reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

mirabelko myślę, że byśmy zrobiły niemałą furorę hehe:):) :-D jedyne w swoim rodzaju, bezkonkurencyjne... kaczuszki:):)
majeczko kciuki zaciśnięte!!:)
 
reklama
Dziewczynki, co do chodzenia, to ja śmigam jak młoda łania :) M. mówi, że z tyłu po mnie nie widać ciąży, co mnie zawsze bawi, bo przecież brzuch nie rośnie z tyłu ;))) Ale pocieszę Was, że jak wstaję i siadam, to już nie jest tak wesoło. I choc uwielbiam jeździć autem, to przy wsiadaniu za kierownicę zawsze wydaję jęk ;)

Mirabelka, kochana, dostałam od Ciebie tamtą wiadomość i szybciutko na nią odpowiedziałam - w miarę mojej wiedzy, ale zdecydowanie z dobrymi chęciami. Rozwlekle oczywiście, bo przecież nie potrafię inaczej ;) Potem jeszcze coś doczytałam w Twoim mailu i poprawiłam kolejną swoją wiadomością. Nie odpisałaś, więc stwierdziłam, że widocznie sprawa potoczyła się nie po Twojej myśli i nie chcesz o tym rozmawiać.

Martwię się o Maxwell! Ona jest pierwsza z tych planowanych i wczoraj trochę nas postraszyła....
 
Ostatnia edycja:
Majeczka czekamy na wieści... Trzymam kciuki !
Ja też się martwię o maxwell, mam nadzieję że się odezwie niedługo..

ja się grzecznie położyłam i mi troche lepiej.. Mój M. robi się powoli zazddrosny o mojego gina, bo w życiu tak nie czekałam na wizytę :-D Tylko że ja nie z tesknoty ale ze strachu! A gdzie tam 16 :baffled:
 
dziewczyny mam info od maxwell, noc miała bardzo ciężka, kontaktowała się ze swoją ginką, ta kazała jej wziąć tabletki i obserwować...na razie trochę się wyciszyło ale nasza maxwell jest słabiutka więc sobie odpoczywa:) lekarka obstawia wirusa ale jakby coś się działo to maxwell ma z miejsca jechać do szpitala...
to tyle, resztę opowie Wam później bo napisała że postara się do nas później zajrzeć:)
 
Hejka dziewczynki. Chce mi się trochę śmiać z tych naszych narzekań. Kiedyś czekałyśmy na ten moment, a teraz ...:-D:-D:-D
U mnie Majkę bierze jakieś choróbsko, podejrzewam że to gardło-krtań i jak to się rozwinie to może być niewesoło. Ja też miałam w nocy przerwę 2,5 godz., ale to Maja nam płakała i się za bardzo rozbudziłam.
Mnie też jakieś lekkie skurczyki znowu łapią, ale co tam w końcu mam już ostatni miesiąc.
Widzę że póki co to ja mam najdalej do szpitala, bo drugi koniec W-wy czyli jakieś 50km:szok:
 
Agapa, z tą odległością nigdy nie wiadomo. Trudno przewidzieć jak daleko od szpitala będziemy kiedy się zacznie :) Ja planowo mam ok. 40 km.

Asienka, postraszyłaś mnie tym wątkiem sygnałowym. Dobrze, że u Maxwell to tylko wirus....
 
Ostatnia edycja:
witam laseczki
kurcze, a ja przespałam calutką noc, az wstyd się przynać;-)
trzymam kciuki za Maxwell i Majeczkę! ;) mam nadzieję, że bedą same dobre wiadomości ;)
 
Mła przepraszam:) napisałam na ogólnym ale później stwierdziłam, że przecież od tego jest wątek na sygnale a na ogólnym może to zginąć w tłumie dlatego bez namysłu wkleiłam też tam:-D
 
reklama
Do góry