reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

Goście pojechali a ja nie mam totalnie siły najpierw byłam na spacerze z M a potem Oni jak przyjechali też chcieli iść z Małym na spacer i poszliśmy myślałam że padnę siadałam gdzie tylko się dało bo już chodzić nie mogłam i oczywiście teraz jest efekt spuchnięte nogi.
Teraz trzeba się położyć i troszeczkę odpocząć po tym upalnym dniu ... już mam dość tych upałów ledwo co łażę.
Spotkałam dzisiaj koleżankę i stwierdziła że mam brzuszek na wielkość taki jaki Ona miała jak szła do porodu :szok:
 
reklama
becia powiem Ci,że jeszcze 3 tyg.temu zgaga nie dawała mi normalnie funkcjonować. Ale odkąd mam dietę i przykaz regularnego jedzenia to problem refluksu i zgagi zginął zupełnie.Może spróbuj jeść mniejsze porcje,a częściej-to naprawdę działa:-)
inka,kota,2701...ale Wam zazdroszczę tych dzisiejszych spacerów ze swoimi mężczyznami.W Łodzi też dzisiaj była piękna pogoda,ale samej nie chciało mi się nigdzie wychodzić,dobrze,że rodzinka z Kielc moich rodziców odwiedziła to chociaż z nimi posiedziałam i trochę się pośmiałam z różnych"starych" opowieści. Ciocia(mamy siostra) też ma bliźniaki,chłopaki mają już po 20 lat no i wspominali z wujkiem jak to się rodziło te 20 lat temu...
 
Żabcia, nie przejmuj się. Każdy ma brzuch taki, jak jego organizm zaprogramuje ;) Ja wczoraj spotkałam koleżankę, która w ciąży przytyła 10 kg. I zapytała ile przytyłam ja, a u mnie też prawie 10 na liczniku tylko że w 7 m-cu ;) Miejmy gdzieś przypadki innych. Każda z nas jest indywidualnością i przechodzimy ciążę na swój własny, odmienny sposób :)

Salsik, fajnie że masz w rodzinie kogoś, kto nie tylko może podzielić się doświadczeniem w wychowywaniu bliźniąt, ale przede wszystkim ZROZUMIE Cię kiedy Ci będzie ciężko :)
 
Mła powiem Ci,że ciocia dzwoni do mnie przynajmniej 2 razy w miesiącu i zawsze jak sobie pogadamy to ja jestem podbudowana,że dam radę i w ogóle. Ona swoich chłopców urodziła naturalnie,byli jeszcze wychowywani na pieluchach tetrowych,także prania i prasowania trochę mieli:szok: i ogólnie to były inne-cięższe czasy,a dali radę i teraz chłopaki jak dęby :-)
 
ja po kolacji zaraz zmykam sie kapac i spac, bo musze jutro w pracy wszystko zamykać przed zwolnieniem.
Pogoda rzeczywiście piękna była-oby jak najdłużej.
 
oczywiście jak zwykle nie nadrobie ponad doby pisania przez was postow....
poki co witam w niedzielny wieczor,
z tego co czytałam rzucił mi się temat sergi...
Kochana!!! mi jakies dwa miesiace temu "wypadlo" cos co moglo by sie wydawac czopem, pytałam wtedy lekarki bo sie balam jej odp. brzmiala że poki nie jest zabarwione krwią przezroczyste lub mleczne, to głowa spokojna i wszystko jest ok.
Jesli chodzi o sam czop to widziałm tu rozne opinie, z mojego doswiadczenia i najblizszych w rodzinie wiem że czop zabarwiony krwią czesto oznacza szybki porod w sensie ze sie lada moment zacznie itp a jak odchodzi wczesniej po kawalku itp ale kolor mleczny lub bezbarwny to mozesz chodzi nawet kilka tyg. Mi z mlodym zaczal odchodzic ok. 2 tyg. przed porodem. stad wiedzialam ze zacznie sie cos wczesniej:)
Nie obawiaj sie to normalnie ze czasem wydzielina sie skumuluje i powstaje cos co moze ten czop przypominac ale z pewnoscia nic sie nie dzieje:)
My wczoraj z mezem zebralismy sie o 19 w autko i przyjechalismy do tychow:0 maly byl szczesliwy ze tatus juz znowu jest i spedzil z nami cala niedziele, rozpoczelismy 4 sezon pływania dla maluchow, Kamil jest coraz bardziej odwazny, chlapie, nurkuje miał mega zabawę, moj K. mnie odciazyl w cwiczeniach i bylo super, w przyszla niedziele nie idziemy bo znowu jade do tesciow ale juz przelozylam zajecia na sobote i zaraz potem w drogę:) mam wiec 5 dni na zalatwienie paru spraw, odwiedzenie kumpel i pilnowac budowy czas. Jak przyjade to juz bedzie czesc poziomu zalany strop, bo czesc garaz i hol sa obnizone o pol metra:)
A co do spacerkow to my dzis wybralismy sie po obiedzie i drzemce małego do mojej siostry i na dzialke wiec maly znowu padl po dniu pelnym wrazen jak tylko wrocilismy z katowic bo bylismy odwiesc mojego meza na autobusek, wracal do sacza a rano jedzie do rzeszowa do pracy, kurcze ile to czlowiek musi pokonac km zeby spelniac swoje marzenia i byc z kims bliskim...
 
kota ze mną też różnie bywa, to kwestia jak Mały się ułoży! bo czasem to naprawdę po zjedzeniu małej miseczki zupy nie mam miejsca na nic innego!
dziś zgrzeszyłam i zjadłam przed chwilą wafelka w czekoladzie i stwierdziłam, że Aleksemu też się to spodobało bo zaczął szaleć a ostatnie 3 dni był jakiś leniwy, spokojny...
 
reklama
Kota, ja tam z normalnym jedzeniem to jakoś normalnie ale te kur..ewskie słodycze.. wczoraj to przegiełam, dziś tez nie lepiej:( dumna z siebie nie jestem;p poki cos zamknięte to luzik ale jak juz otworze to koniec;p;p

Wlasnie sznupałam na allegro w poszukiwaniu czegoś, ot tak sobie po prostu:) ale teraz sobie zagram, kukne na jakis program i powieszę pranie i spać, bo pewnie młody jutro juz wstanie normalnie..
 
Do góry