reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

reklama
Niestety zmiany są ogromne i nieodwracalne,jak w wyniku napisałam duża część mózgu jest niedotleniona,w przyszłości może mieć padaczkę,problemy z nauką i koncentracją no i ze sprawnością fizyczną
 
Niestety zmiany są ogromne i nieodwracalne,jak w wyniku napisałam duża część mózgu jest niedotleniona,w przyszłości może mieć padaczkę,problemy z nauką i koncentracją no i ze sprawnością fizyczną

Mam nadzieję, że jednak Julkę to ominie... :-( Trzymam kciuki, żeby następstwa nie były tak poważne, jak mogłyby się okazać... Przykro mi, nie wiem, co powiedzieć... :sad: Jestem myślami z Wami...
 
mi samej czasem chce się płakać,nie tracę nadziei,ale się boję,na dodatek straszą drgawkami i padaczką :-(
Kochanie, moja sąsiadka z Polski ma syna, Piotrka, który bardzo długo chorował i rokowania lekarzy nie były dobre :-( Piotrkowi uznano lekkie upośledzenie umysłowe, chorował też właśnie na padaczkę i miewał ataki, najwięcej w okresie do około 14 roku życia. Jednak razem z dojrzewaniem wiele rzeczy się u niego unormowało, otoczony był dużą troską ze strony matki która wychowywała go samotnie zresztą... Dzisiaj Piotr ma 26 lat, skończył bez problemu technikum, poszedł na studia pedagogiczne i polonistyczne a obecnie pracuje w szkole jako nauczyciel języka polskiego! Ataki padaczki najpierw zaniknęły, około 17 roku życia lekarze stwierdzili że choroba cofnęła się i zaniknęła. A dzięki swojej mamie, jej trosce i cierpliwości pokonał swoje "upośledzenie" i dzisiaj patrząc na niego przenigdy nie przyszłoby Ci do głowy, że mógłby mieć taką przeszłość... :no: Syn mojej cioci miał stwierdzone zaczątki autyzmu, ciężko było się z nim dogadać, nic nie mówił, płakał non stop, zamykał się w swoim świecie, nieobecny, nie reagował na nic nawet spojrzeniem a ruchliwy był za dwoje... I też dzięki cierpliwości o ogromowi pracy swojej matki po 3 latach lekarze orzekli, że Aleks ma się super i cofnęli diagnozę! Efekty są niesamowite, choć walka w przypadkach Aleksa i Piotrka była bardzo mozolna...

Nawet nie wiesz, jak ogromna siła leży w wierze i rodzicielskiej trosce, to jest silniejsze niż nam się wszystkim może wydawać! :tak: Wierzę w to, że u Was będzie dobrze... Rokowania to jedno, a życie pokaże co innego... Czarny scenariusz wcale nie musi się spełnić! :* Trzymam kciuki za Was i NA PRAWDĘ WIERZĘ, że wszystko będzie dobrze! :*
 
Wczoraj oglądałam na tvstyle, że właśnie ćwiczenia na mięśnie kegla bardzo pomagają przy porodzie i ponoć dzięki nim jest prawdopodobieństwo, że się nie pęknie i nas nie potną :-)
 
Jej jak przykro... :(

Pozatym dawno mnie nie było ...

Dziś byłam również na tych badaniach nie wiem jak to się nazywa połówkowe.?
i z dziewczynki zrobił się chłopczyk . Widziałam ptaszka i jajeczka. Troszkę byłam już na dziewczynkę nastawiona
przestawiam się aktualnie przejmuje się pomnyłką lekarzy. A wy tutaj dopiero macie problemy.
Co do łobuza to zdrowo się rozwija wazy prawie 700 g. Serduszko w jak najlepszym porządku .
Odwrócone już jest .Ilość wód płodowych w normie , pępowina 3 komorowa itd. Jednego zapisu tylko nie rozumiem ? hm co do łożyska

wybaczcie ,że tyle mnie nie było dziś mam więcej czasu ponieważ mam urodziny. Poczytam troszkę co u was.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Kochanie, moja sąsiadka z Polski ma syna, Piotrka, który bardzo długo chorował i rokowania lekarzy nie były dobre :-( Piotrkowi uznano lekkie upośledzenie umysłowe, chorował też właśnie na padaczkę i miewał ataki, najwięcej w okresie do około 14 roku życia. Jednak razem z dojrzewaniem wiele rzeczy się u niego unormowało, otoczony był dużą troską ze strony matki która wychowywała go samotnie zresztą... Dzisiaj Piotr ma 26 lat, skończył bez problemu technikum, poszedł na studia pedagogiczne i polonistyczne a obecnie pracuje w szkole jako nauczyciel języka polskiego! Ataki padaczki najpierw zaniknęły, około 17 roku życia lekarze stwierdzili że choroba cofnęła się i zaniknęła. A dzięki swojej mamie, jej trosce i cierpliwości pokonał swoje "upośledzenie" i dzisiaj patrząc na niego przenigdy nie przyszłoby Ci do głowy, że mógłby mieć taką przeszłość... :no: Syn mojej cioci miał stwierdzone zaczątki autyzmu, ciężko było się z nim dogadać, nic nie mówił, płakał non stop, zamykał się w swoim świecie, nieobecny, nie reagował na nic nawet spojrzeniem a ruchliwy był za dwoje... I też dzięki cierpliwości o ogromowi pracy swojej matki po 3 latach lekarze orzekli, że Aleks ma się super i cofnęli diagnozę! Efekty są niesamowite, choć walka w przypadkach Aleksa i Piotrka była bardzo mozolna...

Nawet nie wiesz, jak ogromna siła leży w wierze i rodzicielskiej trosce, to jest silniejsze niż nam się wszystkim może wydawać! :tak: Wierzę w to, że u Was będzie dobrze... Rokowania to jedno, a życie pokaże co innego... Czarny scenariusz wcale nie musi się spełnić! :* Trzymam kciuki za Was i NA PRAWDĘ WIERZĘ, że wszystko będzie dobrze! :*
Uwielbiam takie historie,bardzo pozytywne i budujące.Nigdy nie wolno zwątpić i nigdy się nie poddawać-WIARA I MIŁOŚĆ MATKI POTRAFI SPRAWIĆ CUDA.
Kochane niedługo przed nami życiowy test na rolę matki.

nastazja nie załamuj się.Moja siostra w pierwszej ciąży od 13 tyg.,aż do rozwiązania(39tyd.) prawie non stop leżała w szpitalu,dostawała przepustkę od czasu do czasu na weekend i chyba ze 2 razy tak na tydzień. Ale urodziła zdrową,śliczną córeczkę która wczoraj skończyła 9lat,a za miesiąc ur. kolejną:-).Czasami szpital jest konieczny,ale i przy tym pomocny.Głowa do góry.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry