reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

Witam rankiem. u mnie masakra jest z choróbskami. jestem chora na maxa, w głowie szkło, nos zatkany i łamanie w kościach. lipa na maxa. a gdzie jestem? oczywiście w pracy. nie miałam wyjścia, bo sama jestem w biurze, a tu sprawozdanie trzeba wysłać, decyzje przygotować i jeszcze dziś mają przyjść moi ulubieni kryminaliści - dłużnicy alimentacyjni - muszę przeprowadzić z nimi wywiady. ale pieprze. zrobie dziś ile się da, a moja kierowniczka niech się martwi. za coś kasę wkońcyu bierze. Mały też chory, więc sobie w spokoju nie pochoruje, bo z małym pod pachą. ale z drugiej strony nie jest tak źle, bo przynajmniej po szpitalach nie muszę biegać tak jak -Agapa i Netka. buziaki dla Was za wytrwałość.
Netka- jestem w szoku jaka Ninka dzielna. tymon by mi pewnie wył godzinami. pozatym jaka ona śliczna. wygląda jak dziewczynka w wieku 3 lat. mały mój to widać, że jeszcze taki smarkaty do Ninki:-D
Agapa: Mega się cieszę!!!!!wypij sobie drinka i odpocznij w końcu.
Sosnowiczanka jak ty kobieto to robisz, że masz czas, a przede wszystkim chęci żeby ćwiczyć. ja to taki leń jestem, że moje jedyne ćwiczenia od kilku lat, to wchodzenie codziennie po schodach na 3 piętro. oj przydałby mi się ruch. podziwiam Cię bardzo.
lece do roboty, bo muszę się spiąć żeby zrobić dziś jak najwięcej. buziaki i też zdrówka dla was wszystkich!!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hejoł.
Nina w szpitalu dzień kolejny. Dziś doszła do niej żłobkowa koleżanka z grupy Skrzaty. Nina w Żuczkach. Lenka to samo co Ninka ma-obie ładnie się bawią z tym, że NINKA-WSZYSTKO MOJE-wyrywa zabawki i swoje i tej Lenki...Terrorystka.
Mamy prognozy na wyjście w czwartek. Ja *******ę. Boże daj dożyć!
W kinie nie byłam 100lat i jedne dzień dłużej dlatego wszystkim tym co chodzą i bywają, zazdroszczę-kiedy Wy na to macie czas...i dlaczego ja nie mam?
Dziewczyny dziękuję za wszystkie ochy i achy na mój temat i na temat Ninki. Szalenie mnie to buduje, rosnę i nawet zaczynam myśleć, że nie jestem kobietą- puchem- marnym i z mego dziecka też będą "ludzie".
Sosnowiczanka Ty uważaj z tymi ćwiczeniami!;) bo kontuzji się nabawisz!
Agapa
szalenie się cieszę z wyniku Mikusia i Buśki przesyłam Majce co by szybko wyzdrowiała!
Ewka fotka dziewczyn w WC-zajebista!Jak nic do kroniki rodzinnej wklejaj!Będą się za parę lat wstydzić jak chłopakom matka będzie pokazywać!
2701 jak już zrobisz porządek u siebie w ogrodzie, to zapraszam do pomocy do mojego-mały to mały ale tylko trawa rośnie!!Zapraszam na Mazury!
Izu pracuj powoli-nic na wariata!
Wracam do pracy... jak kot z pęcherzem między szpitalem a pracą kursuję.Nie wiem jak się nazywam!
 
Idę na zwolnienie od jutra. nie daje rady i koniec. jutro lekarz.
ewka: zdjęcie genialne!!!to toaletowe oczywiście!!!!

Net-ka: Dziękuję, wiesz za co. aż mi łezka poleciała....
 
Ostatnia edycja:
Cześć.
Maja już dziś lepiej. Gorączka była rano niewielka, teraz nie ma wcale :-)
Mikołaj bez dusznosci póki co, więc traktuję go w sumie jak zdrowego mimo że pokasłuje i zasmarkany, ale co to w porównaniu z tym co było lub może być.
Mikuś dokucza strasznie Majce i przez to mam ciągły płacz w domu.
Mikołaja zapisałam do gastrologa na 12 maja (moje urodziny), rozmawiałam przez tel. z panią dr i kazała zapisać i będziemy rozmawiać co dalej z Mikusiem robić.

Wiecie co, po wczorajszej wiadomości jakoś tak zaczęłam myśleć bardziej optymistycznie. Zaczynam tak b. po cichu wierzyć, że Mikołaj będzie kiedyś zdrowy, że te choróbska będą sporadyczne. No ale jeszcze trochę przed nami.

W sobotę robię małą imprezkę- moje imieniny i Mai urodziny.
 
Nie mogę przeżyć tego oparzenia, moja wina, nie upilnowałam :-(
Bartek o dziwo bardzo pogodny, bawi się, tak jakby nic się nie stało, choć musi go boleć.... Najgorzej jest jak widzi lekarzy, ale co się dziwić- nigdy za nimi nie przepadał. Czekaja nas teraz codzienne wyjazdy do Grudziądza na zmianę opatrunku.
Okulistka mnie wczoraj przyjęła po 19.00 w domu na szczęście , bo bym nie wytrzymała z bólu.... będę cierpiała razemz synkiem, choć jego ból wzięłabym na siebie cały!! Odezwę się wieczorkiem.
 
Hej;*
My mamy w domu nadal.szpital, z.tym ze i ja dolaczylam. Glowa mi peka, zatoki.zapchane, kaszel jak u gruzlika ale musze jakos sie trzymac bo P w pracy od 7-18 wiec w domu o 19;/ u dzieci tylko katar cale szczescie bez.goraczki.

Kupinosia ajj jak ja Cie doskonale rozumiem, u nas.to samo ciagle dokuczanie sobie a ja idac do lazienki musze isc z ktoryms z.dzieci bo inaczej konczy sie to zawsze awantura, nawet wspolna zabawa ktora jakis czas twmu byla super teraz juz jest katastrofa. Rozumiem ze dziecia sie nudzi bo zimno malo na dworze itp ale litpsci. Jak P pezychodzi to ja jestem jak klebek nerwow normalnie.

2707 czekam na foty i zazdroszcze ogrodka;)

Nie wiem czy Wam pisalam.ale niedlugo sie bedziemy przeprowadzac, niestety nadal z.rodzicami ale o tym na grupie jak znajde chwile..

Agapa napewno Mikus wyrosnie z tych chorob. Ja musze podejchac do CZDZ po wyniki Fabianka i nie mam kompletnie kiedy. Powiedz mi musze pierw.zadwonic i powiedziec zw bede??

Fabiana skora lepiej, diwta kategoryczna, rzeczy bezglutenowe straszne w smaku, wiec i jedzenie nijakie. Ale juz widze ze jednak.wazna.role.odgrywa ten pieprz*** gluten, mniej mleko.

Ide czytac dalej dopoki Fabian.spi.

buzi;*
 
Milva- nie chciałaś tego, nie obwiniaj sie ! szybkiego powrotu do zdrowia
Agapa- wszystkiego najlepszego z okazji imienin. Mój tata dziś dla odmiany ma urodziny
Netka- kurde, długo was trzymają w tym szpitalu. Na Barankach Ninka leży ?
izu- pewnie, zdrowie Twoje ważniejsze niż praca !
violett- najlepszy układ jak jedno dziecko w przedszkolu ale jak właśnie w domu obydwie i chore, to masakra !

Wczoraj dziewczyny dostały antybiotyk. Dobrze że lekarka zmieniła zdanie w ostatniej chwili i dała konkretny a nie delikatny słodziutki. Wczoraj pierwszy raz w życiu Kasia zwymiotowała. Wysokiej gorączki nie mógł zbić Nurofen. Dwie godziny po podaniu zaczęła mi sie przelewać na rękach i mówiła "chce już iść" Boże jak mi sie to skojarzyło.... z najgorszym. Myślałam o szpitalu ale dostała antybiotyk i nawet poprosiła potem o kaszkę Gorączka trzymała. Mleko sie zważyło i zwymiotowała. Noc na czuwaniu ale uff temperatura zaczęła spadać i nawet spokojnie spała.

Może wiecie ile czasu trzeba żeby sie wchłonął antybiotyk ? Zwróciła w jakieś 30-40 min po podaniu. Zastanawiałam sie czy nie podać kolejnej dawki, choć połówki ale jednak odczekałam i chyba dobrze. Na ulotce coś było że odstęp musi być godzinny ale to tak niejasno wszystko napisane a w necie dziś szukałam to różnie piszą. Na kontroli lekarki zapytam żeby wiedzieć co robić w kryzysowych momentach.
 
Ostatnia edycja:
Kupinosia zadzwoń do przychodni, powinni udzielić Ci takiej informacji. Tak Nina leży na Barankach i uważaj z dziewczynami-panuje wirusowe zapalenie płuc. Co 2 dzieciak w szpitalu to ma-dziesiątkuje dzieci w żłobkach i przedszkolach u nas na naszą placówkę 340 dzieci nie ma połowy!!!!!Podobne objawy miała na początku Nina ale 3mam kciuki byście szpital ominęły...BO DZIŚ MOJA SIOSTRA WŁAŚNIE PO 2CH DNIACH STOSOWANIA ANTYBIOTYKU DLA VIVIENNE trafiła do szpitala z małą z tym samym... My jutro może wyjdziemy.
Izu nie ma sprawy ;)no co TY-ZDROWIEJ!
Viola coś się złego dzieje?
Agapa zobaczysz będzie co raz lepiej z wiekiem u Mikusia!

Milvo!!!
nie jest proste upilnować 2latka, a upilnować dwulatka pracując jeszcze w domu to już wogle wyczyn. Takie rzeczy się zdarzają. Żeby człowiek wiedział, że upadnie to by usiadł. Życzę Ci żeby oko Twoje wróciło szybko do sprawności a Bartka oparzenie ładnie się zagoiło. Nie dołuj się-każdemu się mogło i może to przytrafić-na prawdę.
 
reklama
Milva nie mozesz mirc wyrzytow sumienia, zdarzylo sie i juz, pilbowalas Bartka dobrze ale.dzieci takie sam, musialabys xhyba chodzic za nim krok.w.krok.a.tqk sie nie da. U nas Fabian.oparzyl.sie ostatnio w reke.o piekarnik. Szybko soe.zagpilo i sladu nie ma.

Netka to mnie.przestraszylas.mam nadzieje ze u nas.to tylko zwykle przeziebienie tylko.
Nic sie nie dzieje ( napisalam.na.grupie;) )

kupinosia mi zawsze lekarze mowili ze.jak.przy podaniu dziecko zwymiotuje to podac jeszcze raz ale jak po jakims czasie.np po 20 minutch to czekac.do kolejnej dawki.
Cd.goraczki to u moich szkrabow nie dzialaja syropy czy czopki przeciwbolpwe tylko oklady kapiele
Zdrowka
 
Do góry