam sie już w samochodzie. Było super, piękna pogoda. Zabraliśmy dzieci na taki fajny plac zabaw w parku ujazdowskim, potem na stadion narodowy a po obiedzie dziadki zostali z młodymi a my wyskoczyliśmy do kina. Wybrałam ciężki film "Kamienie na szaniec" i zła byłam na siebie. Film bardzo dobry tylko często głowę odwracałam i chciałam sie urwać w połowie...Mała zachowywała sie normalnie, bez histerii poza wczorajszym zejściem z placyka. Wczoraj całą droge z wawy przespały i na szczęście potem przed 22 zasnęły obie.
Mam nadzieję że Kasię przyjmą do przedszkola. Dostanie dodatkowe punkty za rodzeństwo. Miałabym obie pod jednym dachem chociaż rok, bo później Ola już do pierwszej klasy.
Milva- Ty sie wcale nie przejmuj że Bartowi sie nie spieszy na nocnik. Zaskoczy Cię jak mnie Kasia -z dnia na dzień. Odpuściłam w pewnym momencie i sama zaczęła wołać.
Sosnowiczanka- mój małż jak kiedyś chodził na siłownie z kolegami to pił kaszki bobovity mleczno- ryżowe i kumple też
Po tych stresach z związanych z buntem Kasi wyjechaliśmy w końcu na weekend do dziadków. Rozluźniłam sie już w samochodzie. Było super, piękna pogoda. Zabraliśmy dzieci na taki fajny plac zabaw w parku ujazdowskim, potem na stadion narodowy a po obiedzie dziadki zostali z młodymi a my wyskoczyliśmy do kina. Wybrałam ciężki film "Kamienie na szaniec" i zła byłam na siebie. Film bardzo dobry tylko często głowę odwracałam i chciałam sie urwać w połowie...Mała zachowywała sie normalnie, bez histerii poza wczorajszym zejściem z placyka. Wczoraj całą droge z wawy przespały i na szczęście potem przed 22 zasnęły obie.
Mam nadzieję że Kasię przyjmą do przedszkola. Dostanie dodatkowe punkty za rodzeństwo. Miałabym obie pod jednym dachem chociaż rok, bo później Ola już do pierwszej klasy.
Milva
Zbójkowa mama;)
Kupinosia- zazdroszczę wyjazdu , też mieliśmy plany na weekend wyjazdowe, no, ale przeziębienie młodego wzięło górę.
Bart wczoraj zasnął o 15.00 mojej mamie na ręku, męczyła go gorączka. Dzisiaj jednak jest już o niebo lepiej. W sumie nie wiem, czy to nie od tych cholernych 5 - nadal nic nie wyszło jeszcze grr
No i z odpieluchowaniem też lipa teraz, jeszcze poczekam.
W przyszły poniedziałek mam fryzjera!! Może poprawi mi się humor , gdy zacznę wyglądać jak człowiek.
Kota- a jak Twoje włosy po ostatniej akcji - doszły do siebie?
Bart wczoraj zasnął o 15.00 mojej mamie na ręku, męczyła go gorączka. Dzisiaj jednak jest już o niebo lepiej. W sumie nie wiem, czy to nie od tych cholernych 5 - nadal nic nie wyszło jeszcze grr
No i z odpieluchowaniem też lipa teraz, jeszcze poczekam.
W przyszły poniedziałek mam fryzjera!! Może poprawi mi się humor , gdy zacznę wyglądać jak człowiek.
Kota- a jak Twoje włosy po ostatniej akcji - doszły do siebie?
reklama
kota-behemota
Q & H team
Kupinosia, zazdroszcze odsapniecia i wycieczki
Milva, wlosy mam w naprawde niezlym stanie, tylko kolor niefajny, nierowny, czerwonawy braz i dlugosc, a raczek krotkosc do ramion mnie smuci, bo przeciez zapuszczalam. Musze cos zrobic z tym kolorem, ale brak czasu na fryzjera
Milva, wlosy mam w naprawde niezlym stanie, tylko kolor niefajny, nierowny, czerwonawy braz i dlugosc, a raczek krotkosc do ramion mnie smuci, bo przeciez zapuszczalam. Musze cos zrobic z tym kolorem, ale brak czasu na fryzjera
Podobne tematy
Podziel się: