Czesc kochane.
Aluś dopiero mi usnął :/
zostawiłam go dziś u ciotki na dwie godziny, wracam po niego a on spi.... Ciocia mówi ze 10 min przed moim powrotem zasnął, w kazdym bądz razie biegiem go obudziłam bo wiedziałam ze ciezko bedzie wieczorem ze snem, no i nie myliłam się
No nic wazne ze juz spi, oby do rana!
Agapa super ze wyniki Mikeigo wyszły ok, oby tak dalej ! My na zumbie tez spiewamy
Tzn coś tam z refrenu, bo nasza Regla tańczy zazwyczaj przy hiszpansko-języcznych piosenkach
W kazdym bądz razie zumba jest suuuper, załuję tylko ze wczesniej sie na nią nie skusiłam! Jutro na 19.00 ide
Ewka wszystkiego najjjjlepszego! 100 lat kochana
Milva moj M tez wszystko zrobi sam, nie wspomną ile to za to trwa...
No ale coś za coś... Skoro potrafi sam to szkoda płacic fachowcom.
Nastazja a jak tam twoja łazienka???
Moja juz obłożona cała płytami GK, sufit obnizony, nawet skonczony mogę powiedzieć, wentylacje są, woda i prąd doprowadzona na swoje miejsce. Niebawem bedzie szafkę pod umywalką robił, bo bedzie murowana, taka płatkami obłożona, no i chyba juz płytki tez będzie kładł. Było by szybciej, ale ze wymyśliłam malowanie zakładu w miedzy czasie to wiadomo.... Zresztą jeszcze jedna ściana mu w zakładzie została, mam nadzieje ze jutro się z nią upora.... Tak co weekend malował po ścianie
jeszcze ta jedna i bedzie gotowe
))) Wczesniej zakład mój był fioletowo zielony, teraz bedzie fioletowo- nie wiem jak ten drugi kolor nazwać, cos pomiedzy smietanowym a wanilią. Białe wino się nazywa. W kazdym bądz razie bardzo ładny jasny kolorek
Kota mam nadzieje ze laptop jeszcze trochę pochodzi mimo wszystko
Niedawno sama zauważyłam ze przy małym dziecku w domu to szkoda mieć cokolwiek nowego
Jakie te puzle z biedronki są? Moja siostra przywiozła latem z Zakopanego drewniane puzle (w kształcie zyrafy i tak się je układa) Alankowi, ale schowałam je, wydaje mi sie ze jeszcze za mały jest... A kolejne czesci bedą mi się walać po podłodze...
Netka u nas tez zimno ze szok! Wogóle przez te mrozy to mało brakło a środową noc spędziłabym w aucie
I to przez własną głupotę
Więc tak: Do 18 pracowałam w tym tygodniu. ok 17 wziełam kluczyki od auta, wyszłam przed zakład, podeszłam do auta celem odsniezenia go, bo po pracy jechałam na siłownię. Obeszłam auto dookoła odsniezyłam, ale lód na szybach został. Mówie wejde do srodka, nagrzeję to zejdzie. Ciągną za klamkę od strony kierowcy. Uszczelka przmarzła, ani drgnie- drzwi zamknięte. Ale z drugiej strony mi się otworzyły... No więc weszłam, przesiadłam się na miejsce kierowcy, odpaliłam, grzeje. Po 15 minutach w aucie niby ciepło, z szyb zszedł lód, ale drzwi dalej sie nie otwierają. Przypomniało i sie ze siostra cos do uszczelek miala wiec dzwone do niej. Mówi ze ma, ze zaraz mi przyniesie. No i przyszła. Otworzyła drzwi którymi ja weszłam, te od strony pasażera, mówi ze ma cos tam do uszczelek, ale to zanim przymarzną, a teraz to muszę siedziec dopóki auto nie odmarznie. Zamknęła drzwi i poszła. Siedzę kolejne 15 min, drzwi ani drgnąły, wkurzyłam się, trudno, stwierdziłam, pojde piechotą, niby nie daleko, tylko ze zimno, ale to nic. Znowu tarabanię się przez skrzynie biegów i hamulec reczny na miejsce pasazera zeby wysci, pociągam za klamkę a tu co? Zamknięte!!!!!!! Pewnie jak Aska mi otworzyła drzwi to woda a nich przymarzła do reszty. Mówie no koniec! Dzwonie do siostry - ta nie odbiera. No to super. Ale dzwonie do taty mojego z nadzieją ze jest w domu. Na szczescie był, przyszedł i po paru mminutach mnie otworzył. Chwała ze miałam telefon w kieszeni, bo ja to z tych którzy nie zwracają uwagi czy jest przy mnie czy go nie ma
Kurde, mnie to zawsze jakieś "przygody" spotkają
Kota masakra z tym twoim fryzjerem.... No ale róznie to była jak się nie zna salonu... Na spalone włosy tak naprawdę to tylko strzyzenie pomaga, choć wiem ze to kiepskie pocieszenie dla osoby pragnącej mieć długie włosy... Stosuj rózne wcierki, serum, ampułki, olejki, dobrze by tłuste były, trochę powinno pomóc..
Ostatnio moje kolezanka przysłała do mnie swoją szefową. Poszła gdzies w katowicach do jakiegoś renomowanego salonu odrosty sobie zrobić... No i dzwoni do mnie Kamila, mówi ze jej szefowa, długość włosów na boba ma zółte odrosty reszta siwe... Przyszła do nas, wyglądała fatalnie. Nie wiem kto ją farbował uczennica jakaś czy co... W zasadzie trzeba sie niezle nagłókować co z takim czymś mozna zrobić... Balejażem moja fryzjerka jej to względnie wyrównała, ja akurat nie miałam mozliwości czasowych, M był w pracy, poszłam tylko ją zobaczyć... Względnie było ok, ale zanim bedzie tak jak miało być to trochę jeszcze potrwa..
Włosy blond są nieco wredne do farbowania, trzeba mieć pewną wiedze co mozna a co absolutnie nie wchodzi w grę. No, ale człowiek uczy się całe zycie na własnych błędach
Wogóle, powiem wam, jakiś czas temu zgłosiałm się przez stronę internetową do bazy dawców komórek macierzystych. Wczoraj przyszły mi pocztą papiery do wypełnienia i pobrania materiału. W poniedziełek odeślę. Być moze znajdzie się ktoś komu będę mogła pomóc.