witajcie o poranku
tofika, ja też robiłam holtera na nfz, powiedziałam babce, która oczywiście twierdziła, że ho hooo nie da rady tak od razu zrobić holeta, że jestem w 8 miesiącu ciąży i raczej późniejsza wizyta może się już nie odbyć, a tu się ważą losy mojego porodu, bo lekarz nie wie co mi wpisać w zaświadczeniu do gina :-) i mnie poobklejała, trwało to dosłownie 1 minutę! ale dosyć długo jej marudziłam i nie wiem, czy już dla świętego spokoju mnie nie "odhaczyła". Poza tym miałam z ginem pogadankę o problemach sercowych w ciąży i faktycznie, podobno pod koniec ciąży wiele dziewczyn, które normalnie były okazami zdrowia, nagle zaczyna mieć sercowe dolegliwości, czasem wypadają płatki zestawek, ale to dlatego, że serce nam się powiększa o ileść procent i musi pompować więcej krwi, po porodzie zwykle wszystko wraca do normy, gorzej, jeśli wada serca była już zdiagnozowana przed ciążą, jak u mnie niestety :/ . W każdym razie mocno trzymam kciuki, na pewno wszystko będzie oki!!!
dagne, ja też chcę jeszcze max 2 kg przytyć, wspierajmy się, choć wiem, że będzie ciężko
sergi, biedaczko!!! co za masakra, koniecznie coś z tym zrób, nie wiem, może by na tych idiotów podziałało, jakbyś do nich w środku nocy faktycznie zeszła z brzuszkiem, w piżamie, rozczochrana i zaspana i kure*sko zła. jakaś afera od ciężarówki może okazać się skuteczna, a ty sobie ulżysz w nerwach ;-)
mamaOskarka, u mnie w pracy kolega namiętnie ogląda tą stronkę i czasem nam podsyłał linki do śmieszniejszych wpisów :-)
no własnie, zaraz się zbieram i jadę odwiedzić kolegów z pracy i zawieźć nowe L4, kurcze, to już miesiąc siedzę w domu
ale nie jest tak źle, najgorsze były początki hehe, kiedy nie wiedziałam co ze sobą zrobić i jak jeszcze byłam przestawiona na wstawanie po 5 rano!! teraz ledwo o 8 jestem w stanie się zwlec z łóżka
dziewczyny, jak Wy teraz chodzicie na wizyty? Bo ja nadal co 4 tygodnie, a słyszałam, że pod koniec się chodzi częściej. Niby wszystko z nami ok, ale jednak. Jeszcze mi gin powiedział, że całkiem możliwe, że 16go listopada, kiedy mam wizytę, to będzie nasza ostatnia, bo wróży mi wcześniejszy poród. To już jest takie realne!!! Mój kochany, nie mogę się go doczekać!!! :-) Aha, i taki całkiem prawdopodobny termin, wg USG to MOJE URODZINY hehe, 26.11
wg mnie to troszkę za szybko i po cichu ustalam z Kubusiem, żeby wyszedł w Mikołajki
poza tym wczoraj gin dał nam znów zielone światło co do współżycia, ale M. się boi hehe, normalnie powiedział, że to teraz takie dziwne, bo się boi, że będzie szturchał Kubusia
zobaczymy, może mi się uda go jakoś przkonać chociaż troszkę, bo u nas lichutko było z seksem, ciągle mieliśmy jakieś zakazy, bo skurcze, bo to, czy tamto, jak teraz możemy, to M. ma opory, eh...
buziaki w brzuszki!!!! miłego i spokojnego dnia!!!