reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudzień 2011

Nastazja, znam ten ból wydatków, ale mnie one cieszą, bo w końcu kasa idzie naprawdę na swoje.
Asko, Mła, ja zniosę każdy ból, ale zęby to mój słaby punkt, naprawdę. A dziąsło jeszcze mnie pobolewa, choć dziś pierwszy dzień bez Apapów, więc chyba idzie ku dobremu. Asko, to był nota bene martwy ząb, wyrósł i "umarł", był pusty w środku, tak śmiesznie, na rtg była widoczna pusta przestrzeń, więc mi go w podstawówce dentystka wypełniła profilaktycznie plombą, w ogóle on był jakiś taki kruchy od zawsze. I to dolna szóstka niestety… I na dzień dzisiejszy już nie chcę żadnego implantu, żebym jeszcze miała płacić na fundowanie sobie TAKIEGO bólu, oj nie.
Netka, mocno trzymam kciuki za Ninkę! oby to nie było nic groźnego i oby obeszło się bez szpitala.
Milva, my na międzyświąteczne obżarstwo wybieramy się do moich rodziców :)

M. przyjechał z choinką, piękny świerk, pachnie cudownie, ubieraliśmy z Kubą, radochy było po pachy, ręce mamy całe pokłute, zrobiło się naprawdę świątecznie i jakoś tak radośniej i cieplej w sercu.

Mła, Asko, jeśli chodzi o tęczowy tort, to bardzo szybko się go robi, ja mam kilka silikonowych tortownic, po dwa blaty wkładałam do pieca na 15min, a barwiniki mam w kubeczkach Wiltona, 1ml wystarczy w zupełności. I nam torcik smakował, dzieciom również :) Ciasto jest bardzo fajne, wilgotne, nie trzeba niczym nasączać, a krem, hmm, no bomba kaloryczna nie oszukujmy się, no ale ile razy nasze Grudniaczki będą miały 2 latka? :)
 
reklama
Agapa, ja też bym w życiu ni powiedziała, że mała będzie jadła suszone śliwki, bo ja toleruję jedynie w bigosie. A jednak je, aż się uszy trzęsą. Przekrawam jej na 3 części i potrafi zjeść nawet 6-8 śliwek! Proponuję kupić w sklepie, gdzie sprzedają na wagę, ze 2-3 na próbę. Kto wie... :)

A BENIOWI życzę słoneczka, ciepełka i uśmiechniętej mamusi! Buziaczki! :)
Wiesz co , to ja spróbuję mu dać śliwki i zobaczymy.

Dziś Miki zjadł mi trochę kaszy gryczanej, warzyw i kotleta. Narazie kupki lepsze i częstsze. Dziś nie było ale wczoraj tak.

Jutro jadę z Natalką do laryngologa. Ciekawe co powie.


Wszystkiego najlepszego dla 2-latków.
 
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA MACIUSIA I BENA !!!

Ewka- mnie jakiś facet ostatnio rozbawił bo powiedział w tv że on przechowuje w piwnicy ubraną już choinkę :))
Maleństwo- jak Zuzia bidulka ?
Asko- gratulacje dla Karo !
Netka- ja bym kupke powtórzyła do badania zaraz, bez czekania...zdrówka dla Antoninki

Dziś mamy jasełka u Olki w przedszkolu - pierwsze w życiu, oczy będą mokre. Potem na 17tą do kościoła. To już ostatni dzień rekolekcji adwentowych. W domu mam prawie wszystko porobione, prezenty kupione. Gotowaniem zajmie sie teściowa i mąż zapewne też. Z pracy przyniósł (to chyba z funduszu socjalnego) paczki ze słodyczami dla dzieci i kasę.

Ostatnio kłopot mieliśmy bo pękła nam przednia szyba w aucie. M twierdzi że od ciśnienia najprawdopodobniej. Było trzeba jechać do urzędu po nową naklejkę. PZU zwróci koszt, plus tego zdarzenia taki że mamy teraz nówkę bez najmniejszej ryski - do czasu.

Niedługo ide na bilans to zapytam lekarki czy to normalne że Kaśka śpi tak długo bo np wczoraj i dziś wstała o 10.20. W zeszłą sobotę spała do 11ej z minutami. W dzień nie sypia wcale a wieczorem usypianie trwa od 21 do 21.30. Śpiąca królewna po matce ;)

U nas dziś pięknie, słonecznie i ciepło. Chciałam z małą na spacer, na pocztę bo musze coś nadać i odebrać ale wyła długo i zaparła sie że nie chce na dwór tylko ciastoliną sie bawić. Musiałam przeczekać atak a teraz już nie mam czasu, bo obiad i szykowanie sie na te jasełka...ech może babcia z nią wyjdzie
 
aga- co za historia!! strach chodzić po lekarzach , tylko wymyślają choroby zamiast pomóc... dobrze, ze Bart jakoś się trzyma z chorobami, bo u nas w mieście szpital to chyba jeden z najgorszych w kraju, a lekarz nie wiem , który gorszy...

Mnie coś gardło boli. Mam już chyba zakupione wszystkie prezenty , jeszcze tylko dla Bartka coś, ale drobnostka jakaś , bo kasy na koncie już prawie nie ma:baffled:

Kupinosia, skoro mała w dzień nie śpi, to chyba nie masz się czym martwić . Bartek tez tyle spi - tzn razem z dzienną drzemką.
 
Czesc :)

Ostatnio brak czasu na komputer, ale widze ze nie tylko u mnie, puściutko tutaj. No, w koncu świąteczne porządki czas zacząc ;) Wczoraj wysprzątałam jeden pokój, dziś miałam sprzątnąć drugi, ale popołudnie jak i ranek spedziłam w pracy. Moze jutro się uda. I tak się cieszę ze firanki wszystkie mam uprane ;) Co prawda umyte tylko jedno okno, ale jak na moje mozliwości to i tak nieźle więc nie narzekam. A kuchnię zostawię sobie na poniedziałek przed wigilią.

Wogóle to wczoraj byłam na godzinnym treningu tabaty i tak mnie tyłek boli ze masakra jakaś :(((

Jutro jeszcze wybieramy się na bilans. Moze przy okazji zaszczepię na meningokoki. Szczepił juz ktoś?/???

Aga Ło masakra... :szok: Jakbym taką diagnozę usłyszała to pewno byłabym predko w szpitalu. Dobrze ze zachowaliście zimną krew, ja tez bym pewno na zawał zeszła ;( A tak na marginesie, to co to za lekarze pracują w naszym kraju???????????????????????????

Milva co na prezenty kupiłaś? Ja siostrze pizamkę i jeszcze chcę jej suszarkę kupić, bo non stop mi z salonu pożycza :crazy:
M kupię szal-komin, ostatnio mi pokazał jaki mu sie podoba. Sobie zamówiłam trylogię Crossa i Feceta na telefon cz2. A od M dostanę bransoletkę ;) A Alankowi to kupimy jakieś książeczki z twardymi kartkami. Ostatnio mu sie podobają i często ogląda a ma tylko dwie. Ojcu słodycze a mamie jakieś kremy zapewnie..

Wogóle to w piątek otwierają mi rossmana niemal pod domem, ciesze sie jak diabli, bo mimo ze następnego mam niedaleko, to jakoś mi było do niego nie po drodze.

Nastazja jak kolejna noc Adasia w swoim łożku???

Netka oj nie było mi wówczas do smiechu, wierz mi ;) Dziś patrzę na to trochę inaczej, ale wiesz to było tak: dostałam juz zastrzyk, nawet zaczął działać, ta wziela jakies narzedzia i idzie do mnie... Normalnie scena jak z horroru. W pasie ją złapałam i trzymam. Puscic nie chciałam. M ze mną był w gabinecie, a z p. doktor mamy troche "kolezenskie" stosunki, bo chodzimy do niej od lat... Taka fajna, młoda babeczka... Oj nie chciałabym juz zębów wyrywac... Chociaz musze sie wybrac na jakas kontrole bo dawno nie byłam. Moze nawet jutro zadzwonie i sie zapisze.

Netka ja minimum raz dziennie dostaje od Alakna. Jak mnie czolem w szczeke nie uderzy to w nos udrapie.. Dzis mnie tak ugryzł w ramie ze az miałam ochotę mu wtłuc, Na szczescie zaraz przeszło (ochota-ból pozostał do teraz:wściekła/y:)

Milva ja duzo na swieta nie robię: trochę rybki w sosie pomidorowym z cebulką, tradycyjną sałatkę jarzynową, upiekę kaczkę, bo dziś kupiłam. I będe objadać się pieczonym mięskiem, szyneczkami i kiełbaską:) Czyli tak jak lubię :-) No i sernik królewski, ale to zrobi siostra ;-)

Nastazja ile płacisz za położenie jednego m2 płytek?

A i jeszcze się pochwalę :-)
Umówiłam sie z kolezankami na sobotę po świętach na babski wieczór :-)We cztery idziemy zaszaleć w miasto, a co ;-) A nasi mężowie bedą siedzieć z dziecmi ;)
 
Aga, masakra, co to za lekarz!! dobrze, że na strachu się skończyło i że zachowaliście zdrowy rozsądek i zimną krew!
Netka, ciekawe jak to jest naprawdę z tym zgrzytaniem zębami. Ja pamiętam, że w podstawówce strasznie zaciskałam zęby przez sen i zgrzytałam, ale to było nerwowe, tak odreagowywałam stres z całego dnia. Mam nadzieję, że szybko znajdzie się przyczyna dolegliwości Ninki.
Sosnowiczanka, my szczepiliśmy Kubę na meningokoki, jak miał 15 miesięcy, żadnego objawu poszczepiennego nie było, nawet gorączki. Tylko się darł podczas wkłucia ;)
strasznego smaka mi narobiłaś na rybę w sosie pomidorowym, proszę wrzuć przepis!!! :) ślinię się do pasa!

kupiliśmy dziś świąteczne prezenty, M. zawalił sprawę, bo DAŁ KUBIE JEGO PREZENT JUŻ DZIŚ!!! i później wielce chciał go schować, no ale jak? jak dziecko już się zaczęło bawić :/ zebrał facet opiernicz i musiał wymyślać inny prezent na szybko. skandal...
 
Dziękuję za życzenia dla Maciusia :*

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA NASZYCH WSPANIAŁYCH GRUDNIACZKÓW !!!

Przeprasza że tak rzadko do Was zaglądam, ale tak jakoś wychodzi niby siedzę przy kompie ale co chwilę latam od jednego do drugiego. Maciej zrobił się straszny kaskader ostatnio usiłował wleźć na telewizor. Dużo czasu spędzam też na zabawie z Maciejem na topie u nas puzzle i układanie ... znam je już na pamięć :-)
Odkąd kupiłam wózek podwójny bardzo dużo czasu też spędzamy poza domem jeżeli pogoda na to pozwala :)
Urodzinki Maciusia nawet udane chociaż że osoby z dziećmi nawaliły i sami dorośli byli.
Kacperek już się zrobił taki fajniutki śmieję się w głos gada po swojemu, taki pulpecik, klocuszek z niego :-) Chłopki w siebie zapatrzone, Maciuś potrafi w środku nocy się obudzić jak karmię Kacperka zabrać mi butelkę z okrzykiem JA i karmić brata przez chwilę heh śmiesznie to wygląda.

To w skrócie tyle u nas muszę uciekać zrobić mleko i spróbować wygonić Maciejka spać bo chodzi z gitarą i śpiewa ija ija ooo
 
Buziaki dla kolejnych naszych 2 latków!
Jakoś mam taka bieganine w pracy i papierologie, że jeszcze atmosfera świąteczna do mnie nie dotarła. Po za tym nie mam kiedy umyć okien i kicha.
Zaraz wychodze do pracy, Kama kończy śniadanie i trzeba zasuwac.
 
reklama
Kupinosia, Ema w weekendy raczej nie śpi w dzień i wtedy w nocy potrafi spać 13h. To chyba normalne i nie powinnaś się martwić, w każdym razie ja się nie martwię ;)

Sosnowiczanka, to naciesz się tym Rossmanem, bo zniżki na kartę rossnę są tylko do 36 m-ca życia dziecka ;) BTW ostatnio dają tam z paragonami kupony konkursowe (przy zakupie określonych produktów). Ze 2 razy zalogowałam się na stronie i wzięłam udział. I.... wygrałam :D Tzn. drugie miejsce, zestaw 3 dużych odświeżaczy powietrza z Pachnącej Szafy. Fajnie :) Ostatnio w krótkim czasie wygrałam w 2 konkursach, a wzięłam w nich udział ot tak, just for fun :)

Kota, to się M nie popisał! A z tym zgrzytaniem u Ninki ja obstawiam robaki.

Żabcia, uważaj na Maciusia kaskadera! :) W lecie, 2 domy obok mamy mojej przyjaciółki, 2-latek otworzył sobie szufladę komody i stanął na niej, żeby dostać się do telewizora. Komoda się bujnęła i wszystko spadło na dziecko. Niestety chłopczyk nie przeżył :( Tragedia jest tym większa, że oni mają zaraz za ogrodem rzeczkę i w tej rzeczce kilka lat temu utopiła się siostra tego malucha (on urodził się już po tamtym wydarzeniu). Nie wyobrażam sobie, jak żyją teraz Ci rodzice :(

Ewka, odpuść okna i wyluzuj. I tak jest za zimno ;)))

Moja mała filozofka ostatnio podsłyszała, jak mówię do M że potrzebuje rowerka, bo siada na miniaturowym psie i usiłuje na nim jechać. Po kilku strategicznych minutach stanęła przed M, zadarła głowę i poważnym głosem mówi "Tatusiu, dziecko potsebuje lowelek!". Strasznie mnie bawi, kiedy mówi o sobie "dziecko", a mówi tak tylko wtedy, kiedy ma jakieś potrzeby do zaspokojenia. Wczoraj miała dziwnie duży apetyt. Godzinę wcześniej upomniała się o kolację, a jak ją zjadła pyta "mamusiu, co jest fajnego dla dziecka do jedzenia?" :D I dojadła ziemniaczki z sosem z obiadu M :szok: Od dluższego czasu raczej je mało, więc się nie zmartwiłam, ale mnie zaskoczyła. M zapytał dlaczego taka głodna, co było na obiad u babci, a ona na to, że "mandalynka i bułecka" :D
Piekłyśmy też wczoraj pierniczki na choinkę. Dobrze, że to tylko raz w roku, bo musiałam trzymać nerwy na wodzy. Nie chodziło o ciapanie, bo to zabawa, ale o to, że musiałam wałkować ciasto 50 razy, bo zanim przyłożyłam foremkę Ema przybiła już 20 śladów innej foremki na całym cieście - oczywiście jedno na drugim itd. Ostatecznie coś tam nam wyszło i musimy jeszcze tylko polukrować.
 
Do góry