reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

reklama
Nescafe witaj na forum czuj się jak u siebie :-)

asieńka Ty dzisiaj zaczynasz 27 tydzień ciąży a skończyłaś 26 :-)


A ja mam termin na 8 grudnia i mam nadzieję że dzieciątko urodzi się o czasie :-)
Dzisiaj budziłam się w nocy co 2 godziny na siusiu już miałam dość tego wstawania a jak się obudziłam o 4 na siusiu to potem nie mogłam usnąć bo M wstawał do pracy i Kruszynka się rozszalała w brzuszku a ja leżałam i się śmiałam do niego, później musiałam jeszcze wstać i zjeść bo myślałam że z głodu umrę.
A wczoraj moje dziecko pchało się mi w bok czułam je po boku brzucha aż miałam wypchane śmiesznie to wyglądało.

Miłego dnia dziewczyny :-)
 
dagne to chyba na priva:):)

chyba ze moze kazda Mamusia opowie swoj porod,przezycia itp...??
asko??

kazda po kolei kora przez to przeszla dawac i opisywac:):p
 
co do porodów to moja mama nie owija w bawełnę i ciągle mi powtarza : "żebyś tylko miała lekki poród bo ja się tak nacierpiałam" :D a moja kuzynka zapytana o poród odpowiedziała mi, że u niej to było tak jakby ktoś jej wsadził zamkniętą parasolkę a próbował wyciągnąć otwarta...trochę drastyczne:p
 
hej mamuski!;-)
gratulacje udanych wizyt i poznania plci!:-)
Witamy nowa mamusie!
moj termin to na razie sylwester.... impreza bedzie niezapomniana:tak:.... moja gin ostatnio powiedziala, ze moge sobie zazyczyc jaki porod chcialabym (mam prywatne ubezpieczenie), przy czym ona znajac moja historie optowalaby za cc.... Prawda jest na razie taka, ze porodu to sie boje bardzo.... wydaje mi sie, ze jak przyjdzie co do czego, to nie dam rady.... Ale z drugiej strony - nie ja pierwsza i nie ostatnia....;-)
dlugo nie pisalam, ale jestem juz w swoim mieszkanku, maz co prawda wyjechal na kilka dni, ale nie jestem sama bo przylecieli ze mna rodzice....
Do PL mam zamiar wrocic na poczatku pazdziernika, tak okolo 30 tyg.
Postaram sie teraz nadrobic zaleglosci w czytaniu....
Pozdrowionka dla wszystkich!:-)
 
reklama
No to opowiadam o swoim pierwszym wydaniu dziecka a swiat:):)
ok 12w poludnie pojechaalismy z M do szpitala i oczywiscie Pani mowi ze nic sie nie dzieje ze ja zostaje a on niech jedzie bo bez sensu ma stac...no dobra pojechal..
ok 16 dzwonie ze ma przyjechac bo ide sobie na porodowke...sru ze nic nie czulam myslalam ze jakas akcja bedzie a ja sobie normalnie spacerkiem szlam:):)
przyjechal po 40 minutach bo mieszkamy pol godziny drogi od szpitala...i sie zaczelo...zaczelismy spacerowac po korytarzu a gdzies obok baba tak krzyczala i ja mowie do M kurde ale wyjeeee:):):)
pozniej poszlismy pod prysznic troszke na pileczce i zlecialo...
ok 20 lekarka przyszla i mowi no to rodzimy!!!!
a ja jak juz??>ale ja jeszcze nie czuje ze musze rodzic..myslalam ze poczuje ze maly sie bedzie pchac czy cos....i ja do niej tak mowilam,a ona mowi dobra zaczynamy....
no i sie zaczelo maly tracil tetno byl zawiniety pepowina,musieli szybko interweniowac mial vacum,taka pszyssawka co wciaga dziecko,musieli bo by sie udusil!pozniej dlugo nie plakaw wydawalo mi sie ze wiecznosc...ale w koncu zaczął uhhhhh to mi ulzylo..przecieli mnie tak ze musialam miec znieczulenie bo mnie zszywali maly dostal8 na 9 pkt bo byl zasiniony....
na 2 dzien mi go nie dali a ja jak wstalam z łóżka to padlam!!zemdlalam;/
bylam za słaba(tam gdzie rodze dzieci sa z Mamami:)
rodzilam we w torek a w czwartek dostalam takiego krwotoku ze myslalam ze mam z calego zycia okress...dziewczyna z ktora lezalam nacisnela ten przycisk i sie zbiegli lekarze tyle ich bylo ze masakra...lozko przywlekli mnie na lozko i na sale operacyjna....
ja plakalam bo mialam schize ze nie mialam Patryka ze nie bede mogla karmic bo juz 2 dni nie karmilam i w ogole...
po czym na sali operacyjnej zewnatrzoponowe w kregosłup i czyczszenie...ale głupie uczucie tak jakby ktos wyjadal lyzeczka resztki jogurtu na dnie kubeczka:):)
po operacji jak oni to nazywaja...przetaczanie krwi dwa worki,o tyle mi ubylo i znow caly czwartek Patryk nie byl ze mna bo ZO nie mozna sie ruszyc,bylo mi zimno mialam dreszcz,wiec kazali lezec i nawet głowy nie podnosic...A na dodatek byl zakaz odwiedzin bo panowala niby swinska grypa...takze moj mnie nie widzial ani Mlodego...
Co do wyjscia Patryk czekal na MAme a nie Mama na dziecko jak zawsze...
Po 2 tygodniach doszlam do siebie,karmilam piersia tak jak chcialam chociaz dopiero w czwartek wieczorem mi dali Malego...
Mialam lekka doline, ze moze ja cos nie tak zrobilam ze on sie obwaizal pepowina...ale Mamusie ktore beda po raz pierwszy rodzic nie bojcie sie bo porod to sprawa indywidualna!!!

Ide konczyc pomidorówke:):)bo maly zaraz sie obudzi:) IMG_3090.jpga to Patryczek:):)1,5 roczku:):)

sadze ze chyba nie moge miec 2 gorszego porodu...takze mysle ze bedzie dobrze:)
 
Do góry