Maciuś, Bienio Zobacz załącznik 599263100 lat 100 lat niech żyją żyją nam!!!
Agapa a to z Mikusia mechanik, szybko auto rozbroił
Inka oby szybko kontuzja się wyleczyła!Pogoń tych Niemców z domu
))
Venus podobno życie zaczyna się po 30 dopiero i tego się 3majmy. Ja miałam beznadziejne samopoczucie w ciąży, z tym, że nie dałam rady chodzić więc wróżę Ci dziewuchę hehe. No a co do wizyty kierownika to super, on zadowolony, ja też. Wychwalił mnie podobno wyżej
Tak powiedziała mi moja kierowniczka więc jest GIT!
Ewka w życiu bym Ci tyle nie dala... na serio, w szoku jestem.
Aśko jestem dumna z Karoliny! Jupi!!wielkie brawa!!!U nas pielucha rulez!!
Milva każde dziecko jest inne, moja Nina wiele żłobkowi zawdzięcza, mojej mamie, każdemu kto z nią przebywa. Na serio podziwiam Was laski, które jesteście w domu z dzieckiem non stop!Ja czasami odpoczywam w pracy więcej niż w domu a czasami po prostu już nie mam siły w domu by coś wymyślać dla Ninki ale staram się poświęcać jej maksimum czasu. Myślę, że są też rzeczy, których Bartusiowi pozazdrościła by ta Mała, np. czas spędzony z mamą... Mimo, że Bartuś jeszcze nie mówi całymi zdaniami to i tak ma zajebistą osobę, która z Nim pracuje-Ciebie. Nikt tak nie stymuluje dziecka jak Matka. Za jakiś czas będzie umiał wszystko, nie ma wyścigów. Czasami niektóre Mamy przesadzają. Dziecko musi umieć wszystko, szybko....kurde wysiadam
Pamiętam jak Nina nauczyła się chodzić jako ostatni tu na forum. Dla mnie to była rewelka, że się nauczyła a kiedy... i tak się potem o tym zapomina, bo są kolejne sukcesy.
Sosnowiczanka padłam jak przeczytałam posta, że" tuliłaś" dentystkę przy wyrywaniu zęba. No i z tego, że facet koleżanki taki sam hahaa ciekawe co oni o nas sądzą...i mówią.. Pewnie byśmy się zdziwiły
Mła ja też lubię Wioletowy!
A Ninę w nim już wogle
)-kocham!
Poczytałam Was teraz w skrócie- Nina wczoraj tak mi przyfasoliła, że się popłakałam. Uderzyła mnie głową w policzek i mam dziś taką fifkę, jakby mnie bili. Po 2 Nina znów zaczęła robić Kupki takie jak przed szpitalem
, zauważyłam, że zgrzyta zębami, ma nieprzyjemny zapach z ust, wogle nie chce jeść jeśli już pyta to o cukierki albo soczek. Odstawiłam drastycznie wszystko co słodkie, znów dietka, do tego lacifdofil, coś a' la smecta i specyfik na Kupki. Średnio to pomaga, kup jest sporo, są jasne-żółte, do tego po zjedzeniu każdego posiłku, kupa, ból brzuszka. Zgrzyta zębami przez sen itd... Dziś Kupa i krew poszły do badania, nie poszła do żłobka, ja nie spałam 2 noc ze strachu o Nią... Masakra, tak się boję, że coś jej dolega albo że znów będzie szpital
Siedzę w pracy i myślę...