reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

hej!
w koncu dorwałąm się na moment do kompa,
no więc z Kamilem dalej nei jasna sprawa, własnei myślę czy już jechać na ostry czy jeszcze czekać, chrostki bez zmian ilościowo, natomiast 2 zaczęly wyglądać jak pryszcze z ropką i nic więcej, gorączka dalej wysoka ponad 38 z reguły , teraz akurat 37,4 ale mały prwie nic nie je, tylko pije od wczoraj rana nie pił mleka,a z reguły robi to rano i wieczorem, łynął trochę i koniec. Zupki 6 łyżeczek poł małej paróweczki.. dobrze ze pije soczki i herbatkę. Ale zaczynam myśleć że coś z buźką, może ta angina.. ehhh

hehe oj zazdroszczę porodu, choć ja wbrew pozorom też nei mogę narzekać.
U mnie zaczęło się od tego że 4 maja stwierdziliśmy z mezem że przydałoby się przedłużyc weekend majowy.. no i akurat fajna data, haha nawet miałąm niecny plan.. wieczorkiem wykorzystac meżula, bo może się cos zacznie(mimo terminu na 19 maja, lekarka stwierdziła ze urodę wczesniej) no ale generalnie męzul poimprezował z moim szwagrem i swoim bratem i poszedł spać, a ja cierpiąc na bezsenność posprzątałam i poszłam pod prysznic... no i się zaczęło, siadam na kibelku zrobić siku a tu nogi jak z waty i chlust, zaczęły mi ise trzęśc i ciągle się lało, a ja głupia zastanawiałam się czy to już czy .. mam problemy z nietrzymaniem moczu haha. Ale poleciałąm do męża i powiedziałam ze idziemy na spacerek do szpitala. On stwierdził ze jaja sobie robie i ze idzie spac, było tak koło 00:40 czyli już 5.05. o ale jak stałam przy nim i chlustło drugi raz to się obudził w mig:) teraz załuję ze jeszcze nie posiedziałam w domku prysznic, lewatywa itp itd, ale bałam się i poszliśmy, po czym okazało sie ze owszem wody się leją ale rozwarcie na 1. Ale w szpt. zostałąm na porodowce brak miejsc, wiec odesłali mnie do pokoju gdzie lezałam i czytałąm gazety(zamiast spać głupia!) boli brak wiec pikus.. po czym po 3 h jak dostałąm boli to od razu co 2-3 min. i to neistety krzyżowych, ale rozwarcie.. na 2. Wiec dopiero ok. 7 rano wzieli mnie na porodówkę zadzwoniłam po męża żeby przyszedł i zaczeliśmy rodzic... haha była piłka lezenie "na pieska" prysznic wszystko zeby zniwelowac te głupie bóle, a i tak najlepszym rozwiązaniem było zaciskanie dłoni mojego K. nie wiem jak to przezyl ;p;p miałam niby już dość, jestem mało odporna na bol. hehe ale z drugiej strony ciągle pytałąm czy aby na pewno uda mi się dziś urodzić.. mały mimo gotowości mojego ciała nie chciał się wbić w kanał, ciągle się cofał.Ale wtedy polozna powiedziala ze widać juz włoski i jeszcze chwilkę tylko, wyśmiałam ją i powiedziałąm ze jak bedzie kłamać to niech robią co chcą ale ja już nei mogę. To kazałą mi dotknąć ręką a moj małzon kuknał i potwierdził że widać burzę włosów(hihi nie moich)no więc stwierdziłam że damy radę, i jakieś 10 min. pozniej o 11.45 urodził się młody, Bołe parte byly śmieszne nie umiem ich porównać do nieczego, ale byly mega lajtowe w porownaniu z rozwierającymi. Natomiast mega plusem mojego porodu było to że ani mnie nie nacieli ani nie pękłam, wiec poł godz. po porodzie po prysznicu siedziałąm na kanapie na porodówce z nogą na nogę a pielęgniarki smiały się że zachowuje się jakbym byłą na wczasach. Nic mnie nie bolało:, szłam sama na oddział itp itd. Więc moj poród trwał według opisu prawie 10 h, z czego ok. 4 h nic nie czułam nic mi nie było itp, dopiero potem bole itp:) ale coz musimy przeżyc, a ja osobiscie życzę wam i sobie takiego porodu jak miała Violett hehe no moze bez tego nacięcia;), moja kumpela(pierworódka) ur. w 45 min:) bez zadnych boli, a kuzynka w 25 ledwo do szpitala zdązyła:)

aa co do dbania o swoje stopki i inne takie tam:) to przy młodym mimo dużego wzrostu wagi do samego końca sama wykonywałam wszelkie depilacje, malowanie pazurków u nóg i inne czynności kosmetyczne, mam nadzieję że teraz też tak będzie:)
 
reklama
Wreszcie docytałam do końca. Dałyście czadu dziewczyny.
Fajne te Wasze opowieści porodowe, no i chyba oby dwa porody naprawdę do wytrzymania.
A ja dziewczynki rosnę, brzuszek się powiększa, maleństwo fika.
Coś nie mam dziś humoru, a to chyba dlatego, że mój dziadek zaoferował nam, że da nam kasę na zrobienie łazienki, a my póki co mamy tylko temat ogarnąć i swoje pieniądze przeznaczyć na wyprawkę a jemu oddamy jak będziemy mieli poprostu. No i wszystko fajnie tylko chyba mojemu M nie za bardzo się chce ogarniać temat łazienki teraz. W jednym dziadek miał rację, bo mówił, że bez sensu czekać do października bo już pewnie będzie mi ciężko i lepiej jak najszybciej wziąć się za robotę. Później trzeba będzie szykować wszystko dla maluszka, a nie remonty robić. No i tak chyba się dołuje, że M ma takie podejście. Sama oferta dziadka go mile zaskoczyła, ale zapału nie ma wcale. Raz mi nawet wspomniał (jakiś czas temu) że może w listopadzie zacznie ten remont - no myślałam, że padne na zawał. Termin na 8 grudnia a on ma takie pomysły!
 
Asko fajny opis. :tak:
Ja bóle parte opisuję podobnie jak do zrobienia kupki :zawstydzona/y: Tak jakby bardzo mi się chciało na kibelek,w zasadzie są mało bolesne,tylko np.przy drugim porodzie położna zakazała mi przec,a ja nie mogłam przestac,tak jakby to nie zależało ode mnie.No i przez to trochę pękłam :confused2:

Becia Twój M to trochę jak mój teśc...kiedyś sami z M pozrywaliśmy farbę w łazience by była obskurna,ochydna itd.wtedy dopiero teśc się zmusił do remontu :-D:-D
 
byłam z młodym w szpitalu na ostrym dyżurze,bo teraz tylk tam u nas zrobili, no i lekarka od razu stwierdziła ze to nie ospa, a ANGINA ROPNA, poprostu w czwartek jeszcze tego nie było widać, dostał antybiotyk, kolejna czopki na gorączke i tandum verde do psikania, dobra zmykam bo may mi nawet nei daje dokonczyc pisac posta , papa milego wieczorku kochane
 
asko dużo zdróweczka dla Kamilka.

Obrobiłam się ze wszystkim zjadłam obiadek poleżałam teraz powiesiłam pranie i złapał mnie okropny ból brzucha, ale wzięłam no-spe mam nadzieję że pomoże bo przydało by mi się iść kupić karty żeby doładować prąd a jak nie dam rady to M wygonie a sama spędzę resztę dnia w łóżku.
 
reklama
Dziewczyny a czy to prawda, że jeśli kobieta ma bardzo bolesne miesiączki, to poród jest tez bardzo bardzo bolesny??

ja słyszałam, że wtedy łatwiej znosi się poród, bo w jakiś tam sposób jest się do bólu tych okolic już przyzwyczajoną, moja mama miała podobnie - mega bolesne miesiączki i przez to, że znała ten ból praktycznie przegapiła pierwsze bóle porodowe - odpowiedzialne za rozwarcie szyjki, myślałam, że o tak ją tylko klasycznie pobolewa, pewnie się dziecko wierci, i jak jej odeszły wody to w ciągu 25 minut ja już byłam na świecie, tylko, że biedna cała popękała i w ostatniej chwili znalazła się na porodówce.
no i moje miesiączki też zawsze były bardo bolesne, w liceum zdarzało mi się niemal mdleć z bólu, później już się nieco ustabilizowały - albo ja się przyzwyczaiłam :-D
 
Do góry