agapa
Fanka BB :)
Cześć/ dobry wieczór.
Dzisiejszy dzień pracowity. A tak wogóle to powinnam zacząć od tego, że dziś spałam do ...9.30 Nie mam pojęcia jak to się stało, ale Miki też długo spał. Przez to dzień mi się bardo skrócił. Zrobiłam dwa ciasta: cappuccino i sernik. Dziewczynki upiekły pierniki na święta no i jutro świętujemy :-)
Ktoś tam się odpieluchował-gratuluję.
Venus współczuję ci tego co teraz przechodzisz. Ja pamiętam że byłam ciągle śpiąca. A tu jeszcze taki urwis ci "pomaga" w tych ciężkich momentach.
My w sumie też już odpieluchowani. Problem jest tylko z tymi kupkami, ale coraz bardziej jestem pewna że to chyba nie problem w diecie (ale staramy się stosować na ile to możliwe) tylko Mikuś poprostu wstrzymuje. Kolejny raz złapałam go na tym że woła na kibelek z tupaniem-czyli będzie kupka-siada i ... ucieka z kibelka, a ja go wtedy siłą trzymam, ten wrzeszczy bo nie chce zrobić, ale w końcu robi. Muszę to zgłosić pani doktor może będzie miała na niego jakiś sposób.
Dzisiejszy dzień pracowity. A tak wogóle to powinnam zacząć od tego, że dziś spałam do ...9.30 Nie mam pojęcia jak to się stało, ale Miki też długo spał. Przez to dzień mi się bardo skrócił. Zrobiłam dwa ciasta: cappuccino i sernik. Dziewczynki upiekły pierniki na święta no i jutro świętujemy :-)
Ktoś tam się odpieluchował-gratuluję.
Venus współczuję ci tego co teraz przechodzisz. Ja pamiętam że byłam ciągle śpiąca. A tu jeszcze taki urwis ci "pomaga" w tych ciężkich momentach.
My w sumie też już odpieluchowani. Problem jest tylko z tymi kupkami, ale coraz bardziej jestem pewna że to chyba nie problem w diecie (ale staramy się stosować na ile to możliwe) tylko Mikuś poprostu wstrzymuje. Kolejny raz złapałam go na tym że woła na kibelek z tupaniem-czyli będzie kupka-siada i ... ucieka z kibelka, a ja go wtedy siłą trzymam, ten wrzeszczy bo nie chce zrobić, ale w końcu robi. Muszę to zgłosić pani doktor może będzie miała na niego jakiś sposób.