reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

U nas w przedszkolu też często mieszają starszaki z młodszymi , choć widzę , że chyba lepiej jest małym , gdy sa same , starszaki sama dzicz hehe
Jest w przedszkolu jedna dziewczynka , która non stop płacze , masakra... straszne, że trzeba kosztem dzieci iśc do pracy, bo inaczej nie ma się jak rodziny utrzymać...
 
reklama
Agapa biedny Miki, od początku macie pod górkę.... Jak sie czuje po zabiegu? A wogóle to chyba jakąś proteze bedzie miał? Bo jednak sporo tych ząbków usunęliście...
My wybieramy sie do dentysty z Alanem w lutym, nic mu nie dolega, ale chciałam zeby szedł zobaczyć chociaz jak wizyta wygląda. I juz sie boje jak on tam wysiedzi, bo to strasznie zywe dziecko :)

Kota jestem przerazona samą myslą jak Alan przyjmie brata... Mam nadzieje ze bez wiekszych tragedii sie obejdzie, bo Alan to synuś mamusi a wiadomo ile uwagi potrzebuje noworodek.... Ponadto boje sie strasznie powtórki kolek, ząbków... No przerazona jestem i tyle.

Milva u nas tez non stop mlody chory. Chodzi tydzien do przedszkola potem dwa siedzi w domu i tak na zmiany... Nawet opiekunkę musialam mu zatrudnic bo juz nie miałam kim łatać dziur aby mi z nim siedzieli... Teraz juz trzeci tydzien pod rzad chodzi do przedszkola i wyczekuje tylko objawów jakiegoś choróbska :baffled:

Ewka proszę i brzuszek:)
Jest teraz większy niz z Alanem w 8 miesiącu, a to dopiero początek 6-go :)
Zobacz załącznik 666814
Tego morza zazdroszcze, ja z dwójką dzieci małych to z 10 lat bede sie bala gdzies jechać :-(
 
Sosnowiczanka cudny! Ahh miłe wspomnienia, ale tylko wspomnienia, bo dalej już się nie zapędzam z myślami.
Kota - no to dobrze, że wpadłaś w wir pracy bez problemu. Dzieciaczki sobie poradzą, dzielne są.
U nas w przedszkolu Zulka jest "wymieszana" rano tzn od 7 jak ja przyprowadzam do 8, potem idą do swoich grup i później popołudniu jak maluchy wstaną to grupa starsza przychodzi do nich, bo do 16 to mało dzieciaków zostaje. Ja odbieram Zulkę o 14.30 i czasem mi mówi, że przyszłam za szybko.
Wczoraj 2 godziny szalałyśmy na śniegu, 2 bałwany ulepione i wykończona JA.
Mam trochę biegania, bo Przem oczywiście w delegacji, a moja mama wczoraj została w szpitalu na obserwacji, bo wyszła jej silna reakcja uczuleniowa po antybiotyku, który dostała. Spuchła strasznie i mam mega wysypkę. Takze biegam.
 
Sosnowiczanka, elegancko się prezentujesz :) zazdroszczę po cichu :) a na wakacje już za rok pojedziecie, serio!!! zobaczysz!!!! co do dentysty, to Q żywioł poszedł chętnie i o dziwo pierwszy wskoczył na fotel otwierając paszczaka, tak się chciał pochwalić pani dentystce, że myje zęby ;)) byłam w szoku.

Milva, właśnie Q bywa płaczliwy w przedszkolu, wprawdzie nie płacze całymi dniami, ale rano ZAWSZE! i boję się, że to wpłynie na jego rozwój. moja szwagierka, babka po trzydziestce do dnia dzisiejeszego chodzi do psychologa właśnie z powodu przepłakanego przedszkola. takie piętno, masakra. dziewczyna boi się zostać sama gdzielkowiek, dostaje wręcz drgawek ze stresu, potrafi wymiotować ze strachu, a wyobraźnię ma wtedy taką, że możnaby kryminały pisać. I to właśnie wina przedszkola, bo nie była gotowa, a chodzić musiała. I powiem Wam, że jestem w stanie nawet rzucić pracę, jeśli przedszkole miałoby Kubie wyrządzić jakąś krzywdę :( z tym, że wydaje mi się, że on tak nie do końca nie lubi tam być, ciężka z nim sprawa, eh...
 
Cześć mamuśki
Ale się cieszę, że nasza grupa powróciła do pisania. U nas wszystko po staremu. Koko zdrowa, P ciągle w pracy, a my siedzimy i kisimy sie w domu. Jeśli pogoda dopisuje, to chodzimy na dwór, a jak pada deszcz, to odwiedzamy mojego brata (5minut na piechotę), albo oni przychodzą do nas. Wiem, że dopiero koniec stycznia, ale czekam na moją ulubioną porę roku- wiosnę. Temperatury nie są niskie, więc niektóre rośliny wychylają łepki z ziemi. P coś napomknął, że ma zamair robić w tym roku plac zabaw dla Karolinki, będzie domek, duża zjeżdżalnia i huśtawki. Młoda niby ma mała zjeżdżalnię i domek, ale jednak P chce jej zrobić plac zabaw z prawdziwego zdarzenia. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Zbliża się termin zapisów do przedszkola, Tak mi szkoda puszczać Koko samą, ale ona cały czas mówi, że pójdzie z Szymkiem(sąsiad o pół roku starszy od młodej) do przedszkola i nie będzie płakać, bo mam po obiedzie po nią wróci. Jest bardzo mądrą jak na swój wiek i nie chcę trzymać jej na siłę w domu, ale z drugiej strony bardzo boję się tych wszystkich chorób. Tak ogólnie, to staram się już uczyć młodą różnych rzeczy. Wszystkie kolory, to już dawno zna, liczy do dziesięciu, a czasem uda się nawet więcej. Łapie różne wierszyki i ciągle powtarza. Kolorowanie wychodzi coraz lepiej. Wieczór z czytaniem bajki jest obowiązkowy. Młoda wybiera sobie książeczkę, kładzie się w łóżku i słucha, a później spokojnie zasypia.
Jedyny minus, to nie lubi dzielić się swoimi zabawkami. W tamtym roku Szymon jej wszystko zabierał i nie dzielił się z nią zabawkami, w tym roku ona robi to samo. Mam nadzieję, że jak pójdzie do przedszkola, to przejdzie jej to.

Sosnowiczanka
- cudnie wyglądasz:) Malutki bardzo kopie?
Kota- a nie ma możliwości, aby Twoja mama zajęła się dziećmi jak Ty jesteś w pracy?
 
Nie martw się zabieraniem zabawek, każde dziecko to przechodzi , trzeba przeczekać, aż dorośnie do tego, aby zobaczyć , że fajniej jest się bawić we dwójkę :tak: U nas w przedszkolu też co rusz są jakieś tam scysje o zabawki, norma.

Kota - trudna sprawa z Q ...

Ewka - fajnie z tym wyjazdem nad morze! My na pewno latem jak zwykle do trójmiasta ruszymy zapewne, a tak na razie więcej planów brak, zależy od finansów. Ale nie mogę się już doczekać, nasze maluchy są już takie fajne!! Wszystko ich interesuje, można się też w końcu dogadać:-p
 
Ja marzę, aby zabrać młodą do ZOO. Uwielbia zwierzęta i przypuszczam, że nie chciałaby wyjść. Na 100% pojedziemy w tym roku na jednodniową wycieczkę wąskotorówką, fascynacja pociągami nie ustała i przypuszczam, że to będzie strzał w dziesiątkę.
 
27.. taki plac zabaw to super sprawa, zróbcie go koniecznie :) my zeszłej wiosny postawiliśmy w ogrodzie 2 huśtawki i domek ze zjeżdżalnią! całe dnie na dworze była szaleństwo, sami się tam z M. nawet bawiliśy :) teraz mam w planie rozbudować trochę ten placyk, jutro wrzucę kilka zdjęć z inspiracjami :)
A moja mama bardzo by chciała zostać z dziećmi, ale fizycznie już niestety nie da rady, jest zbyt schorowana, po poważnej operacji kręgosłupa. Sama nie miałabym odwagi zostawić jej Q, który jest chodzącym żywiołem.

a to, że Koko nie lubi się dzielić, to normalne, taki etap :) ja moim dzieciom nigdy nie kazałam sie dzielić, ba, nawet podkreślam głośno, że dzielić się nie muszą jeśli nie chcą, ale to działa w dwie strony, cóż, staram się uczyć ich poszanowania własności swojej i czyjejś.

Laski, oglądałam dziś oferty wakacyjne, we wrześniu chcemy gdzieś lecieć, rozmarzyłam się ehhhh.
 
reklama
Do góry