reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

Hej :-)

Papayka Kochana, i tak masz mnóstwo sił... :tak: Przy takiej intensywności - podziwiam... Ja wybrałam się z G. w sobotę do miasta na małe zakupki, spacerowaliśmy sobie MOIM tempem, a i tak po niecałej godzince powolnych spacerów dopadły mnie skurczybyki i musieliśmy wracać do domku... :sad: W zeszłym tygodniu byłam we wtorek w urzędzie pracy sama (na drugim końcu miasta), musiałam z domu dojść do centrum na autobus (a wcale daleko nie mam) i myślałam po drodze, że będę karetkę wzywać :-( :szok: :sad: Oczywiście skurcze, ale takie konkretne, że prawie łzy leciały mi z bólu i strachu, że coś jest nie tak... Po tych 2 akcjach dostałam od G. zakaz wychodzenia sama z domu, chyba, że poruszam się autobusem spod domu i spowrotem... :dry:

Majeczka uważaj na siebie! Czasami niewiele nam potrzeba, żeby "coś" się zaczęło dziać :no: Teraz musimy fizycznie zestopować, najważniejsze dla nas teraz to dotrwać do przynajmniej 36 tygodnia ciąży... Daj znać koniecznie, co gin powiedział!!!

Tofika nóż się otwiera w kieszeni :wściekła/y: Czy te babska mają niepokolei w głowach? Nie dość, że jesteś uczulona, że dostały WYRAŹNY przykaz stosowania właściwego leku, to jeszcze narażają Ciebie i Maleństwo! Przecież w razie problemu nie będą mogli zastosować pewnych leków czy procedur wobec Ciebie właśnie ze względu na ciążę :no: :szok: I co wtedy??? :wściekła/y:

Agapa uważaj na siebie, rób dużo przerw :tak: :-)
Maxwell u nas chyba też tak będzie... ;-)


Wczoraj dorwałam się do swojej skrzynki e-mail po kilku dniach nie zaglądania i okazało się, że czekają tam na mnie papierzyska od prawników... Oczywiście obie firmy nie przyznają się do dyskryminacji i zwolnienia i w ogóle z ich odpowiedzi wynika, że jestem jakąś narwaną osobą czepiającą się nie wiadomo czego od Bogu ducha winnych ludzi... Aż się wkurzyłam na sam wieczór i nie mogłam spać przez pół nocy :sad: No ale uświadomiłam sobie "oczywistą oczywistość", że przecież to było do przewidzenia że się nie przyznają do niczego :sorry: No i muszę się dzisiaj koniecznie skontaktować z prawniczką i omówić te papiery... Rozprawa w sądzie 29 listopada! :szok:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Sergi u mnie z tymi przerwami to nie jest tak łatwo:-D, ale w miarę możliwości odpoczywam, tylko te możliwości są niewielkie.
Kochana to ty przed samym porodem jeszcze się po sądach będziesz włóczyć? Podziwiam
 
Dziewczyny, uwazajcie na siebie bardzo prosze!:tak: Sergie, Agapa - bo bedzie zolta karta!;-)
Sergie, trzymam kciuki, zebys wygrala te sprawe, ale nie denerwuj sie i nie zlosc, bo to tylko praca i ci ludzie nie sa warci twoich nerwow!:tak:
Majeczka, trzymam kciuki, aby wszystko bylo ok!:tak:
Tofika, trzymaj sie, dobrze, ze niedlugo wychodzisz ze szpitala!:tak:
Maxwell, w wielu rodzinach sa takie przypadki zerowania na babciach/dziadkach.... smutna prawda.....:-(
 
witam!wczoraj nie dalam rady odpalić kompa,ale znowu z samego rana wszystko przewertowałam.
Ja mam bardzo śmieszny pępek.Raczej wystający, ale zmieniający się praktycznie codziennie.M.śmieje się,że to jest pępek z klapką.Nie jest to miejsce bolesne,ale tez strasznie nie lubię, kiedy ktoś mi go dotyka.Byłam owinięta pempowiną, może stąd ta trauma..?
Moje przeziębienie pomalutku odchodzi w zapomnienie, ale ciągle jestm słabiutka.Na zatoki tez stosuję parówki, świetny jest majeranek.
Wczoraj zafundowałąm sobie wycieczkę do szpitala, w którym chcę mieć cc.
Emocje były ogromne,po powrocie straszny ból głowy.Chyba zdałam sobie sprawę z tego,że to już tak niedługo.
Czy będziecie chciały "zamówić" dodatkową opiekę położnej?Wiem, że to tez zalży od obłożenia szpitala,bpo jeśli nawet jest w nim wspaniała opieka,to jeśli zbiegnie się w czasie parę porodów może być różnie...
 
Agapa, Papayka no tak wyszło, Dziewczyny, że termin rozprawy prawie się zbiega z terminem porodu ;-) Na to nie miałam żadnego wpływu... Boziu, mam tak zakręcony okres teraz, że czasami nie wiem co, jak, gdzie i kiedy... :dry: :sorry: Całą ciążę się "nudziłam", a teraz im bliżej porodu, tym intensywniej się dzieje naokoło mnie...

Mirabelka ja nie zamawiam dodatkowej opieki, bo u nas kosztuje to horrędalne pieniążki :szok: Ale za to wybrałam sobie szpital w mniejszej miejscowości jakieś niecałe 10km od mojego domu, mimo, że mam "pod nosem" szpital powiatowy ;-) Wolę mniejszy, ale za to bardziej kameralny :tak: A i jeszcze chcialam zapytać Cię, czy chcesz dołączyć do listy grudniowych mamusiek, bo jestem na etapie uzupełniania?
 
witajcie!

ja po kolejnej nieprzespanej nocy, zansęłam dopiero ok 6, jak M. wstawał do pracy i wstałam teraz :) kawka, śniadanko i bb! to jest coś wspaniałego!!! co za miły poranek i jeszcze taka piękna pogoda, zaraz puszczę pranie i idę na spacer, a po powrocie biorę się za prasowanie tego, co już wyprałam, nie mogę się doczekać, te maleńkie ciuszki ach :)

Tofika, :szok: jestem zszokowana postawą tych babek! czy one w ogóle są poważne! koniecznie porozmawiaj z lekarzem i powiedz mu o swoich zastrzeżeniach, z lekami i uczuleniem nie ma żartów, szczególnie, że jest kruszynka! a długo musisz jeszcze leżeć w szpitalu? bo jeśli trzymają Cię tam jedynie na obserwacji, a wszystko jest ok, to może po prostu się wypisz na własne żądanie.. właściwe leki będzie sobie na spokojnie przyjmowała w domu.

Sergi, biedaczko Ty nasza waleczna, współczuję Ci kolejnych prawniczych przepraw i z drugiej strony podziwiam, że masz jeszcze siłę i chęć do walki! Trzymam mocno kciuki za powodzenie!!

Mirabelka, nie miałas problemów ze zwiedzeniem szpitala? ja tak się zbieram, żeby odwiedzić właśnie jeden szpital, gdzie chciałabym rodzić, ale nie wiem, czy mnie tak "z drogi" wpuszczą.


miłego dnia brzuchatki!!!
 
Witam kobietki.

W szpitalu w którym będę rodzić, przypuszczam, że będę miała dobrą opiekę, a to dlatego, że ciotka mojego M jest położną, kolejna położna mieszka w tym samym bloku co ja, a jeszcze jedna położna to przyjaciółka mojej mamy. Wiem, że nie będą wszystkie na jednej zmianie, żeby towarzyszyć mi przy porodzie, ale to może i dobrze, bo nie wyobrażam sobie, że połowa oddziału będzie zaglądać mi w krocze i pomagać przy tak wielkim wyzwaniu. Z drugiej strony mam nadzieję, że połowa miasta nie dowie się jak mój poród wyglądał. Powiem Wam szczerze, że pielęgniarki, położne, a nawet lekarze to wielcy plotkarze:baffled:. Słyszałam już nie raz o porodach lub zachowaniach innych rodzących................
 
27012701; jak będziesz rodziła to na bank będzie Ci wszystko jedno, kto Ci tam zagląda, byle maluszek już wyszedł :D a lekarze i położne.. ? może i plotkują, ale obowiązuje ich tajemnica lekarska i na pewno jesli coś będą gadać to nikt się nie dowie o kim konkretnie mówią :)
 
Kota ja też uwielbiam te poranki z kawusią i BB! :laugh2: A siły już powoli się kończą, tzn. ciągle wydaje mi się, że mam ich więcej, niż jest na prawdę, jak się okazuje chociażby po ostatnim tygodniu... :sorry: I to zarówno fizycznej siły, jak i psychicznej... :dry: A co do zwiedzania szpitala, to ja akurat zapytałam swoją położną przy wizycie, czy jest możliwość obejrzenia szpitala przed porodem. Podała mi nr telefonu pod który mam zadzwonić, bo ponoć jest taka możliwość 2 razy w miesiącu na weekend, tylko trzeba się zapisać na konkretny termin :tak: Może zapytaj gina swojego albo zadzwoń na recepcję/izbę przyjęć w szpitalu i zapytaj?
 
reklama
cześć kochane:):)

Sergi podziwiam Cię, że masz w sobie siłę żeby walczyć niejedna osoba na Twoim miejscu dałaby sobie spokój przerażona tym wszystkim a Ty idziesz do przodu jak burza!:) Szacun przeogromny i trzymam za Ciebie kciuki żeby Ci się powiodło!!:):)

Mirabelka ja też nie zamawiam dodatkowej opieki bo po prostu szkoda mi pieniędzy(a wołają nie mało:)) ich obowiązkiem jest się nami opiekować, po za tym w nie każdym szpitalu można mieć opłaconą położną...


tofika postawa Pań karygodna...jakieś psychopatki!! trzymaj się kochana i informuj nas na bieżąco.

Kota zgadzam się z Sergi najlepiej zadzwoń na izbę przyjęć i podpytaj jak to wygląda nie ma sensu żebyś nadaremno jechała i wracała rozczarowana:)
 
Do góry