reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

tak, dokładnie wada + stan siatkówki kwalifikują do CC, ja musiałam gina wypytać, bo noszę soczewki i nie wiedział, że mam wadę. raczej nie będe się wybierała specjalnie do okulisty, na ostatni badaniu dna i ogólnego stanu oka wszystko było dobrze.
co do ostrości, to faktycznie, jest gorzej w ciąży, możliwe, że z 0,25 mi wzrok poleciał, ale słyszałam, że po porodzie to się czasem normuje, więc zobaczymy.

kurcze, ale mam lenia, siedzę w tej pracy i myślę o niebieskich migdałach :-( wszystko mi coraz ciężej przychodzi, włącznie ze skupieniem się.
 
reklama
Dziewczyny czy wy też macie problemy ze spaniem? Od kilku nocy nie mogę spać, budzę się około 2 jakby wyspana i do 5 nie mogę zasnąć... A nic mi w sumie nie siedzi na głowie, żaden problem... :D i nie wiem czy to też urok ciąży czy jakaś bezsenność mnie dopadła.
 
Freya - oj ja mam problemy ze spaniem także :) więc sama nie jesteś :) nie mogę się ułożyć, a jak już w miarę mi wygodnie, to muszę wstać na siku, i tak 3 dzień pod rząd wstaję już o 7 ;p gdzie pierwszy trymestr i część drugiego mogłam spać do 10-11 ;)
 
Freiya, nie jesteś sama. O ile w pierwszych m-cach ciąży mogłam spać 24h na dobę, o tyle teraz też budzę się czasem w środku nocy i przez kilka godzin nie mogę zasnąć. Zdaje się, że to kolejny "bonus" związany z naszym stanem ;)

A właśnie, przypomniało mi się, że podczas mojej nieobecności poruszony był temat profitów wynikających z ciąży. Powiem Wam, że ja nie mogę narzekać. Na przykład niedawno zdawałam międzynarodowy egzamin językowy, na którym na stole nie mogło leżeć dosłownie nic poza dowodem osobistym, ołówkiem i gumką. Jako ciężarówka wytargowałam u komisji zgodę na butelkę z wodą :) Zresztą podobnie kiedy wchodziliśmy z M na koncert, na który nie można było wnosić napojów. Bez problemu przekonałam ochronę, że butelka z Icetea ciężarnej jest niezbędna :) A dzisiaj, kiedy robiliśmy zakupy, M zwrócił uwagę, że wszystkie samochody się zatrzymują, kiedy staję przy przejściu. Widać czują respekt przed ciężarówkami ;)))
W tłumie jednak jest inaczej. W sklepie, na lotnisku, na tłocznym chodniku nikt nie zwraca na to szczególnej uwagi. Ale co tam i tak dajemy sobie radę, prawda? :)
 
Właśnie wróciłam od dentysty i strasznie mnie boli ząb po borowaniu...:crazy: mam nadzieję, że to przejdzie bo chyba zwariuję...lekko mi dziąsło spuchło...
kota-bohemota, ja tez mam problemy z koncentracją. Na szcżęście na wizyty do gin chodzi ze mną mąż i zapodaje tematy, bo o polowie spraw bym zapomniała:-), szkoda tylko że nie może mnie wyręczyć w trakcie badania, hm...byłoby bosko...:-)
Freiya, ja nie sypiam w nocy od początku drugiego trymestru i nawet nie chce mi się spac później w dzien, po dobranocce zasypiam i budzę się ok. 22...,23. Dziwne to. Może dlatego tak jest, że prowadzę mniej aktywny tryb zycia i szybciej się regeneruję.
 
Ostatnia edycja:
Freiya, niestety, nie dość, że co chwilę trzeba biegać do kibelka, to jeszcze na dodatek ciężko się wygodnie ułożyć.

Mła, w sklepach i w kolejkach jesteśmy wręcz niewidzialne! miałam raz dość zabawną w całej istocie sytuację, snułam sie po sklepie z odzieżą ciążową, nazbierałam kilka ciuszków o sunę w stronę przymierzalni, wyprzedziła mnie parka, dziewczyna chyba w początkowej ciąży, bo nawet brzuszek niemal płaski z mężem/chłopakiem, ona wskoczyła do przymierzalni, a on sobie usiadł. ok wszystko super, tylko, że przymierzalnia jedna i jedno krzesełko przed nią. pomyśalałam, że postoję, ale cholera ona zaczęła coś tam marudzić, że zły rozmiar sobie wzięła i strasznie długo się szamotała w środku, chyba z 10 minut, a chłopak ani myślał mi ustąpić, no bo jak to! :-D sama nie wiem, dlaczego się nie upomniałam, ale zostawiłam ostatecznie kupkę ciuchów i wyszłam.

muszę się jeszcze nauczyć wykłucać bez nerwów w kolejkach do laboratorium, moja wada to że zaraz zaczynam się denerwować, a nie chcę szkodzić dzidzi, więc ostatecznie spokojnie stoję, jak krowa na granicy...
 
Oj, masz rację. Kiedy idę na badania krwi do ZOZu to nie ma zmiłuj. Owszem, każdy się gapi i zauważa mój brzuch, ale odstać i tak muszę swoje. Całe szczęście, że mam na to siły, choć czasem stojąc w kolejce na mięsnym śmieję się do M, że gdyby to było za komuny już dawno byłabym obsłużona bez kolejki :)
A temu bucowi od przymierzalni mogłaś bez problemu zwrócić uwagę! Oni nie myślą i wszystko trzeba im łopatą wykładać!
 
reklama
Ostatnio jak byłam na badaniach to pani, która miała wchodzić pierwsza powiedziała, żebym weszła sobie bez kolejki, a na to jakiś buc zaczął się wykłócać dlaczego niby! "Czy ta pani jest chora?!", ja nic się nie odzywałam, ale ta babeczka tak go skutecznie gasiła przez cały czas, że w końcu się zamknął i tylko fukał pod nosem. Prawda jest taka, że ja nie oczekuję jakiegoś super szczególnego traktowania, ale minimum kultury to już wypadałoby zachować.
 
Do góry