Melduję się pierwsza na "froncie" ;-)
Aga pewnie nic "nowego" nie napiszę, ale popieram Dziewczyny - uważaj na siebie i Oleńkę! Już niewiele czasu nam zostało do końca i tak na prawdę każdy tydzień teraz robi ogromną różnicę... "Niezbędne minimum" optymalne w chwili porodu wg większości lekarzy to 36 tydzień ciąży, więc z całej siły zaciskamy nóżki i... leżymy grzecznie ;-) Trzymam kciuki za Was!
Żabcia oj, Kochana, wiem, co to za stres nam funduje sytuacja pod tytułem "Nieślubny Brzuszek"
Dopiero co sami ukończyliśmy kurs przedmałżeński i chociaż proboszcz okazał się fajnym facetem a nie ZMORĄ jak nam o nim opowiadano, to babeczka od poradni rodzinnej mało mnie wzrokiem nie zjadła i miałam wrażenie, że wszystkie docinki jakie nam serwowała na temat "wpadek" i nieodpowiedzialnych młodych rodziców były skierowane do mnie i do G.
Tak, żeby ona wiedziała tylko, z jaką intensywnością
STARALIŚMY SIĘ o nasze Pierworodne...
Inka korzystaj z wizyty Mamusi
Pamiętam, jak to u nas było, kiedy jeszcze mieszkałam w Polsce i przylatywałam 2-3 razy do roku w odwiedziny do rodziców swoich... Nagadać, naściskać, naprzytulać się nie mogliśmy wszyscy ;-)
Koledzy sąsiedzi z dołu, co tak hałasowali w piątek, po ostatniej akcji z młotkiem wczoraj znowu urzędowali, ale cichutko byli tak, że ledwo ze trzy razy słyszałam podniesione głosy
Zobaczymy, jak długo im się uda tak zachowywać... W razie czego młotka nie chowałam zbyt głęboko ;-)
Wczoraj G. mnie jakoś zmotywował i usiadłam do robienia karteczek znowu... Powstały aż 3 sztuki!!!
Co raz sprawniej mi to idzie
Ale nie chciałybyście widzieć mojego stołu w jadalni - królują na nim głównie papiery, kleje i cekiny
Dzisiaj też troszkę jeszcze podziałam ;-)