reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

reklama
Cześć Mamuśki,
Ja się melduję po długo oczekiwanej drugiej i ostatniej wizycie na USG. Z dumą ogłaszam, że moje przeczucie totalnie mnie zwiodło - okazało się, że w brzuszku mieszka sobie Synek :-):-) jak nam pani pokazała siusiaczka to aż mi się płakać zachciało, nie z rozczarowania, tylko jakoś tak ze wzruszenia, jakbym drugi raz się dowiedziała, że jestem w ciąży. Łukaszek jest cały zdrowy, angielskim zwyczajem za dużo tłumaczenia nie było oprócz - tu jest głowka, tutaj serduszko. Ale i tak było lepiej niż przy pierwszym skanie, pani jakaś taka ludzka, wesoła, widziałam, że dokładnie przyglądała się wszystkim narządom; nic nienormalnego nie zaobserwowała z czego najbardziej się cieszę. Podała wymiary udka, głowki, brzuszka, itp. właśnie szukam linka, który był tu podrzucony z wyjaśnieniem co te skróty z raportu znaczą, na razie się cieszyłam, że na wykresikach te wymiary są w normach. Datę wyliczyła na 18 grudnia, więc zostala w książce oryginalna - 19. Oczywiście długości nei policzyła, to na tym etapie podobno nie ma sensu bo ze względu na ulożenie za malo miarodajne z dodawania poszczególnych kawałków. No a z siusiaka jestem chyba dumna, jakiś taki duży się wydawał, myślalam że taki siusiak to wygląda jak kuleczka na dużej kulce na USG, a tu niezły pręcik nam pokazała :cool2: dureń ze mnie... wiem :biggrin2:
a od wczoraj bardzo mnie brzuchol boli, aż tak że ledwo stoję i chodzę. Miałam szczęście że akurat dzisiaj byłam na badaniu, to przy okazji zbadała mnie położna. Diagnoza - naciągają się więzadła a mam je duże. No ja wiem, że to miało boleć ale aż tak??? Wzięłam zalecany na wszystko angielski lek-złoto paracetamol (już miałam dosyć tych boleści) ale guzik mi pomógł. No-spy niestety nie posiadam a nie mam siły jeździć po koleżankach.. Trudno, będę się trenować w bólu, w końcu poród będzie 100 razy gorszy...
pozdrawiam wszystkich bardzo uśmiechnięta :happy2:
p.s. a zdjęcie wyszło tak niewyraźnie, że nawet mój brat się roześmiał jak zobaczył.. nie ma chyba sensu wrzucać..
 
Scholastyka, gratuluję synka :) a z tymi więzadłami to już tak jest, mam to samo, tyle że ja na własną odpowiedzialność, bo wiem, że za dużo robię.

Muszę się pochwalić, że upiekłam placka :) 2 godz mi zeszło ;p chałwowo-czekoladowy z bezami w środku:) jak jutro zacznę, to wrzucę fotkę :)
 
scholastyka, gratuluje siusiaka :)

Zjadłam kolację, czekam na zabójcze umysły a później idziemy z Adasiem spać. Chociaż on już chyba śpi, po południu szalał a teraz cicho. Przeglądałam dziś ciuchy z H&M i muszę w końcu coś kupić. Trudno nie załapałam się na żadne wyprzedaże, to teraz trzeba zabulić.. Ale biednemu to zawsze wiatr w oczy.

Do jutra mamusie.. :)
 
haha inka spoko..ja też mam takie skojarzenia :D

Scholastyka gratuluję chłopczyka....a swoja drogą, moze to dziwnie zabrzmi z mojej strony, ale jak zobaczyłam jajka i siusiaka mojego syna zaraz po porodzie to az zostałam w szoku, takie były "duże"...to pewnie przez to, że tyle czau były stale w wodach płodowych, przez to skóra jest bardzo naciągnięta i nienaturalnie rozciągneły sie te jajka...po kilkunastu godzinach wszystko juz było w normie :D Także wierzę, że na usg, te narządy równiez moga miec spore rozmiary...
 
Scholastyka gratuluję Synka!! siusiak mojego Aleksego też wydawał mi się taaaki duży :-D

ja właśnie wcinam arbuza i powoli zbieram się do kąpieli i później spać bo dziś od 8 na nogach jestem!!

dobranoc!!
 
inka ja też miałam skojarzenia oglądając filmik =)

Scholastyka gratuluję Synka =)

A ja wróciłam ze spacerku zjadłam kolacyjkę i leżę przy wiatraczku bo w domu znów 30 stopni na dworze jest chłodniej teraz niż w moim domku, ale co zrobić. Moje Dzieciątko nadal leniwe nic nie kopie =/ a mnie boli kość ogonowa =/
 
reklama
Do góry