reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

ja mam identycznie, ale twardnieje mi cały brzuch od okolic nad pępkiem aż do samego dołu, miesiączkowe, bardzo delikatne pobolewanie pojawiło się u mnie w piątek w nocy, ale nospa dała radę :tak:

ja tez licze na zgodę na poród SN.
Właśnie zawsze się zastanawiam podczas tego bólu nocnego czy pomóc sobie nospą czy pozwolić na to,żeby sobie wszystko szło swoim biegiem??? Do tej pory tylko raz w nocy zdecydowałam się na zażycie 2szt. Nospy bo bolało dosyć intensywnie,a tak to męczą mnie te skurcze i budzą,ale staram się wytrzymać ten ból.
 
reklama
drogie Mamusie mam do Was pytanie- czy któraś z Was interesowała się przechowywaniem krwi pępowinowej w banku komórek macierzystych ???
podczas ostatniego spotkania w SR mieliśmy spotkanie z kobietą z jednego z takich banków i przyznam, że temat mnie zainteresował i ciągle myślę czy warto czy też nie. w necie jest wiele różnych- czasem wręcz sprzecznych informacji i głowię się co zrobić.
może Wy macie jakieś doświadczenie w tej kwestii ??
 
Dzieki dziewczny za trzymanie kciukow:tak:Usg opisane odpowiednim watku:-)kurcze ale mam zgage:szok:nie wytrzymam,okazalo sie ze moj Alanek ma bardzo duzo wloskow:-DI gin powiedzial ze wlasnie zgaga o tym swiadczy:-D
Mnie cos podbrzusze pobolewa cos zle sie czuje:eek:Kot lezy mi w nogach a pies przy glowie:-Dkurcze zwierzyniec:szok::-)
Inka slyszalam o tym banku ,ale przechowywanie krwi pepowinowej wychodzi dosc drogo:-D
 
Inka my z męzem tez zastanawialismy sie nad pobraniem krwi pępowinowej, jest to dosc duzy koszt, ja przekopalam internet w tym temacie i co mnie bardzo zdziwilo to to ze po pierwsze jeszcze w ani jednym przypadku nie udalo sie uratowac dziecka leczonego swoja krwia pepowinową (tylko krwią kogos innego) a po drugie, tej krwi jest tak malo ze nawet gdyby byla potrzeba jej uzycia to mozna nią leczyć dziecko do ok 30 kg wagi. Jutro na szkole rodzenia tez mam przyjsc ktos opowiadac na ten temat, na pewno o to zapytam.
A tak wogole to zaczelam sie zastanawiac czy jak ktos pobiera i przechowuje taka krew to czy nie jest to troszke tak jakby czekal zeby jej użyć...
 
hej dziewczyny!:-)
poczytywalam dzis troszke w ciagu dnia, ale dopiero teraz pisze...
Mam nadzieje, ze wizyty wszystkim sie udaly...:tak:
Phelania - to znaczy, ze to owlosienie maluszka ma zwiazek ze zgaga???:szok:
Agapa, dbaj o siebie, to cisnienie rzeczywiscie bardzo niskie....
Asko, Kota - zazdroszcze wam domkow.... U nas to jeszcze bedzie ze 2 lata tulaczki i moze pozniej...
Aga, zdrowka dla tesciowej! A tobie sily...
Milego wieczoru!
 
drogie Mamusie mam do Was pytanie- czy któraś z Was interesowała się przechowywaniem krwi pępowinowej w banku komórek macierzystych ???
podczas ostatniego spotkania w SR mieliśmy spotkanie z kobietą z jednego z takich banków i przyznam, że temat mnie zainteresował i ciągle myślę czy warto czy też nie. w necie jest wiele różnych- czasem wręcz sprzecznych informacji i głowię się co zrobić.
może Wy macie jakieś doświadczenie w tej kwestii ??


Interesowałam się tym trochę i tak na prawdę , to nie jest to takie piękne jak w ulotkach;-) Co innego , gdy jest to robione tak jak np w Wielkiej Brytanii , gdzie po oddaniu krwi korzystasz nie tylko ze swojej , ale masz dostęp do wszystkich które pasują- tak jak np ze szpikiem. W Polsce masz do dyspozycji tylko swoją krew i tak jak tu już dziewczyny wspomniały jest jej mało i wystarcza dla dziecka do wagi 30kg. Nieprawdą jest tez , że wyleczy prawie wszystko- można w tej chwili pomóc sobie w kilku chorobach. Tak więc -jak masz pieniądze to oczywiście nie zaszkodzi.
Aha i byłą już taka sytuacja , że firma pobierająca opłaty splajtowała i wtedy jest problem. Czasem też zostaje pobrane za mało krwi i nic nie da się z tym zrobić, a opłata wpłacona.
My zrezygnowaliśmy z pomysłu oddania krwi.
 
Witam kobietki :-)

Nawet nie próbuje nadrabiać czytać postów z ostatnich 3 dni mojej nieobecności.
A więc ja już od wczoraj siedzę w PL, lot minął mi ok poza tym że już na koniec zaczęło mi się robić duszno słabo i niedobrze i później wymiotowałam już jak dojechaliśmy do domu =/ Ale szybko minęło i pojechaliśmy na wieś do K i jak pokazałam bratankowi (5 lat) K zdjęcie z USG to powiedział że to to wygląda jak "żów" chodziło o żółwia heh miałam ubaw.
Dzisiaj od rana latania i załatwiania i troszkę się zmartwiłam bo ciężko mi kupić buty nogi mi puchną jak cholera do tego obrączka ledwo na palec wchodzi a jak wejdzie to zdjąć ciężko.
W środę mam wizytę i usg na 9.40 :-) A jeszcze się ze mnie nabijają że ledwo wchodzę na 4 piętro i że sapie, teraz dopiero pierwszy raz na dobre usiadłam przez cały dzień. No to by było tyle co u mnie heh tak w lekkim skrócie :-)

Pozdrówka :-)
 
reklama
A u Nas poniedziałkowego fatum ciąg dalszy... :(
3 tyg temu złapałam gumę, 2 tyg temu zagotowało mi płyn w chłodnicy, a dziś siadła nam w aucie belka tylna albo amortyzatory... ;/ no kurcze i to wszystko zawsze się dzieje na ok godz przed szkołą rodzenia... po moich zajęciach na uczelni. Nie wiedziałam dziś czy się śmiać czy płakać. Dosyć, że kasy jak kot napłakał, to jeszcze co chwilę coś wychodzi niespodziewanego :/
Phelania - gratuluję udanej wizyty :) no jeśli zgaga wróży włoski, to moja Niunia też powinna mieć ich sporo :)
 
Do góry