reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

U nas w przedszkolu też często mieszają starszaki z młodszymi , choć widzę , że chyba lepiej jest małym , gdy sa same , starszaki sama dzicz hehe
Jest w przedszkolu jedna dziewczynka , która non stop płacze , masakra... straszne, że trzeba kosztem dzieci iśc do pracy, bo inaczej nie ma się jak rodziny utrzymać...
 
reklama
Agapa biedny Miki, od początku macie pod górkę.... Jak sie czuje po zabiegu? A wogóle to chyba jakąś proteze bedzie miał? Bo jednak sporo tych ząbków usunęliście...
My wybieramy sie do dentysty z Alanem w lutym, nic mu nie dolega, ale chciałam zeby szedł zobaczyć chociaz jak wizyta wygląda. I juz sie boje jak on tam wysiedzi, bo to strasznie zywe dziecko :)

Kota jestem przerazona samą myslą jak Alan przyjmie brata... Mam nadzieje ze bez wiekszych tragedii sie obejdzie, bo Alan to synuś mamusi a wiadomo ile uwagi potrzebuje noworodek.... Ponadto boje sie strasznie powtórki kolek, ząbków... No przerazona jestem i tyle.

Milva u nas tez non stop mlody chory. Chodzi tydzien do przedszkola potem dwa siedzi w domu i tak na zmiany... Nawet opiekunkę musialam mu zatrudnic bo juz nie miałam kim łatać dziur aby mi z nim siedzieli... Teraz juz trzeci tydzien pod rzad chodzi do przedszkola i wyczekuje tylko objawów jakiegoś choróbska :baffled:

Ewka proszę i brzuszek:)
Jest teraz większy niz z Alanem w 8 miesiącu, a to dopiero początek 6-go :)
Zobacz załącznik 666814
Tego morza zazdroszcze, ja z dwójką dzieci małych to z 10 lat bede sie bala gdzies jechać :-(
 
Sosnowiczanka cudny! Ahh miłe wspomnienia, ale tylko wspomnienia, bo dalej już się nie zapędzam z myślami.
Kota - no to dobrze, że wpadłaś w wir pracy bez problemu. Dzieciaczki sobie poradzą, dzielne są.
U nas w przedszkolu Zulka jest "wymieszana" rano tzn od 7 jak ja przyprowadzam do 8, potem idą do swoich grup i później popołudniu jak maluchy wstaną to grupa starsza przychodzi do nich, bo do 16 to mało dzieciaków zostaje. Ja odbieram Zulkę o 14.30 i czasem mi mówi, że przyszłam za szybko.
Wczoraj 2 godziny szalałyśmy na śniegu, 2 bałwany ulepione i wykończona JA.
Mam trochę biegania, bo Przem oczywiście w delegacji, a moja mama wczoraj została w szpitalu na obserwacji, bo wyszła jej silna reakcja uczuleniowa po antybiotyku, który dostała. Spuchła strasznie i mam mega wysypkę. Takze biegam.
 
Sosnowiczanka, elegancko się prezentujesz :) zazdroszczę po cichu :) a na wakacje już za rok pojedziecie, serio!!! zobaczysz!!!! co do dentysty, to Q żywioł poszedł chętnie i o dziwo pierwszy wskoczył na fotel otwierając paszczaka, tak się chciał pochwalić pani dentystce, że myje zęby ;)) byłam w szoku.

Milva, właśnie Q bywa płaczliwy w przedszkolu, wprawdzie nie płacze całymi dniami, ale rano ZAWSZE! i boję się, że to wpłynie na jego rozwój. moja szwagierka, babka po trzydziestce do dnia dzisiejeszego chodzi do psychologa właśnie z powodu przepłakanego przedszkola. takie piętno, masakra. dziewczyna boi się zostać sama gdzielkowiek, dostaje wręcz drgawek ze stresu, potrafi wymiotować ze strachu, a wyobraźnię ma wtedy taką, że możnaby kryminały pisać. I to właśnie wina przedszkola, bo nie była gotowa, a chodzić musiała. I powiem Wam, że jestem w stanie nawet rzucić pracę, jeśli przedszkole miałoby Kubie wyrządzić jakąś krzywdę :( z tym, że wydaje mi się, że on tak nie do końca nie lubi tam być, ciężka z nim sprawa, eh...
 
Cześć mamuśki
Ale się cieszę, że nasza grupa powróciła do pisania. U nas wszystko po staremu. Koko zdrowa, P ciągle w pracy, a my siedzimy i kisimy sie w domu. Jeśli pogoda dopisuje, to chodzimy na dwór, a jak pada deszcz, to odwiedzamy mojego brata (5minut na piechotę), albo oni przychodzą do nas. Wiem, że dopiero koniec stycznia, ale czekam na moją ulubioną porę roku- wiosnę. Temperatury nie są niskie, więc niektóre rośliny wychylają łepki z ziemi. P coś napomknął, że ma zamair robić w tym roku plac zabaw dla Karolinki, będzie domek, duża zjeżdżalnia i huśtawki. Młoda niby ma mała zjeżdżalnię i domek, ale jednak P chce jej zrobić plac zabaw z prawdziwego zdarzenia. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Zbliża się termin zapisów do przedszkola, Tak mi szkoda puszczać Koko samą, ale ona cały czas mówi, że pójdzie z Szymkiem(sąsiad o pół roku starszy od młodej) do przedszkola i nie będzie płakać, bo mam po obiedzie po nią wróci. Jest bardzo mądrą jak na swój wiek i nie chcę trzymać jej na siłę w domu, ale z drugiej strony bardzo boję się tych wszystkich chorób. Tak ogólnie, to staram się już uczyć młodą różnych rzeczy. Wszystkie kolory, to już dawno zna, liczy do dziesięciu, a czasem uda się nawet więcej. Łapie różne wierszyki i ciągle powtarza. Kolorowanie wychodzi coraz lepiej. Wieczór z czytaniem bajki jest obowiązkowy. Młoda wybiera sobie książeczkę, kładzie się w łóżku i słucha, a później spokojnie zasypia.
Jedyny minus, to nie lubi dzielić się swoimi zabawkami. W tamtym roku Szymon jej wszystko zabierał i nie dzielił się z nią zabawkami, w tym roku ona robi to samo. Mam nadzieję, że jak pójdzie do przedszkola, to przejdzie jej to.

Sosnowiczanka
- cudnie wyglądasz:) Malutki bardzo kopie?
Kota- a nie ma możliwości, aby Twoja mama zajęła się dziećmi jak Ty jesteś w pracy?
 
Nie martw się zabieraniem zabawek, każde dziecko to przechodzi , trzeba przeczekać, aż dorośnie do tego, aby zobaczyć , że fajniej jest się bawić we dwójkę :tak: U nas w przedszkolu też co rusz są jakieś tam scysje o zabawki, norma.

Kota - trudna sprawa z Q ...

Ewka - fajnie z tym wyjazdem nad morze! My na pewno latem jak zwykle do trójmiasta ruszymy zapewne, a tak na razie więcej planów brak, zależy od finansów. Ale nie mogę się już doczekać, nasze maluchy są już takie fajne!! Wszystko ich interesuje, można się też w końcu dogadać:-p
 
Ja marzę, aby zabrać młodą do ZOO. Uwielbia zwierzęta i przypuszczam, że nie chciałaby wyjść. Na 100% pojedziemy w tym roku na jednodniową wycieczkę wąskotorówką, fascynacja pociągami nie ustała i przypuszczam, że to będzie strzał w dziesiątkę.
 
27.. taki plac zabaw to super sprawa, zróbcie go koniecznie :) my zeszłej wiosny postawiliśmy w ogrodzie 2 huśtawki i domek ze zjeżdżalnią! całe dnie na dworze była szaleństwo, sami się tam z M. nawet bawiliśy :) teraz mam w planie rozbudować trochę ten placyk, jutro wrzucę kilka zdjęć z inspiracjami :)
A moja mama bardzo by chciała zostać z dziećmi, ale fizycznie już niestety nie da rady, jest zbyt schorowana, po poważnej operacji kręgosłupa. Sama nie miałabym odwagi zostawić jej Q, który jest chodzącym żywiołem.

a to, że Koko nie lubi się dzielić, to normalne, taki etap :) ja moim dzieciom nigdy nie kazałam sie dzielić, ba, nawet podkreślam głośno, że dzielić się nie muszą jeśli nie chcą, ale to działa w dwie strony, cóż, staram się uczyć ich poszanowania własności swojej i czyjejś.

Laski, oglądałam dziś oferty wakacyjne, we wrześniu chcemy gdzieś lecieć, rozmarzyłam się ehhhh.
 
reklama
Do góry